Monza w końcu podpisała kontrakt na goszczenie F1
Przedstawiciele toru Monza w końcu oficjalnie potwierdzili podpisanie kontraktu na goszczenie kierowców Formuły 1 po sezonie 2016.Umowa nie była jednak oficjalnie podpisana a kłody pod nogi organizatorom wyścigu zaczął rzucać konkurencyjny tor Imola, który kwestionował zasadność rządowej dotacji do wyścigu F1 na torze Monza. Ostatecznie Imola wycofała swoje roszczenia, a dzisiaj oficjalnie potwierdzono podpisanie kontraktu.
„Odnowienie kontraktu na Grand Prix Włoch na torze Monza zostało podpisane” pisano na oficjalnym koncie twitterowym toru.
„Uniknęliśmy możliwości, że po 70 latach, Włochy mogłyby utracić najbardziej prestiżowy, historyczny i fascynujący wyścig samochodowy na świecie” mówił z kolei prezes włoskiego automobilklubu Angelo Sticchi Damiani.
„Teraz idziemy dalej z celem sprawienia, aby Grand Prix na torze Monza było jeszcze ważniejsze i fascynowało coraz więcej fanów na całym świecie.”
Przyszłoroczne Grand Prix Włoch zaplanowano wstępnie na 3 września.
komentarze
1. unknowncaller
Super dobra wiadomość. Niech tak zostanie. Byłem na Monzy, i taka atmosfera jak tam panuje jest nie do opisania. Polecam!
2. Michael Schumi
@1 Czy mógłbyś opisać mniej więcej ile kosztuje cały taki weekend?
3. St Devote
@2 Dla takich, co pytają ile to mniej więcej kosztuje, to zawsze jest za drogo xD
4. waterball
Sezon bez Monzy oznaczałby schyłek F1 w Europie (czyli schyłek F1 w ogóle).
5. unknowncaller
Bilet najtańszy kosztował chyba około 100 E. Ja miałem za około 200 E, ale niestety nie trafiłem na swój sektor (prosta start-meta- pod koniec, ale nie na pierwszej szykanie). Wydaje się to śmieszne, ale na miejscu okazuje się nie takie proste, zwłaszcza, że Włosi są troszkę bałaganiarze i opis sektorów nie był idealny. Za to trafiłem do szykany Ascari i nie żałuje - bardzo dobre miejsca. Jak się później okazało było droższe od mojego :) wpuścił mnie porządkowy, jak zobaczył moją zrezygnowaną minę i że powiedziałem, że byłem już wszędzie i nie trafiłem na swój sektor. Na żywo odległości są ogromne, w TV wygląda, jakby tor można obejść spacerkiem, a tu okazuje się, że sama prosta start-meta, to już niezła wyprawa.
Co do kosztów, to jeszcze trzeba doliczyć 30 E za parking, ale w tym jest koszt autobusu, który wiezie z parkingu pod sam tor. Jak wjedziesz do Monzy, to nie da się nie trafić. Tego dnia miasteczko podporządkowane całkowicie F1. Byłem sam, bo nie mam w najbliższym otoczeniu wariatów na punkcie F1, ale i tak warto. Polecam, nie da się tego zapomnieć.
6. Skoczek130
Ja bym wolał trochę rotacji. GP Włoch naprzemiennie na Imoli, Mugello i Monzie. GP Niemiec na Nurburgringu i Hockenheimringu (szkoda, że nikt inny nie chce). GP Japonii na Suzuce i Fuji. GP Hiszpanii na Katalonii i Jerez, Walencji lub Aragonii (ale Ci też niezbyt chętni). GP UK na Silverstone i Donnington Park (też brak zainteresowania). Oj przydałoby się trochę różnorodności. ;)
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz