Raikkonen: Ferrari nie ma podziału na kierowcę numer 1 i numer 2
Kimi Raikkonen dwa tygodnie po tym jak na skutek złej strategii przegrał w Monako z Sebastianem Vettelem, zaprzecza jakoby zespół Ferrari miał już jasny podział na kierowcę numer 1 i numer 2.Swoje trzy grosze w tej sytuacji wykorzystał również Lewis Hamilton, który zasugerował, że Ferrari już na tym etapie mistrzostw ma jasny podział na zawodnika numer 1 i numer 2.
Kimi Raikkonen dopytywany w Montrealu o politykę zespołu Ferrari zaprzeczał tym rewelacjom: "Nie, nie mamy żadnego podziału."
"Gdy jednak dochodzi się do pewnego etapu sezonu, gdy jeden z kierowców ma szanse, a drugi ich już nie ma, to normalne."
"Tak było w każdym zespole, w którym ścigałem się w F1. Nie mam z tym problemów, uważam, że to sprawiedliwe. Walczymy tak długo jak możemy."
Dopytywany o komentarze Hamiltona Fin dodawał: "Nie wiem ile on wie na temat innych ekip. Nie mam problemu z jego rozumowaniem. Wiemy co robimy, a czasami takie rzeczy zdarzają się- to nic nadzwyczajnego."
"Tak, jak zawsze mamy wolną rękę do ścigania się. Znamy zasady wewnątrz zespołu, wiemy czego chce od nas ekipa i to tyle. Ścigamy się tak twardo jak tylko możemy."
"Zawsze staramy się siebie pokonać, ale zawsze ktoś musi być pierwszy. Tym razem tak się to potoczyło. Tak się zdarza."
Raikkonen posiada tylko roczny kontrakt z zespołem Ferrari. Fin przyznał, że ma już plany na sezon 2018, ale nie chciał ich zdradzić.
"Już mam swoje palny, ale nie muszę się nimi z wami dzielić" mówił. "Nie jest to wasza sprawa- lepiej zajmijcie się pisaniem. Nic to nie zmieni."
"Ludzie, którzy muszą znać moje plany, znają je. Zobaczymy co się wydarzy."
"Nie mam kontraktu na przyszły rok. Co roku krąży wiele plotek dotyczących mojego kontraktu. Monako nie ma nic wspólnego z moją umową."
komentarze
1. pryk
Pięknie, właściwie Kimi powiedział to co w każdym zespole ma miejsce i tylko potwierdził to co od 2 tygodni na tym forum piszę ludziom, którzy urwali się z choinki i nagle dowiedzieli się 28 maja, że szybszy kierowca w zespole, który ma szansę na tytuł jest wspomagany przez swojego kolegę bo nigdy nie wiadomo czy 1, 2 punkty nie zaważą na ostatecznym tytule.
2. Heytham1
No w końcu mam nadzieje że ta wypowiedz Kimmiego zatrzyma karuzelę spekulacji jaka się kręci od czasu wyścigu w Monako...teraz może zrozumiecie że taki podział istniał, istnieje i istnieć będzie i nic nikomu do niego bo to wewnętrzne zasady każdego zespoły a kierowcy się na nie zgadzają podpisując kontrakt.
I niech Was nie zwiedzie to czym mydli nam oczy taki Hamilton swoimi wypowiedziami że u nich nie żadnych podziałów w Mercedesie...
3. pz0
W Ferrari nie ma jeszcze podziału na nr 1 i nr 2, a ziemia jest płaska. Możliwe że w Monako tak wszyło, ale Kierowcom już role przydzielono.
4. Kimi Rajdkoniem
Z jego wypowiedzi można wnioskować, że po tym sezonie zakończy karierę. "Nie mam kontraktu" oraz "ludzie, którzy muszą znać moje plany znają je"
5. czuczo
Odezwał się Lewis, ten w którego zespole "nigdy" Rosberg nie był nr 2.
6. elin
@ 4. Kimi Rajdkoniem
I można również wnioskować, że będzie to decyzja Kimiego, a nie jak wiele osób uważa Ferrari - " "Już mam swoje plany ".
Jeśli faktycznie odejdzie ... będzie szkoda. Fin to osobowość i szybko drugiego kierowcy z takim charakterem F1 nie znajdzie.
7. pryk
Jeszcze jedno, Ferrari wybrało lidera zespołu jeszcze pod koniec 2014 roku kiedy to oferując astronomiczne kwoty sprowadziło Sebastiana i analogicznie miało to miejsce w przypadku Fernando parę lat wstecz itd. To na Vettelu skupił się projekt auta zresztą chodzą plotki, że właśnie tegoroczne auto bardzo pasuje charakterystyką zawieszenia Niemcowi. Praktycznie tak było w większości zespołów, które za kosmiczne pieniądze sprowadzały topowe gwiazdy F1.
8. Heytham1
@7 Tak samo jest na pewno w przypadku Mercedesa. Bolid jest bardziej pod Hamiltona, a Bottas miał być typowym numerem dwa...tyle że Lewis nie bardzo ogarnia w tym sezonie i jak przegra Kanadę to będzie tego dowodem.
Ostatnio gdzieś wyczytałem że jego rodzina się o niego martwi bo próbuje swoich sił w wrestlingu i zaczyna coraz bardziej interesować się wszystkim innym niż F1.
9. Gooral
Tak kimas , to nie nasza sprawa tylko twoja i twoje plany znają najbliższe osoby ale to jest sport dla fanów a ty masz im tyle do powiedzenia....rozumiem ze jest wkurzony ale powinien trzymać jakiś poziom a frustracje swoje niech w domu pokazuje
10. kris016
@9 Bardzo dobrze odpowiedział. Dowiesz się w swoim czasie
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz