Pech Ricciardo i nudny wyścig Verstappena
Tak jak na początku sezonu pech głównie skupiał się na Maksie Verstappenie, tak pod koniec roku awarie techniczne głównie przytrafiały się w bolidzie Daniela Ricciardo. Nie inaczej było w Abu Zabi, gdzie Australijczyk musiał się wycofać z walki na skutek awarii w układzie hydraulicznym. Max Verstappen narzekał za to na nudny wyścig."Dla mnie to był nudny wyścig. Gdybym miał poduszkę w bolidzie to bym się zdrzemnął. Na początku starałem się podążać za Kimim, ale na tym torze to trudne zadanie i nie potrafiłem znaleźć sposobu na wyprzedzenie go. Jak tylko zbliżasz się na 1,5 sekundy do rywala ciężko jest się do niego bardziej zbliżyć i zaatakować. Byłem zaskoczony tym jak dobre tempo miałem podczas wyścigu, zwłaszcza, że przez cały weekend miałem problemy z bolidem. Gdy pojawiły się niebieskie flagi a ja trochę odpuściłem byłem w stanie zobaczyć prawdziwe tempo bolidu i było ona naprawdę niezłe. Szkoda, że nie mogliśmy tego pokazać i powalczyć. Ogólnie to był pozytywny rok. W ostatnich dwóch wyścigach nie udało nam się wycisnąć wszystkiego, ale spodziewaliśmy się tego, gdyż to nie były tory pasujące nam. Będziemy dalej pracowali, aby poprawić się tak jak to robiliśmy w ostatniej części sezonu. Jeżeli otrzymamy trochę poprawy ze strony silnika w przyszłym roku powinniśmy przynajmniej znaleźć się w czołówce."
"Daniel Ricciardo, DNF
"To nie był dobry dzień. W zakręcie numer 19 poczułem coś dziwnego na kierownicy i sądziłem, że złapałem gumę. Potem tuż przed aleją serwisową powiedziałem: zjeżdżam. Nie mieliśmy zamiaru robić pit stopu, ale obawiałem się o przebicie opony. Gdy wyjechałem z boksów kierownica dalej wydawała się jakaś dziwna i nagle zaczęła pracować bardzo ciężko, więc byłem w stanie zameldować, że tracę ciśnienie w układzie hydraulicznym. Straciłem wspomaganie kierownicy a potem nie mogliśmy zmieniać biegów i było po wszystkim. Jestem już podekscytowany wyjazdem na wakacje. Nie mogę doczekać się przerwy i mam nadzieję, że w przyszłym roku powrócimy mocniejsi. Ostatnie wyścigi nie były dla mnie najlepsze. Mieliśmy kilka wzlotów w tym roku i wiele pozytywnych momentów, ale to nie jest najlepszy sposób na zakończenie sezonu."
komentarze
1. butch_
Potwierdzam słowa Maxa. Miałem poduszkę na kanapie i przysnąłem. Niewiele straciłem patrząc na końcowy wynik...
2. Fanvettel
Red Bull przyszly sezon tez moze miec z awariami .
3. Orlo
A gdzie są Ci, co to mówili, że Daniel jest w klasyfikacji przed Maxem tylko dlatego, że tamten miał więcej awarii? Po całym sezonie, kto miał więcej awarii, a kto zdobył więcej punktów? Hmm?
4. darek0361
Brakowało RK i już nie byłoby nudno
5. Jameson
@3 No wychodzi na to, że Max miał 7 DNF'ów przy 6 Daniela. Więc statystyka nadal działa na jego niekorzyść.
6. Orlo
DNF to dnf, awaria to awaria. Jak się rozbijasz na bandzie, albo rywalu, to też masz dnf-a...
7. Jameson
@6 No to i tak wychodzi, że Max był większym pechowcem. 4 awarie i 3 dnf'y nie ze swojej winy.
8. Orlo
A z czyjej? Dnf-a nie ze swojej winy, to miał Ricciardo, zdaje się na Węgrzech, gdzie "niewinny" Verstappen w niego wjechał... Może gdyby Max się nie pchał gdzie nie trzeba, to by częściej dojeżdżał do mety.
9. Jameson
@8 Mimo wszystko nie były z jego winy, taka prawda. Bahrajn - hamulce, Hiszpania - wyeliminowany przez Bottasa, Kanada - silnik, Azerbejdżan - silnik, Austria - wyeliminowany przez Kvyata, Belgia - silnik, Singapur - wyeliminowany przez oba Ferrari.
10. Browarus
Max ma 7 nie ukończonych wyścigów a Daniel 6. Nawet jakby Maxowi doliczyć 25pkt i tak jest za Danielem.
Mają po 5 awarii. Daniel 6 wyścig ma nie ukończony dzięki Verstappenowi. Max Singapur z Ferrari i Hiszpania nie ukończona.
11. Orlo
@9 A czy ci rywale, eliminujący Maxa dostali kary za swoje manewry? Bo jeśli nie, to był to tzw incydent wyścigowy, czyli obie strony były winne. I tak jak napisał @Browarus, nawet jeśli by doliczyć Maxowi 25 punktów za ten jeden nieukończony wyścig więcej, to i tak będzie za Danielem w klasyfikacji.
Jasne, Max to niesamowity talent, ale popełnia jeszcze sporo błędów, za gorąca głowa. Ma zadatki na dominatora. Ale na razie to Ricciardo jest terminatorem. Szybki i bezbłedny. Tacy ludzie zdobywają mistrzostwa. Nie efekciarscy, ale mniej skuteczni narwańcy.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz