Villeneuve: Nico zasłużył na mistrzostwo, a Lewis mu pomógł
Były mistrz świata, a obecnie komentator wyścigów F1, Jacques Villeneuve, uważa że podejście Lewisa Hamiltona do wyścigu w Abu Zabi nie stanowiło złego zachowania, ale to sam Brytyjczyk sprawił, że Nico Rosberg okazał się godnym mistrzem świata w sezonie 2016.„To był wspaniały wyścig. Lewis zrobił co tylko mógł zrobić i cały czas grał czysto” mówił Villeneuve w wywiadzie dla serwisu motorsport.com.
„Szkoda tylko, że włączył się w to jego zespół. Przekazy radiowe nie wypadły zbyt dobrze, gdyż Lewis nie zrobił niczego złego. Grał pod to co miał do dyspozycji.”
„Jego jazda była w porządku, a Mercedes nie miał już co stracić. Obaj kierowcy zachowywali się w porządku.”
Zapytany czy 20 lat temu, gdy walczył z Damonem Hillem postąpiłby tak samo, odpierał: „Prawdopodobnie posunąłbym się jeszcze dalej! W ostatnim wyścigu sezonu, gdy twój zespół nie może przegrać mistrzostw, nie myśli się już o zespole.”
„To jedyny okres w roku kiedy zespół powinien spokojnie usiąść i po prosty przyglądać się rywalizacji.”
Zapytany o to czy jego zdaniem Rosberg jest godnym mistrzem świata dodawał: „Z całą pewnością i to Lewis sprawił, że tak się stało.”
„Sposób w jaki Nico zaatakował końcówkę sezonu był inny. On nie skupiał się już tak bardzo na wygranych.”
„Lewis obudził się trochę zbyt późno i to kosztowało go tytuł w tym roku. W połowie sezonu zdał sobie sprawę, że Nico jest jednak szybki i stanowi dla niego konkurencję. Było jednak już za późno.”
komentarze
1. tomasss
"Villeneuve, który walczyło tytuły mistrzowskie w 1996 oraz 1997 r..." skonczylem czytac
2. tomasss
Przepraszam..moja wina ;)
3. amol
Niko Rosberg - beznadziejny mistrz, o ile można tak go nazwać. Tytuł zdobyty swoim fuksem i awariami przeciwnika. Mistrzem jest kierowca który jest szybszy na torze, i tak zdobywa przewagę punktów, Rosberg zdobył więcej punktów tylko dzięki awariom Hamiltona, dlatego mase ludzi nie traktuje poważnie Rosberga jako mistrza, czy ktokolwiek za 10 lat powie o nim jako o wybitnym kierowcy ?
4. sylwekdm
3. amol - ty masz bana na myślenie chyba. Ciągłe te awarie. Gdyby Twój ojciec nie miał awarii, to by Cię na świecie nie było.
5. andy_chow
@Up może nie jest wybitny ale został mistrzem świata
6. socjoświr
Jak nigdy zgadzam się z jego komentarzem.
7. amol
@4 sylwekdm - ooo jaaa, ale pocisk.
To najbardziej wieśniacki komentarz jaki tu czytałem, gratulacje.
8. Skoczek130
@amol - skończ już sapać. :P
9. Grzesiek 12.
Bardziej niż Hamilton , pomógł mu w białych rękawiczkach Mercedes ...:P
10. dody
3 Fanem Rosberga nie jestem. Ale mistrz to Mistrz. To co on zrobil w tym roku po prostu czapka z glowy. Zawsze powtarzam ze zostac mistrzem jest dzielem arcytrudnym nawet najlepszym samochodzie, nawet przy pomocy teamu. Dodatku przeciwko takiemu wielkiemu kierowcy Hamiltonowi.
11. Del_Piero
Keke Rosberg, Damon Hill, Jacques Villeneuve, Nico Rosberg - doborowe towarzystwo najsłabszych mistrzów.
12. Malciszek
Grzesiek 12. Całkowicie popieram Twój pogląd. Dla mnie, Nico jest mistrzem w byciu drugim kierowcą. W tym jest doskonały, jak dawniej Barrichello, a aktualnie Massa. Szanuję ich bardzo, są doskonałymi rzemieślnikami, ale brakuje im tego czegoś. Może fantazji, może polotu, może szaleństwa, może jeszcze czegoś a może wszystkiego po trochu. Z drugiej strony tacy kierowcy są potrzebni i chwała im za to, że potrafią żyć w cieniu i odwalać kawał dobrej roboty dla zespołu. Mercedes podarował Nico w podziękowaniu tytuł. Liczyłem trochę w czasach BrownGP, że Brown podaruje Rubensowi za lata współpracy z Schumacherem, ale wolał Buttona. Tak. Dla mnie Nico dostał mistrza od Mercedesa. Zgrabnie, sprytnie. jak napisał Grzesiek w białych rękawiczkach. To też rodzaj mistrzostwa tak dyskretnie wpłynąć na sytuację w zespole żeby się udało bez wielkich szumów. Brawo Nico... tzn. Bravo Toto i s-ka.
13. Skoczek130
@Malciszek - nawet, jeżeli tak było, to moim zdaniem nie należy im się krytyka. Mieli bezkonkurencyjny sprzęt. Przez cały sezon walczyli, jakby rywalizowali sami tak na prawdę. Dali dwa tytuły Hamiltonowi. W McLarenie mógłby o tym pomarzyć - zostałby przez 10 lat startów z marnym tytułem z 2008 roku (a że wyścig o GP Singapuru POWINIEN być unieważniony przez ustawkę, mistrzostwo też powinien stracić - ale to moje skromne zdanie). Teraz dali na odchodne Rosbergowi. Nico pokazał jednak klasę w tym roku - kilkakrotnie był zwyczajnie lepszy od Hamiltona (Baku, Singapur, Japonia, Włochy, Bahrajn, Australia). Anglik miał kilka problemów technicznych (Rosja, Chiny, Malezja - w Belgii konsekwencja poprzednich awarii, ale sprytnie zneutralizowana przez Merca), ale także szczęście. W Monako wygrał dzięki problemom w pitstopie Ricciardo, w Kanadzie przez błędną strategię Vettela. W Austrii dzięki problemom z hamulcami Rosberga (do czasu, jak Nico nie miał problemów, trzymał na dystans Anglika). Na Węgrzech i w Niemczech wykorzystał problemy Niemca. W Belgii skorzystał na SC. Ostatnie cztery wyścigi sezonu to asekuracja Rosberga. Podczas GP Japonii wygrał kwalifikacje - później już nie. Ale to raczej dlatego, że już nie musiał się tak spinać. Jakoś w 2014 roku, kiedy obaj do końca walczyli o tytuł, quale wygrywał Niemiec. Więc wcale takie słaby nie jest. ;) Nie można deprecjonować sukcesu Niemca. Zasłużył w pełni na tytuł. Nie ma szybkości i talentu Anglika - ale nadrabiał pracowitością i przygotowaniem (procedura startowa oraz ograniczona komunikacja, która swoją drogą została później poluzowana, co pomogło Hamiltonowi, dobrze o tym świadczy). Odchodzi zasłużenie jako mistrz. Na jego miejscu zrobiłbym chyba to samo. :))
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz