Hamilton opuścił konferencję prasową Mercedesa
Gdy wydawało się, że Lewis Hamilton dojrzał i zrozumiał jak powinien panować nad swoimi emocjami w trudnych dla niego chwilach, na torze Suzuka zdecydował się celowo opuścić konferencję prasowa organizowaną przez zespół Mercedesa.Dzisiaj Lewis Hamilton na jednej z nich wziął mikrofon, na chwilę zamyślił się po czym wygłosił oświadczenie odnoszące się do negatywnej reakcji przedstawicieli mediów odnośnie jego czwartkowego zachowania na konferencji prasowej, podczas której zabawiał się swoim telefonem i korzystał z aplikacji Snapchat, po czym wstał i wyszedł.
„Za chwilę zejdzie wam uśmiech z twarzy” powiedział do dziennikarzy Lewis Hamilton. „Podjąłem decyzję, że nie znalazłem się tutaj, aby odpowiadać na wasze pytania.”
„Z największym szacunkiem, wśród was jest wiele osób mocno wspierających mnie i mam nadzieję, że te osoby wiedzą o kogo chodzi.”
„Są też tacy, którzy często wykorzystują pewne rzeczy. Pewnego dnia podszedłem do tego lekkodusznie i jeżeli kogokolwiek z Was uraziłem, lub uważacie, że wyraziłem tym brak szacunku, zapewniam, że nie takie były moje intencje. Chciałem być jedynie trochę zabawny.”
„To co stanowiło znacznie większy brak szacunku to to, co zostało potem rozesłane w świat.”
„Niestety znajdują się tutaj osoby, które nie są temu winne, ale niestety decyzja, którą podejmę również dotknie tych, którzy mnie bardzo wspierają. Dlatego mówię to z ogromnym szacunkiem.”
„Niemniej nie zamierzam siedzieć tutaj z wami dla tego typu rzeczy. Przepraszam i liczę, że będzie się wam podobała reszta tego weekendu.”
Niewykluczone, że czwartkowe ekscesy Hamiltona na konferencji prasowej i dzisiejsze zachowanie po kwalifikacjach są nieudolną próbą uniknięcia przez Brytyjczyka odpowiedzi na niezręczne pytania dziennikarzy i kolejne wałkowanie kwestii związanych z jego sytuacją w mistrzostwach…
komentarze
1. Heytham1
A co on chce żeby każdy mu składał pokłony bo przyszedł wielki mistrz? Nic nigdy do tego chłopaka nie miałem ale ostatnio jego zachowanie jest nie na poziomie tego sportu. Zachowuje się jakby wszystko mu było wolno zrobić i powiedzieć po czym ma wielkie pretensje że ktoś zwraca na to uwagę i go krytykuje.
Jak chcę być na siłę oryginalny i chce tak wyróżniać się od reszty kierowców to niech najpierw nabierze do siebie trochę dystansu bo to co robi nie wszystkim musi się podobać i każdy ma prawo go krytykować.
Dla mnie Hamilton już się skończył bo albo się ściga na poziomie albo robi z siebie pajaca a ostatnio to pajacuje na potęgę co nie wpływa dobrze na jego karierę w F1.
2. versus666
Panienka z okienka !!! Zachowuje się gorzej niż nie jedna baba w czasie okresu chumorki ma że ho ho !!! Miękka faja !
3. Sasilton
Dziennikarzyny szukają sensacji. Lewis zamiast się tmy przejmować, po prostu ich olał.
Ma ciekawsze rzeczy do roboty niz odpowiadanie po raz dziesiąty na to samo pytanie.
4. rebel73
@1 i 2
Chyba nie bardzo rozumiecie co się dzieje Panowie. On tylko podkreśla, że to jest nudne - bo kwa jest. Czy oglądacie regularnie te konferencje? Jak się czujesz na tym torze? Czy pogoda porzeyżuje plany? Itd... same bzdety za bzdetami. On słusznie cisnie na to aby kibice mogli zadawać pytanie. Chce i głośno mówi o interakcji z kibicami czyli m.in Wami. A Wy co - miesem go obrzucacie? Najłatwiej to śadić po sobie.
5. Heytham1
@ Ale ja nie obrzucam go mięsem.
Chodzi mi po prostu o to że on tym zachowaniem nic nie zdziała dopóki nie nabierze dystansu do siebie samego. Jeśli chce próbować zachowywać się inaczej od reszty stawki musi znosić krytykę innych. A nie obrażać się na cały świat i uciekać.
Poza tym uważam (nie ważne jaka jest idea jego zachowań) że powinien się skupić na tym co robi najlepiej czyli na ściganiu.
6. versus666
@4. Dobrze że ty rozumiesz, konferencje prasowe to część tego sportu a jak mu się nie podoba odpowiadanie na pytania dziennikarzy bo to nudne niech skończy z F1 i nie marudzi bo tu nikogo jego kaprysy nie interesują.
7. berni
ale on ma zryty umysl... jesli tylko cos mu nie idzie, zachowuje sie jak nadety bufon. co za belkot? za dwa tygodnie jak wygra z rosbergiem bedzie mowil o szacunku do innych i inne bzdety. raikkonen tez nie lubi tej otoczki wokol f1, ale az tak sie nie zachowuje. rzadko sie zdarza, zeby lubic wszystkie aspekty swojej pracy...
8. rebel73
Jakikolwiek Hamilton był to juz taki nie jest. Nie lubiłem człowieka przyznaje na początku kariery. Ale teraz ma rację. A mówienie, że nikt nie lubi wszystkich aspektów swojej pracy jest zwyczajnie nietrafionym argumentem. Można płynąć z szambem lub próbować go oczyścic. Ja nie widzę w jego zachowaniu niczego złego. Odnoszę wrażenie, że januszowatość tu niektórym wychodzi na wierzch. Krytykowanctwo pełną gębo, ale żeby już tak spróbowac zrozumieć to już raczej nie, bo po co. Tak konferencje to część tego sportu - i maja być nudne tak? Bo to część tego sportu, tak? I będzie nudniej i nudniej i super, ale wszyscy grzeczni i prawilni. Teraz rozumiem już czemu Polska jest w takiej głebokiej d..ie z takimi prawilnymi ale zawistnymi chłopcami.
9. versus666
Proponowałbym by Hamilton w czasie konferencji prasowych bawił się fujarka i wtedy nuda zniknie.
10. Kanthen
@6 Mnie interesują jego kaprysy a nie interesują mnie konferencje prasowe bo wszyscy i tak mówią to na co im zespół pozwala Czasem komuś puszczą nerwy i jest ciekawiej ale na ogół to nudne wypowiedzi. i mysle ze ten sport potrzebuje takich fighterów jak hamilton a nie konferencji Nico pozdr
11. ekwador15
Bardzo dobrze, pismaki szukają taniej sensacji. Tak jak włoskie media piszą o wielkim kryzysie Seba w Ferrari.
12. jeremi2
@8 Ma rację? Raczej nie potrafi zachować się jak prawdziwy mistrz. A co do Polski, to właśnie z tej głębokiej d...y wyłazi!
13. amol
Hamilton ma rację, wyszedł bo zrobili sensację z jego żartu. Mi się podobała ta konferencja, było zabawnie, nic złego w tym nie widzę. Hamilton to luzak, z ogramną ambicją i talentem, lubię takich ludzi i kibicuję właśnie jemu, stać go na wygranie każdego wyścigu F1, to ogromny wrodzony talent
14. ds1976
Z taką huśtawką emocjonalną jeszcze trudniej będzie HAM gonić ROS. Choć jak już to było w przeszłości wystarczy zaledwie jeden weekend po myśli HAM i Rosberg też "rozsypuje się". Fajnie gdyby do końca sezonu awarie opuściły bolidy Mercedesa, wówczas HAM miałby jeszcze spokojnie szansę dogonić dziewczynę z drugiej strony garażu ;-)
15. Iceman007
@13 Eh zamknij się już bo dostaje raka mózgu gdy czytam twoją propagandę. Brak słów...
16. amol
@15 nie wiedziałem, że w taki sposób działam na ciebie, bo już dawno bym pisał swoje teksty. Ty jesteś jak rak jelita, wszyscy mają cie w d... i tutaj leczysz swoje kompleksy.
P.S człowieku zluzuj trochę, wypowiedziałem swoje zdanie, i po co ten atak ? Czy nie po to jest możliwość napisania tutaj swoich myśli ? Ogarnij się ! Każdy ma prawo do swojego zdania i nie zawsze będą ludzie popierać to co mówisz i się z tym zgadzać, i co ? zawsze ich atakujesz ? jejku żal mi ciebie.
17. devious
1. Gwiazdorek Hamilton znowu musi się czymś wyróżniać, jak mu idzie to są żenujące gadki o wzorowaniu się na Muhammadzie Alim i ogólnie słodkie pierdy ale jak nie idzie to zawsze jest "dym", obwinianie wszystkich dookoła o spiski (i to nie pierwszy raz) czy nawet rasizm (sic!) albo odwracanie kota ogonem i robienie z siebie pajaca (ściąganie psa na paddock, rapowanie, jakieś odpały z dziennikarzami jak obecnie) - trudno się potem dziwić, że ludzie poważni nie mają do niego szacunku a tzw. "Gimbaza" - zakochana w Gangu Albanii i tym podobnej sieczce - wręcz pieje z zachwytu nad Lewisem... W sumie dla F1 to dobrze, ze są tak różni i charakterystyczni kierowcy jak Lewis, Kimi czy Max ale szkoda, że największym ambasadorem F1 jest właśnie Lewis - i stąd F1 się kojarzy bardziej z cyrkiem niż ze sportem... To ja jednak wolę amabasadorów takich jak Senna czy Schumacher (choć tego drugiego nie znosiłem nigdy) - przynajmniej nie odczuwałem zażenowania gdy ktoś kojarzył ich z F1...
2. Lewis ma rację, że konferencje są nudne ale wybrał najgorszy możliwy sposób walki - niestety tylko na tyle go stać. On pewnego poziomu nie przeskoczy. Nie możemy wymagać od niego humoru na poziomie Monty Pythona tylko raczej infantylnych zachowań ciągle dojrzewającego chłopaczka (tak odbieram Lewisa).
3. Dziennikarze to hieny i w pogoni za sensacją zrobią wszystko. Tym bardziej nie należy dawać im "pożywki" - niestety Hamilton chyba nadal tego nie rozumie...
4. Zabawne "akcje" podczas konferencji prasowych to nie nowość, za czasów Schumachera, Hakkinena, Rubensa i Irvine'a też były takie momenty, za Piqueta i Bergera głupie gagi również więc trochę jednak nagonka na Lewisa jest przesadzona. Kierowcy F1 ogólnie - tak jak i reszta sportowców - to nie jest najbystrzejsza grupa ludzi więc też poziom humoru często bywa... niski :)
5. Tak czy siak Lewis powinien się skupić na jeżdżeniu a nie pajacowaniu i robieniu z siebie "Drama Queen".
18. saint77
Niektórzy tu obecni fani F1 kompletnie nie widzą podobieństwa zachowania Hamiltona oraz ich wypowiedzi tu na forum. Jak Hamilton coś zrobi nie tak to już teksty: zryty beret, celebryta, idiota itp. A wasze teksty na forum? Żenujące, jakby pisały to osoby o inteligencji ameby.
Jakbyście wysilili troche umysły i zadali sobie trud wysłuchania orginalnej wersji językowej takiej konferencji, bez skrótów i przekładu na j.polski, gdzie 50% wypowiedzi jest usuwana, to wiedzielibyście jaki poziom taka konferencja sobą prezentuje. O czym się tam mówi i w jaki sposób. Przypomina to bardzo ten seryjny skecz Spadkobiercy, czyli rozmowa o niczym. Jak ktoś co GP jest zmuszany 3krotnie podczas weekendu do wygłaszania dyrdymałów typu: jest tu cudownie, nie możemy się doczekać tego i owego, dzisiaj szukamy ustawień, dziękuję zespołowi itp. itd. etc.
I wy zarzucacie Hamiltonowi ze jest celebrytą? Śmieszne. A co robią kierowcy zmuszani debilnymi kontraktami pomiędzy GP? Uśmiechnij się, pochwal produkt (zegarek, napój, firmę sponsorującą itd). A potem jeszcze na konferencji każdy zadaje to samo pytanie od siebie, chociaż zawodnok na poprzednim spotkaniu już odpowiedział na takie samo pytanie.
Ktoś sobie przypomina odpowiedzi Kimiego Raikonena na głupie pytania dziennikarzy kilka lat temu, kiedy jeden przez drugiego zadawal ten sam zestaw pytań? Ile razy można wygłaszać monolog w odpowiedzi na to samo pytanie? Więc im odpowiadł krótko: tak, nie. To sie obrazili.
A Robert Kubica? W 2009 na konferencji przed GP pytanie polskiego dziennikarza: Robert, jutro nie wiadomo kakiej pogody się spodziewać, więc jakiej ty się spodziewasz? I odpowiedź Roberta: jak jest niespodziewana to trudno się jakiejś spodziewać.
Też im zarzucicie brak szacunku do pismaków?
Wg mnie kierowca jest po to aby jeździć a nie mielić jęzorem na nudnych konferencjach.
19. Iceman007
@16 raka dostaje.... aaaa demokracja aaa wolność słowa aaaaa KOD aaaaaa Petru aaaaaa
20. TomPo
Na następną konfe na jego miejscu przyniósłbym dyktafon z już wcześniej nagranymi odpowiedziami, by pokazać jakie to jest sztampowe, nudne i totalnie bezsensu.
"liczymy na bardzo dobry wynik, cały sezon na to pracujemy"
"ekipa dwoi się i troi za co chce im podziękować"
"spodziewam się walki i dobrego wyścigu"
"tak, są bardzo mocni tutaj, ale my robimy swoje"
"kibice tutaj są fenomenalni, a atmosfera jest niepowtarzalna"
"plan jest taki żeby wygrać, po prostu jechać swoje i dać z siebie wszystko w niedzielę"
"bla bla bla bla"
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz