Lauda: 21 wyścigów w sezonie to maksimum
Niki Lauda staje murem za czołowymi kierowcami F1, twierdząc że rozszerzenie kalendarza mistrzostw świata F1 do 25 wyścigów w sezonie byłoby przesadą.Przedstawiciele Liberty Media nie ukrywają, że chcą rozwijać sport a jednym z ich celów jest również rozszerzenie kalendarza. W jednym z wywiadów dość niefortunnie zasugerowano, że celem na najbliższe lata ma być osiągnięcie poziomu 25 wyścigów w sezonie.
Ilość taka przeraziła czołowych zawodników do tego stopnia, że Fernando Alonso zagroził nawet zakończeniem kariery w przypadku realizacji takiego scenariusza.
W Kanadzie poparł go Lewis Hamilton dodając: "Rozumiem co czuje Fernando i zgadzam się z nim w tym temacie."
Nowy prezes F1, Chase Carey od tamtej pory tłumaczy, że proces ekspansji kalendarza będzie rozłożony w czasie, a obecnie jego priorytetem jest zapewnienie lepszej jakości produktu dotychczas obecnym w kalendarzu promotorom wyścigów i wyraźnie zaznacza, że Formuła 1 nie będzie szła w ilość, a w jakość Grand Prix.
Negatywnie o planach rozszerzenia kalendarza wyścigowego wypowiedział się również Niki Lauda reprezentujący ekipę Mercedesa: "21 wyścigów to maksimum."
"Większa ich liczba byłaby bez sensu, gdyż F1 stałaby się bardziej jak puchar świata w narciarstwie, gdzie ludzie są przemęczeni" mówił w wywiadzie dla gazety Osterreich.
Trzykrotny mistrz świata nie omieszkał również odnieść się do słów Eddiego Jordana, który przed GP Kanady zasugerował że Mercedes po swoich spektakularnych sukcesach z ostatnich lat mógłby opuścić F1 po sezonie 2018.
Zapytany o komentarz w tej sprawie, odpierał: "Najlepiej w ogóle tego nie komentować. Ale on po prostu nie wie co mówi."
komentarze
1. blackbirdf1
Najlepszy był komentarz Toto Wolfa co do wypowiedzi Jordana n.t. likwidacji zespołu . . . uwielbiam gościa :D
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz