komentarze
  • 2. Vicente
    • 2017-05-16 12:34:37
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    Dokładnie, to jest bardzo mocno nierozsądne...

  • 3. Gosu
    • 2017-05-16 13:10:22
    • *.internetdsl.tpnet.pl

    Dojdzie do tego, że w niedziele rano lewatywa będzie stosowana i golone całe ciało :P

  • 4. ekwador15
    • 2017-05-16 13:33:03
    • *.244.58.133

    Alonso mówił, że w Malezji też nie miał napoju. Chyba dwa lata temu, a tam przecież jak w saunie, najgorszy wynik. To w tym roku przy tych bolidach, będzie im bardzo trudno wytrwać.

  • 5. Vendeur
    • 2017-05-16 13:42:16
    • *.dynamic.chello.pl

    Nierozsądne. Człowiek zbyt szybko się odwadnia a wtedy nie jest w stanie efektywnie funkcjonować, szczególnie w takich warunkach. To, co Hamilton zaoszczędzi wagą butelki, straci swoją gorszą wydajnością.

  • 6. Tylda
    • 2017-05-16 15:04:48
    • *.dynamic.chello.pl

    Przesadza i to mocno. Przecież to niebezpieczne nie tylko dla niego bo może zemdleć ze zmęczenia i odwodnienia ale i dla innych kierowców w momencie gdyby zemdlał.

  • 7. Blazefuryx
    • 2017-05-16 15:23:32
    • *.dynamic.chello.pl

    Myślę, że takim rozwiązaniem więcej straci niż zyska. Odwodnienie, do którego bardzo szybko doprowadza jazda bolidem F1, powoduje pewną utratę koncentracji. Zdobędzie on w ten sposób prawie niezauważalną ilość czasu, a zaryzykuje, że popełni wiele mniej lub bardziej istotnych błędów w trakcie wyścigu.

    Nie tędy więc droga, przynajmniej moim zdaniem, ale z drugiej strony taka informacja wskazuje, że Hamilton kombinuje, stara się w każdy możliwy sposób uzyskać przewagę, traktuje bardzo poważnie rywalizację o tytuł mistrzowski w tym roku. Na pewno wpłynął na to wynik poprzedniego sezonu, a także to, że uważa Vettela za trudniejszego przeciwnika niż Rosberga. Na pewny w tym roku nie będzie odpuszczać ani podchodzić lekceważąco do żadnego z GP jak bywało w poprzednich latach (np. Baku 2016). Osobiście wolałbym mniej skoncentrowanego i zdeterminowanego Hamiltona z końcówki sezonu 2015 i początku 2016.

  • 8. Dzenkalicker
    • 2017-05-16 15:27:32
    • *.cgn.dynamic.surfer.at

    Eksperci od siemiu bolesci. Mysle ze sam zawodnik, zespol ich fizjolodzy wiedza na ten temat wiecej niz Janusze internetow.

  • 9. MarTum
    • 2017-05-16 15:45:46
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    To jakieś głupoty. Chyba było by lepiej gdyby schudł na czas wyścigu, a zostawił sobie napój.

  • 10. husaria
    • 2017-05-16 17:29:36
    • *.opera-mini.net

    a ja powiem tak : a kto zabroni bogatemu ? coś w tym jest
    oczywiście wszyscy macie racje, ale z drugiej strony przecież w F1 chodzi o duże pieniądze, to się Lewis poświęca :)

  • 11. Vendeur
    • 2017-05-16 19:00:40
    • *.dynamic.chello.pl

    @8. Dzenkalicker - mylisz się. Fizjologii człowieka nie oszukasz. Jakbyś kiedykolwiek miał z nią do czynienia albo uprawiał wyczynowo jakiś sport, to wiedziałbyś o czym piszemy.

  • 12. saint77
    • 2017-05-16 19:24:50
    • *.dynamic.chello.pl

    Ja tam ekspertem nie jestem, ale ile może ważyć 500ml wody z elektrolitami, plastikowy pojemnik oraz 50cm rurki doprowadzającej płyn? Kilogramy, jak jest napisane? Śmiem wątpić. Myślę że jakiej 600-650 gram.
    Ale jak to ma pomóc w poprawnym zbalansowaniu, to może i coś w tym jest.
    Mimo to, takie 2 godziny w kokpicie w pełnej koncentracji przekłada się wymiernie na kondycje zawodnika, na ostatnich kółkach więcej przez to traci niż zyskuje dzięki tym 650 gramom zaoszczędzonym na płynie.
    Ale niech eksperci się wypowiedzą.

  • 13. waterball
    • 2017-05-16 19:30:46
    • *.dynamic.chello.pl

    Widać było wyraźnie jak Ham był zmęczony po wyścigu, długo nie zdejmował kasku, a Vet i Ric zachowywali się jak po lekkim spacerze. Poszedł na maxa ale to może skończyć się wypadkiem. Uważam, że minimalna ilość płynu jaki posiada kierowca powinna być narzucona odgórnie i nikt nie szukałby przewagi kosztem zdrowia (czytaj bezpieczeństwa)

  • 14. pz0
    • 2017-05-16 21:12:57
    • *.170.246.94.jerzostrada.pl

    Bez jaj. O czym wy piszecie? Dwie godziny bez picia nawet w upale to nie jest jakiś nadzwyczajny wysiłek Może lekki dyskomfort, nie raz nawet w upale przy dużym wysiłku wytrzymywałem na luzie. Tu nie trzeba żadnych fizjologów. Każdy chyba zna w jakimś stopniu swój organizm.

  • 15. MarTum
    • 2017-05-16 22:09:45
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    14. A Ty wiesz jakie panują warunki w bolidzie ? Wiesz jak tam się walczy z ciągłymi silnymi przeciążeniami ?
    A z czego biorą się straty masy ciała po każdym wyścigu? Jazda w bolidzie to zupełnie coś innego niż spacer w słońcu.

  • 16. pz0
    • 2017-05-16 22:38:50
    • *.170.246.94.jerzostrada.pl

    @15. A Ty wiesz że zdarzało mi się polecieć bez napoju, w pełnym słońcu, i wiesz że miałem o wiele większe przeciążenia jak w bolidzie.Przeciążenia nie powodowały zwiększonego pragnienia, jedynie problemy z podniesieniem szczęki, czy ręki no i oczywiście chwilowa utrata wzroku.Tylko że mówię o prawdziwych przeciążeniach a nie o popierdółkach rzędu 4g. Dwie godziny bez picia wytrzyma chyba każdy i w każdych warunkach. Co to za poświęcenie? Dwie godziny bez napoju. Nie mówię też o spacerku w słońcu a o zapierdzielaniu w skwarze. 2-3 godz bez picia na pustyni? Też mi się zdarzało, ale to fakt, to były tylko "spacerki", bez dodatkowego wysiłku.

  • 17. skilder3000
    • 2017-05-16 23:20:32
    • *.opera-mini.net

    Hamilton -2,5 kg, picie wraz z osprzętem -2,5kg. Daje 5kg a to już sporo...

  • 18. Blazefuryx
    • 2017-05-16 23:47:38
    • *.dynamic.chello.pl

    16. Jesteś niespełna rozumu albo kompletnie nie masz pojęcia, o czym piszesz. Sam nie wiem, co jest prawdą, po przeczytaniu mojego komentarza możesz natomiast mnie w tej kwestii oświecić.

    Kierowca F1, w szczególności F1, a także w znacznej większości serii wyścigowych, musi być bardzo dobrze przygotowany fizycznie, aby móc, po pierwsze, dojechać do mety po całym dystansie wyścigu, a po drugie, przebyć ten dystans bez odczuwania większego dyskomfortu, bólów, przemęczenia, które wpływałyby na koncentracje i skupienie, a których brak przekładałby się na gorsze tempo wyścigowe. Takich rzeczy nie widzimy, bo kierowcy są na tyle odpowiednio przygotowani przez cały rok, że gigantyczny i wyczerpujący wysiłek dla normalnej osoby jest dla nich znośny w tym sensie, że mogą pokonać cały wyścig i utrzymać wysoki stopień koncentracji.

    Normalna osoba natomiast w bolidzie F1 (zakładając, że potrafiłaby jechać prawidłowo i na "limicie", dzięki czemu w pełni mogłaby poczuć jak to jest prowadzić bolid F1), w zależności od jej "przygotowania fizycznego" (piszę w cudzysłowie, bo takowego nie posiada, a jedynie może mieć większą lub mniejszą sprawność fizyczną w zależności od tego jak aktywnie prowadzi swoje życie), albo zwymiotowałaby po mniejszym lub dłuższym dystansie albo straciłaby za kierownicą w końcu przytomność, ale jeszcze wcześniej nastąpiłoby oczywiście odczucie zdrętwienia kończyn.

    Chciałbym jeszcze dodać, że kierowcy F1 są bardziej sprawni fizycznie od większości olimpijczyków, są znacznie bardziej od nich wytrzymali, dłużej mogą oni znosić wysiłek i wykonywać pewnego rodzaju czynności od nich. W internecie można poszukać odpowiednie informacje na ten temat. To powinno już rzucać wystarczająco dużo światła na to, jak wielkiemu wyzwaniu za każdym razem, gdy zasiadają za kierownicą, stawiają oni czoła i pozostawić tą kwestię bez zbędnej dyskusji.

    To, o czym Ty wspomniałeś, to są jakieś żarty. W upale wytrzymałeś bez picia 2 godziny. Okej, to teraz rozumiem, że mamy bić Ci za to brawa? Ty naprawdę chcesz tego typu farmazony przyrównywać do wysiłku, jaki kierowca F1 wkłada każdego weekendu GP przy prowadzeniu bolidu, gdzie Ty najprawdopodobniej byś wymiękł po kilku minutach?

    Piszesz też coś o jakimś lataniu, gdy jest to całkowicie inny rodzaju wysiłku dla organizmu. Zresztą, nawet, jeśli jest to większe wyzwanie dla organizmu niż przy prowadzeniu bolidu F1, jak próbujesz teraz mówić (a biorąc pod uwagę stałość i konsystencję jaką charakteryzuje wysiłek przy prowadzeniu bolidu F1, gdzie każdy zakręt następujący co kilka sekund to wysiłek dla całego organizmu, cały czas, bez przerwy przez 90 minut, można takie stanowisko natychmiast i niezależnie odrzucić), a nie jesteś profesjonalistą w tym zakresie, a więc nie możesz zapewnić samemu sobie odpowiedniego przygotowania fizycznego ani nie ma innej osoby, która by Cię do takiej pracy przygotowała, a jednak jakimś cudem nic Ci się wielkiego nie dzieje, to najlogiczniejszym jest uznać, że po prostu wyolbrzymiasz całą sprawę i ze zwykłej bzdety robisz nie wiadomo, jaki szum, tylko po to, aby przysłużyło się to twojemu stanowisku, które już chyba w momencie pisania tego argumentu musiałeś uznać za błędne, takie przynajmniej ja mam wrażenie.

    Zresztą, Ty nie rozumiesz elementarnej i, wydawało by się, oczywistej, zależności pomiędzy wysiłkiem fizycznym a odwodnieniem i skutkami samego odwodnienia, i dlaczego w kontekście zawodnika sportu, w którym od decyzji podejmowanych w ułamkach sekund może zależeć czyjeś życie i zdrowie, jest ono istotne. Ten jeden fakt sygnalizuje, że nie jesteś wart całej tej dyskusji, ale dla rozjaśnienia, a także by ktoś nie przeczytał twoich bzdur i nie uznał ich za wiarygodne, zabrałem w niej głos.

  • 19. pz0
    • 2017-05-17 07:07:13
    • *.170.246.94.jerzostrada.pl

    @18. OK. Przyjmuję Twój punkt widzenia. Niech i tak będzie. Może jednak te bzdury przedstawię nieco konkretniej.Lubię sobie czasami nieco fizycznie popracować na jakichś działeczkach, łąkach ogrodach Przyznam że to bardziej dla rozrywki. Jakaś glebogryzarka, orka, wycinka, koszenie itp. Bardziej po to żeby się poruszać. Niejednokrotnie przyłapałem się że jak pójdę z rana, to biorę się za żarcie czy picie dopiero koło 15-16. Lubię sobie też polatać, a najbardziej z całego latania lubię akrobacje. Czasami lici się na taki lot treningowy który trwa nawet grube kilkadziesiąt minut, zapewniam cię że wtedy musisz mieć non stop pełna koncentrację i co chwila olbrzymie zmiany przeciążeń w każdym kierunku. Jakoś ani nie wymiotuję, ani nie odczuwam skrajnego pragnienia. Jedyne co dolega to czasami jestem na skraju przytomności. to są o wiele większe przeciążenia i to w kierunku na plus jak i na minus. A i po pustyni czy Syberii czy dżungli też zapierdzielałem, ale to w ramach rozrywki. Człowiek jest o wiele bardziej wytrzymały niż się wydaje. Teraz trochę rasistowsko. Nie wiem czy wiesz ale tacy indianie czy murzyni są wiele bardziej wytrzymali jak biali, aż im tego zazdroszczę.Nauczyłem się tam że można dwa dni nie jeść, i minimalnie pić. Da się wytrzymać i to przy wysiłku. Ale niech tam będzie. Dwie godziny bez picia to jakieś podziwu godne ekstremum.

  • 20. pz0
    • 2017-05-17 07:44:19
    • *.170.246.94.jerzostrada.pl

    Aha i jeszcze co do odwodnienia. Tego akurat nie wiem, nie znam się. Tutaj to już tylko moje "wydaje mi się". Otóż wydaje mi się że jest mało prawdopodobne aby w dwie godziny odwodnić organizm. W tym temacie jednak nie będę dyskutował, bo po prostu nie wiem. Cała reszta to na podstawie własnych doświadczeń.Możliwe że mam bardziej odporny organizm niż inni, możliwe że odpowiednie zioła robią swoje, jednak nadal mi było daleko do wytrzymałości i odporności prawdziwych indian z dżungli.

  • 21. xtremesystems
    • 2017-05-17 08:02:56
    • *.pl.179.41.31.in-addr.arpa

    zreszta bylo widac . był tak wypompowany ze od razu wyłozył sie na krzesło. na podium tez dlugo nie postał tylko podczas rozmow z innymi zawodnikami siedzial

  • 22. Blazefuryx
    • 2017-05-17 10:27:07
    • *.dynamic.chello.pl

    19. "Teraz trochę rasistowsko. Nie wiem czy wiesz ale tacy indianie czy murzyni są wiele bardziej wytrzymali jak biali, aż im tego zazdroszczę."

    Absolutnie nie, to błędnie powtarzany stereotyp. Murzyni posiadają więcej mięśni szybkokurczliwych, biali natomiast mają więcej wolnokurczliwych, dlatego ci pierwsi są przeważnie szybsi, wyżej skaczą od białych i w sportach, w których takie cechy są pożądane, tam odnoszą większe sukcesy. Natomiast mięśnie wolnokurczliwe odpowiadają za wytrzymałość, gdzie bezapelacyjnie przodują biali. Także pod względem siły fizycznej, zobacz, ilu jest strongmenów pochodzenia Europejskiego, ilu mistrzów świata strongmenów z Europy. Chyba wszyscy mistrzowie świata to właśnie osoby pochodzenia Europejskiego.

    Nie masz więc im czego zazdrościć, chyba, że chcesz bardzo szybko biegać. ;)

    Co do reszty, akceptuje twą skruchę, twoje błędy zostają Ci wybaczone.

  • 23. pz0
    • 2017-05-17 17:02:01
    • *.170.246.94.jerzostrada.pl

    @22. Co? Jaką skruchę? Jakie błędy? I tak wiem że 2 godziny bez picia to żaden sport ekstremalny. Ty możesz tkwić w swoim przekonaniu że 2 godziny bez napoju to już stan agonalny. Chodziło mi o wytrzymałość jeżeli chodzi o jedzenie i picie Z czarnoskórymi nie miałem aż tak wiele do czynienia, a jeżeli już to raczej z tymi żyjącymi bliżej cywilizacji, natomiast z indianami tymi bliżej natury to i owszem. I u nich była właśnie ta zadziwiająca wytrzymałość jeżeli chodzi o brak picia i żarcia (picie nie mam na myśli % - tak żeby uściślić). A i jeżeli chodzi o łażenie ciężko im było dorównać. A zresztą niech Ci będzie. Po dwóch godzinach bez napoju człowiek pada jak koń po orce. Niech tam będzie że masz rację jeżeli zawsze ją musisz mieć. Niech też będzie że przeciążenia rzędu 2g do 4g są o wiele bardziej zabójcze niż rzędu minus 6g do 9g.

  • 24. Kryniczanin
    • 2017-05-17 21:21:11
    • *.play-internet.pl

    Każdy zawodnik po takim numerze powinien być natychmiastowo zdyskwalifikowany po wyścigu. Dodatkowo zawieszony na minimum następne 3 wyścigi.

    Igra z własnym życiem - jego sprawa, ale niestety igra także z życiem innych. Niech sobie zawodnicy ubierają super lekkie buty, bieliznę z papieru czy skarpetki z folii, ale świadome doprowadzanie siebie do stanu bliskiemu hospitalizacji powinno być surowo oceniane.

  • 25. tommek7
    • 2017-05-17 21:35:08
    • *.189.28.205

    Stan bliski hospitalzacji? Normalny jesteś? To całe odwodnienie i stan agonalny o czym piszecie to przecież jakaś bzdura. Po drugie to myślicie że przed wyścigiem to pije zwykłą wodę z kranu tak? Haha wszystko jest dobrze wliczone.

  • 26. Kryniczanin
    • 2017-05-17 22:23:23
    • *.play-internet.pl

    Słyszałeś go w radiu? Nigdy wcześniej nie był taki słaby. Nigdy, nawet w Malezji czy innych cudach termicznych.

  • 27. tommek7
    • 2017-05-17 23:56:27
    • *.189.28.205

    Był już tak zasapany chyba na 20 okrążeniu więc brak wody raczej tego nie spowodował.

  • 28. Vendeur
    • 2017-05-18 00:46:08
    • *.dynamic.chello.pl

    @ 19. pz0
    Naprawdę jesteś taki głupi czy tylko udajesz? Porównujesz F1 do pracy na działki???

    Zrozum, że tu nie chodzi o to, czy kierowca wytrzyma te 2h w bolidzie bez picia, bo wiadomo, że wytrzyma. Jeśli byś jednak użył przypadkiem szarych komórek, to zrozumiałbyś, że jazda na torze wyścigowym, to 100% koncentracji, wydajności, wytrzymałości, efektywności etc. etc. I tych 100% nie dasz rady utrzymać, gdy w końcu zacznie się pogłębiać zmęczenie i odwodnienie...

  • 29. pz0
    • 2017-05-18 05:32:52
    • *.170.246.94.jerzostrada.pl

    @28. Jestem tak głupi! Czy jedyne o czym pisałem to robota na działeczce?widocznie tak. Przecież mogłem równie dobrze napisać o akrobacji gdzie przeciążenia są nieporównanie większe i o wiele bardziej intensywne, aż do utraty wzroku i na skraju przytomności, gdzie nie ma możliwości żeby się chociaż na moment zdekoncentrować. Limitem nie są tam linie toru, a limitem jest wlaśnie utrata przytomności. Ale co ja się tam znam. I właściwie dlaczego porównuję taką akrobację na limicie świadomości z potężnymi przeciążeniami i wysiłkiem w F1. Teraz już wiem, jestem po prostu głupi. Idę dwukrotnie umrzeć z odwodnienia, nie mam czasu i ochoty na puste dyskusje o hospitalizacji po dwóch godzinach

  • 30. tommek7
    • 2017-05-19 00:27:37
    • *.189.28.205

    Mnie najbardziej rozwalił tekst Blaze coś tam, że kierowcy F1 maja lepsza kondycję i wytrzymałość niż sportowcy startujący na olimpiadach... Ręce opadają.

  • 31. rowers
    • 2017-05-19 01:31:09
    • *.dynamiz-zab-04.vectranet.pl

    Nie ma co sie sprzeczać. Fakt jest faktem, że jazda bolidem szczególnie w wysokiej temperaturze jest uciążliwa, co zresztą widać po tym ile Lewis schudł w 1,5h. Wydaje mi się jednak, że ludzie pracujący w Mercedesie jak i sam Lewis doskonale wiedzą co robią i nie sądze, że stwierdzili "co wybierasz: śmierć czy mś?" Wydaje mi się, że oni mają wiedze na temat zawodu, który wykonują. F1 raczej nie wygląda na taki sport, gdzie zatrudnia się laików.

  • 32. sebsaa
    • 2017-05-19 15:01:56
    • *.internetdsl.tpnet.pl

    @28 Człowiek pisze, że wykonuje akrobacje w powietrzu (samolotem czy szybowcem nie wiem) a ci przyczepili się do pracy na działce :)


Skomentuj artykuł

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

Zarejestruj się już teraz

Ogólnopolski serwis poświęcony Formule 1 - Dziel Pasję
© 2004 - 2024 GPmedia | Polityka prywatności
Kopiowanie treści bez zgody autorów zabronione.

Created by nGroup logo with ICP logo