Bottas: krytyka F1 po jednym wyścigu jest nieuzasadniona
Valtteri Bottas uważa, że krytykowanie nowych bolidów po zaledwie jednym wyścigu sezonu nie jest właściwe. Fin uważa, że na typowych torach wyścigowych nowe bolidy F1 dostarczą kibicom spodziewanej rozrywki.Valtteri Bottas uważa jednak, że to co wydarzyło się w Australii nie będzie powtarzało się na wszystkich torach. Fin twierdzi, że już w Chinach na długich prostych będzie można lepiej określić wpływ nowych przepisów na wyścigowe widowisko.
Zapytany czy problemy z wyprzedzaniem w Melbourne były spowodowane przez charakterystykę toru, czy nowe przepisy, zawodnik Mercedesa mówił: „Uważam, że ogólnie teraz będzie się trochę trudniej wyprzedzało, ale wszystko zależeć będzie od toru.”
„Tory z długimi prostymi będą bardzo dobre dla wyścigów, gdyż teraz mamy wzmocniony efekt podążania w cieniu aerodynamicznym, a także efekt systemu DRS.”
„Na niektórych torach będziemy więc świadkami dobrego ścigania, a na innych, takich jak Barcelona będzie bardzo ciężko wyprzedzać. Poczekajmy kilka wyścigów i zobaczymy jak to się ułoży. W Australii było jednak trudniej niż w zeszłym roku.”
komentarze
1. AlMastar
i gdzie tutaj słowa VER że z wyprzedzaniem nie będzie problemów ?
2. Spargus
Fajnie by było, gdyby go zapytali jeszcze raz i przypomnieli, jakiego kozaka zgrywał miesiąc temu.
3. sliwa007
Wyprzedanie na prostych to jedno a w krętych partiach toru to drugie. Zawsze bardziej widowiskowe są te drugie. O tym jak ciężko będzie wyprzedzać wiadomo już od testów a nie od Australii. Niektórzy wiedzieli o tym jeszcze zanim bolidy powstały.
Jest jeszcze kwestia opon i związanej z tym strategii na wyścig. Jeśli da się jechać na jeden pit stop to cała czołówka tak będzie robić a wyścig będzie wyglądał mniej więcej tak jak w Australii czyli: procesja - szybka zmiana - procesja. Raz Ferrari przeskoczy Mercedesa a raz Mercedes Ferrari...
Nie będzie takich sytuacji jak w ostatnich latach, że pod koniec wyścigu jakiś gość na super miękkich oponach jedzie ostatni stint w tempie kwalifikacyjnym i przebija się przez pół stawki a z przodu lider jedzie na twardych i zastanawia się czy mu wystarczy opon. To były bardzo fajne końcówki wyścigów bo trzymały w niepewności do ostatnich okrążeń. Teraz tego raczej zabraknie, ale może się mylę.
4. socjoświr
@3 Zgadzam sie w 100%, ale wtedy wszyscy narzekali na to ze opony nie pozwalają na ściganie...
5. St Devote
Kilka pierwszych GP i Pirelli będzie miało konkretne dane na temat degradacji mieszanek. Podejrzewam, że na ich podstawie skorygują dobór wariantów na następne konkretne GP i skończy się jeżdżenie na jednym komplecie gum przez pół wyścigu. Jeśli czołówka na pierwszym stincie nie będzie w stanie uciec reszcie na tyle, żeby bezproblemowo zmienić opony, to i pojawi się konieczność wyprzedzania "maruderów".
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz