Lauda potwierdził, że Hamilton zdemolował pokój w Baku
Niki Lauda potwierdził spekulacje, że Lewis Hamilton był tak wściekły po sesji kwalifikacyjnej w Baku, że „zniszczył” swój prywatny pokój na zapleczu Mercedesa.Wywiad został przeprowadzony w miniony piątek, ale opublikowany dopiero wczoraj wieczorem. Lauda przyznał w nim, że Hamilton po kwalifikacjach w Baku, które zakończył rozbijając swój bolid wpadł w taką wściekłość iż zdemolował swój pokój na zapleczu toru.
Przyciskany przez znanego szwajcarskiego dziennikarza, Rogera Benoita, o spekulacje na temat zachowania Hamiltona w Baku Lauda odpierał: „Zrobił to bo się rozbił. Będzie musiał za to zapłacić. Możecie być tego pewni.”
„Powiedział mi, że nie mogę do niego wejść, gdyż zamierza wszystko zniszczyć. Tak było.”
Co więcej Lauda zasugerował, że Hamilton kłamał w wywiadzie przeprowadzonym przed GP Austrii dla Mail on Sunday, w którym sugerował, że jego relacje z Rosbergiem stają się coraz lepsze.
„Relacje z Nico są w zasadzie naprawdę dobre” mówił Hamilton. „Naprawdę dobre. To zaskakujące.”
„Z całą pewnością nie spodziewałem się, że będą takie. Domyślam się, że chodzi tutaj o wiek.”
„To rodzinny facet. Ma dziecko. Prawdopodobnie dojrzał w tym procesie, a ja również dojrzałem z wiekiem. Szacunek, o którym zawsze rozmawiamy jest większy niż kiedykolwiek.”
Lauda uważa jednak, że komentarze te nie były szczere, a prawdziwa sytuacja w jego zespole jest daleka od sielanki.
„On kłamał mówiąc to. To proste” wyjaśniał Lauda. „Musiał coś powiedzieć. Chciał złagodzić swój wizerunek, aby mieć spokój w trakcie weekendu.”
„Robi co tylko może. Walka nabiera rumieńców im dłużej Nico jest z przodu.”
komentarze
1. Eucliwood
Jak Hamilton dojrzał to ja jestem Świętym Mikołajem.
2. ekwador15
No można się zdenerwować, gdy w Q2 i Q3 jedzie się 0,2 szybciej a nie kończy się tego okrążenia. Lewis gdyby nie jego błędy, to wywalczyłby P1 bo miał tempo patrząc na czasy sektorów. Co innego, gdyby się wiedziało, że Nico i tak byłby szybszy, bo miał lepsze czasy sektorów. To pokazuje, że mu zależy, że dalej chce wygrywać i dominować. Ciągle ma głód wygrywania mimo 3 tytułów na koncie.
Burza w komentarzach za:
3
2
1
:P
3. Eucliwood
Burza tak czy tak będzie dzięki kowalowi i innym walerianom.
Zdenerwować się można, ale to nie upoważnia do ww. zachowania pana mistrza świata.
4. fanFelipeMassa3
Ja wątpię w dobre relacje Hamiltona z Rosbergiem. Któryś z nich lepiej żeby opuścił Mercedesa. Proponuje zmianę składu.
5. stasek44
2@ można się zdenerwować xDDD no jeżeli ktoś niszczy pokój w przypływie negatywnych emocji to powinien czym prędzej udać się do psychiatry :)
6. devious
Nieprofesjonalne zachowanie Laudy - po co takie komentarze w trakcie sezonu? Niech ciekawostki zostawi do jakiejś swojej biografii - a tutaj teraz tylko niepotrzebnie nakręca spiralę i podgrzewa atmosferę - no chyba, że o to chodzi?
Bo w sumie Mercedes na tej "wojnie domowej" traci sportowo, ale zyskuje marketingowo - zamiast nudnej dominacji są emocje, kamery cały czas pokazują bolid Mercedesa i ich kierowców, media skupiają się na nich - to przecież lepsze niż jakby taki Hamilton jechał pierwszy a Nico z Team Orders z zakazem walki drugi - byłaby nuda i wściekłość fanów.
A tak jest show i gra gitara - tu się stukną, tam się pukną, tu coś powiedzą, tam szef ich skrytykuje ale nie za mocno - atmosfera jest gorąca i nikt nie mówi o walce Williamsa z Force India albo problemach Ferrari - tylko Mercedes się liczy!
Wiec może ma to sens...
Jeżeli jednak intencją szefostwa Mercedesa jest utrzymanie kierowców w ryzach i zdobywanie kolejnych "dubletów" - to Lauda nie powinien publicznie wyciągać takich brudów czy wręcz zarzucać WŁASNEMU kierowcy kłamstwa... Tak się nie robi...
Wygląda jednak na to, że Lauda sympatyzuje z Nico i tutaj jest pewien konflikt interesów - część garażu jest za Lewisem, część z Laudą na czele preferuje Nico (Rosberg jako kierowca zresztą bardziej przypomina Laudę więc trudno się dziwić, że Niki sympatyzuje z Nico a nie z Lewisem) - to w sumie dobre dla sportu bo żaden nie jest wyraźnie faworyzowany, ale czy taki podział będzie dobry dla zespołu? Dopóki mają bolid wyraźnie szybszy od konkurencji to nie powinno być problemu...
7. ekwador15
@6 - no coś w tym jest, ale podobno to Niki namówił Lewisa do przejścia z McLarena do Merca. A z kolei Toto i Paddy Lowe chyba wolą bardziej Lewisa od Nico, więc powinien mieć spokój, bo Lauda to tylko albo aż dyrektor niewykonawczy, a Toto i Paddy oficjalnie rządzą całym zespołem, nie doradzają jak Niki tylko podejmują decyzję. Zresztą to widać, Lewis przedłużył kontrakt na 3 lata a o Nico mowi sie, że chcieli na rok max dwa. Pewnie robią miejsce dla Pascala na 2019. Niech już go biorą na 2017 i po sprawie :)
8. Sasilton
To dobrze, bo to znaczy mu zależy. Nie ma nic gorszego niż kierowca bez ambicji, a takim kierowcą od kilku lat jest Kimi.
9. stasek44
@8
Myśle, że grube miliony są wystarczającą ambicją...
10. Darktom15
@8
A skąd wiesz jakim kierowcą mentalnie jest Raikkonen ? Jesteś jego bliskim znajomym ,że wiesz co dokładnie myśli itp ?
11. Wymoderowano
Mówiłem że to psychopata z IQ44, typowe zachowanie "rdzennych" Brytyjczyków.
12. Kanthen
@11 To zachowanie kogoś , kto uważa że stać go było na dużo więcej i kto jest ambitny.
Nico siadłby w pokoju i płakał a Lewis wszystko rozpierdo..bo taka miedzy nimi jest różnica.
Dlatego Hamilton wygra w tym sezonie bo liczy sie dla niego wygrana w przeciwieństwie do Rosberga ktory woli poświęcić swój wyścig żeby tylko przeszkodzić Hamiltonowi
13. MarTum
Trochę grubsza sprawa może być za tym, że Lauda bez niczego mówi o tym, że Lewis zdemolował pokój i że kłamie w wywiadach. Takich rzeczy raczej się nie wywleka na jaw bo i po co? Czyżby powoli grunt pod Pascala robią ?
14. KuMaI khan
Lauda jak najbardziej wykonał kontrolowany wyciek informacji. Tu już raczej nie ma podziału na obóz Nico i obóz Lewisa, za wyjątkiem mechaników i inżyniera HAM (a i to nie jest pewne, patrząc na jego ostatnie strategie) pewnie wszyscy są za Nico, chcąc tego lub nie chcąc. Stać może za tym sam Zetache. W 2014 Nico miał znacznie więcej szczęścia, ale wtedy wiele z tego było kwestią tego, że Hamilton często się w coś wmieszał. A i tak wygrał. W 2015 widać było, że lekko faworyzowali Lewisa, trzykrotny mistrz świata to mimo wszystko byłby ktoś. Teraz poczuli się pewnie i chcą, żeby Nico wygrał mistrzostwo. Jak jeszcze Hamilton miał awarię za awarią na początku sezonu, jeszcze wierzyłem że to pech. Ale sposób, w jaki spektakularnie spier.dzieli jego strategię tu w Austrii, tzymając go ponad dziesięć okrążeń dłużej od Nico gdy ten zyskiwał po sekundzie na okrążeniu już nie pozostawia złudzeń. Teraz już wszystko się układa, już nie wierzę, że tam nie ma jakichkolwiek ustawek. Lauda próbuje jeszcze bardziej wyprowadzić Lewisa z równowagi, bo prawda jest taka, że Rosberg jest po prostu słabszy i chyba nawet sam zdaje sobie z tego sprawę, co pokazał wczoraj, gdzie zamiast normalnego bronienia się, gdy był od wewnętrznej jak ostatni desperat jego celem było po prostu wywiezienie Lewisa na pobocze. Po drugie, czy Lewis będzie teraz chciał u nich zostawać? No raczej nie, dostali by kasę za zerwanie kontraktu na 2017 r. i mogliby wprowadzić do siebie swojego pupilka Wehrleina, mając wtedy w dodatku dwóch Niemców w składzie. Sytuacja idealna. Kibicowałem do tej pory Nico, ale po Austrii już nie mam złudzeń, i kibicują Lewisowi tylko po to żeby dokopał w tyłek Merolom. A przed 2017 r. out. Wolne będzie miejsce w Williamsie a może nawet i w Ferrari. Czasem bywa głupkowaty, szczególnie poza torem, ale ogólnie go lubię a poza tym jest w tej chwili niewątpliwie jednym z trzech najlepszych kierowców na świecie. Niech się trzyma.
15. GrzeSzNY
A ja widze w przyszlym roku HAM VET w Ferrari :) bo ze szwabami to on sie slabo lubi ;)
16. wojan81
@12 Niedługo Rosbergowi też odbije. Z jednej strony słyszy, że ma pokazać pazur, a z drugiej jest coraz mocniej krytykowany za akcje z Hiszpanii i Austrii br. Wygląda na to, że nie umie tego odpowiednio rozegrać i mistrzostwo świata wymknie się mu już na Silverstone.
Nie chciałbym być w skórze Toto Wolffa z decyzją o składzie teamu na przyszły sezon w razie mistrzostwa Hamiltona. Od kiedy to zwalnia się mistrza? I właściwie za co, skoro wina za ostatnie kolizje leży po stronie Nico. Poza tym dokąd Lewis miałby odejść?
Prawda jest taka, że kierowca taki jak Hamilton nie potrzebuje w zespole rywala a wyrobnika pokroju Massy czy Barichello, który pomagałby mu zdobywać kolejne tytuły. I to jest jedyna właściwa droga z punktu widzenia Mercedesa. Oczywiście dla nas kibiców najlepiej jest tak jak teraz :)
17. wojan81
@14 Oficjalnie chodziło o wybór strategii opon w razie deszczu w kontekście walki z Ferrari. Głupio byłoby gdyby Ham zjechał zaraz za Ros, a za 2 okrążenia spadłby deszcz i Vettel zjeżdżałby do pit lane już po przejściówki. Na jednym zakręcie kropiło przez kilka okrążeń i donosili o tym kierowcy wszystkich teamów. Wydaje mi się, że póki co Lewis ma mocną pozycję w zespole. Czas pokaże co będzie dalej.
18. radzix
Panie Lauda od kiedy to się sra we własne gniazdo??? Tak się nie robi...
19. wojan81
Pomyślcie też o oglądalności. Nic tak nie podkręca popularności jakiegoś wydarzenia jak właśnie jego nieprzewidywalność. Po ostatnich akcjach z pewnością więcej kibiców niż zwykle zasiądzie przed telewizorami, żeby zobaczyć nieobliczalnego Hamiltona. A na tym chyba zgodnie wszystkim zależy.
20. walerian
Zawsze wiedzialem, ze bardziej falszywego od celebryty zawodnika w obecnej stawce f1 raczej trudno wskazac... :)
Hamilton - slaby kierowca, 3 tytuly mistrza zdobyl fartem w bezkonkurencyjnych bolidach bedac faworyzowanym przez zespol, w dodatku klamca i psychopata, rozwydrzony bachor, demoluje pokoje w hotelach - na torze bolidy innych zawodnikow... i jeszcze unika kar... prawdziwym mistrzem nigdy nie byl i nie bedzie, kierowcom takim jak schumi, alonso, vettel do piet nie dorasta a uwaza sie za drugiego senne... mentalnie gosc jest jeszcze w przedszkolu... :)
Pozdrawiam Prawdziwych Fanow F1 :)
21. Wymoderowano
@12. Kanthen raczej zachowanie zwykłego debila. Nie od dziś wiadomo, że sodówa uderzyła mu do pustego łba w 2012 roku, gdy wiedział że przechodzi do Mercedesa. Nie idzie mu to wszystko rozwala, to samo robi na torze, jak widzi z przodu bolid Nico to dostaje wylewu i eksploduje mu coś na wzór mózgu, którego ten osobnik niestety nie posiada.
22. Del_Piero
Skończy się na tym, że któryś odejdzie. To raczej pewne, jeśli Lauda mówi prawdę. Uważam jednak, że Niki nie powinien takich spraw wywalać publicznie. Choć z drugiej strony to tak naprawdę wszyscy wiedzą jak jest, ale nikt tego nie przyzna. W partnerstwo i współpracę Hamiltona z Rosbergiem nie uwierzę. Jeśli obydwaj kierowcy z jednego teamu walczą o tytuł to prędzej czy później będzie trzęsienie ziemi do którego już przecież w Mercedesie dochodziło. Zwłaszcza gdy ma się takich celebrytów jak Hamilton i Rosberg. Oni po prostu do siebie nie pasują. Chyba tylko w Ferrari nie było żadnych problemów jak w 2007 jak Massa walczył o tytuł, ale odpadł z walki i postanowił pomagać Kimiemu a w 2008 było dokładnie na odwrót.
23. Kanthen
@21 poniosły go emocje to rozwalił coś w pokoju Nikt nawet nie wie dokładnie co .
ja nie jestem psychopatą a tez czasem coś rozjeb..ie jak mi nie idzie:)
W Austrii wyprzedził Rosberga bo miał lepsze tempo Widział to cały świat łacznie z zespołem sędziów a Nico pomyślał że jak pewnie -"albo ja wygram albo nikt z nas " i wjechał mu pod koła
Hamilton jest lepszy od Rosberga i nie ważne kto ma jaki charakter i jak daje upust emocją
Na torze mają szanse pokazać kto jest lepszy .Oczywiście dopóki zespół w to nie ingeruje
24. berni
zniszczony pokoj to jeszcze bym zrozumial, ale ten falsz - wlasnie za to go nie toleruje: typowy anglik, to co mowi to belkot pod publike. plus egocentryzm i mamy calego hamiltona.
25. wojan81
O co chodzi z tymi komentarzami oczekujacymi na akceptację moderatora?
26. FerrariPL
Niech lepiej ich rozdzielą w zespole bo będzie masakra
27. KowalAMG
W Mercedesie brakuje Bossa , ktory lałby po mordzie wszystkich co mu sie przeciwstawia i równouprawnial by zespol do czystej walki 50/50 .
28. dexter
W sumie kazdy zespol pozwoli zawodnikowi w swoich emocjach po wyscigu troche sie rozladowac. To jest wrecz naturalna sytuacja po przegranym wyscigu. Kazdy kto uprawia sport wie ze zawodowy sportowiec najbardziej jest wsciekly sam na siebie gdy przegra wyscig albo cos mu nie wyjdzie. Niejedne niewinne drzwi po przegranej rywalizacji w kabinie czy hotelu juz ucierpialy. Dlatego dla mnie takie zachowanie za kulisami po przegranym wyscigu gdzie adrenalina jeszcze nie zeszla nie jest niczym obcym. Oczywiscie nie jest przykladem, ale kazdy czlowiek inaczej obchodzi sie z porazka.
Lewis pokryje koszta i sprawa jest zamknieta. Wazne ze zawodnik bedzie zmotywowany do dalszej walki. A przy okazji mysle ze taka historia idealnie wpisuje sie pod jego image, czyli zlego gangster rapera sportow motorowych. Maly nieplanowany PR, a czy przyniesie korzysc - zobaczymy.
Hamilton przynajmniej jest jednym z kierowcow ktory jest jeszcze jakims typem. Dzis i tak zachowanie sportowcow jest wrecz az sterylne w porownaniu do dawych czasow. Roznica jest taka, ze do kamer dzis zaden sportowiec prawdy nie powie, poniewaz nie moze. A kazde jego slowo jest nagrywane i za 5 minut rozbierane na czynniki pierwsze na wszystkich portalach spolecznosciowych na calym swiecie. Ani Nico, ani Lewis, ani jakikolwiek inny kierowca dzis oficjalnie do kamer nie powie jak jego partner idzie mu na jaja.
W sumie Hamilton dla dzisiejszej F1 jest strzalem w dziesiatke poniewaz jest jedynym czlowiekiem ktory z boku jeszcze robi show. A dzisiejsza F1 potrzebuje takich ludzi. Ja juz wiele razy napisalem, dopoki Hamilton punktualnie pojawia sie na torze, wsiada do bolidu i wykonuje to co wszyscy od niego oczekuja - to jesli o mnie chodzi, moze nago do samego rana tanczyc na sztandze jako stripper z cygarem w ustach czy podczas lotu uprawiac eskapady sexualne i jest mi to obojetne.
Dla zespolu wazne jest aby ich kierowcy wypracowywali wynik, uczeszczali na imprezy ogranizowane przez sponsorow, a cala reszta nie jest brana az tak pod uwage. Kazdy zawodowiec sam wie co musi robic aby byc odpowiednio do sportu przygotowanym. Zespol odpowiedzialny jest za odpowiednie warunki, a gwiazdy za zdobycie maksymalnej liczby punktow.
I to jest oczywiste ze za kulisami obaj kierowcy Mercedesa nie beda za soba przepadac. Jak sie spotykaja przypadkowo na korytarzu to jeden idzie w jedna strone, inny w druga strone. Na briefingu jeden zaczyna cos mowic, inny wyciaga telefon z kieszeni i udaje ze zajmuje sie czyms innym. Przy czym kazdy kazdego dokladnie obserwuje i chce wiedziec co akurat rywal robi, co mowi etc. To jest naturalne zachowanie, poniewaz tak wyglada gra psychologiczna ktora szczegolnie w Motorsporcie gdzie kazdy kierowca jest wrazliwym indywidualista prowadzona jest na bardzo wysokim poziomie.
Kierowcy Mercedesa to sa dorosle osoby ktore maja swoj wlasny charakter, wlasne podejscie do wyscigow i takze do zycia. Wazne jest ze w momencie gdy zasiadaja za kierownica bolidu F1 obaj sa cholernie szybcy...
@devious
Niki Lauda nie wyciaga zadnych brudow. Po prostu w kulturalnej rundzie przy dobrym winku Roger Benoit, Niki Lauda i Dr. Helmut Marko debatowali m.in. na temat dzisiejszych kierowcow i porownywali dzisiejsze gwiazdy do kierowcow z dawnych czasow. I Roger Benoit ktory od 44 lat siedzi w F1 i jest prawie na kazdym wyscigu rozwinal przypadkowo temat Hamiltona i Rosberga a takze zdemolowanego zaplecza. Ale specjalnie zarzutow nikt Hamiltonowi nie stawial. Bylo troche usmiechow, kulturalna rozmowa. Przyznam ze nawet osobiscie nie spodziewalem innej reakcji po osobach ktore cale zycie siedza w Motorsporcie, widzieli wiele rzeczy i wiedza co w trawie piszczy.
29. PAN XXX
Jaki Lewis jest taki jest, ale zachowanie Laudy bardzo nieprofesjonalne. Poza tym teraz gołym okiem widać, że Nico jest faworyzowany. Także majstry już rozdane.
30. dexter
@ekwador15
Z pewnoscia Niki Lauda ma wiekszy wplyw niz mozna sobie wyobrazic. On jest taka prawa reka Dr. Dietera Zetsche. Sam posiada 10% udzialow w zespole Mercedes AMG, a dla Lewisa Hamiltona spelnia role takiego mentora. Jezeli chodzi o kontrakty zawodnikow to Niki ma duzo do powiedzenia.
31. dexter
@PAN XXX
A w czym nieprofesjonalne? Sluchales cala rozmowe?
32. dexter
@KuMaI khan
"Ale sposób, w jaki spektakularnie spier.dzieli jego strategię tu w Austrii, tzymając go ponad dziesięć okrążeń dłużej od Nico gdy ten zyskiwał po sekundzie na okrążeniu już nie pozostawia złudzeń"
W ktorym miejscu stratedzy Mercedesa spierdzielili stategie Lewisowi? Prosze was ludzie, przestancie wreszcie siac teorie spiskowe...
Ja juz pod innym postem napisalem ze w wyscigu kierowcy Mercedesa pojechali na dwoch odmiennych strategiach. Rosberg na dwoch zjazdach, a Hamilton na jednym zjezdzie do boksow. Hamilton swoja pierwsza zmiane ogumienia w porownaniu do Rosberga wkonal 11 okrazen pozniej. Oczywiscie z pewnoscia Lewis mogl byc zdziwiony gdy zostal poproszony drugi raz do boksow i dostal twarda mieszanke. Jednak on w przeciwienstwie do Rosberga nie posiadal swiezego kompletu mieszanki super-miekkiej. I o tym Hamilton wiedzial. Gdyby pozostal na torze z pewnoscia ukonczyl by wyscig, ale czy opona bylaby na tyle dobra aby atakowac Nico Rosberga - to juz jest druga strona medalu. Rosberg na stosunkowo swiezej mieszance moglby pod koniec wyscigu posiadac wieksza przewage. Dlatego taki krok zespolu z pewnoscia byl tylko korzystny dla Lewisa.
33. bebinx
dexter tu sie z Toba nie zgodze, mogli wczesniej o te 10 okrazen zmienic opony i Ham wyjechalby pierwszy budujac dalej przewage nad Nico.
34. bebinx
Nico jadac na super miekkiej mieszance byl wolniejszy od Lewisa na miekkiej
35. KuMaI khan
@32 No właśnie, jechali na innej strategii. Lewis jechał: Ultra z Q - Soft nowe - Soft używane, Nico jechał: Ultra z Q - Soft nowe - Super nowe. Jako że supermiękka ma mniejszą wytrzymałość niż softy, na których jechał Lewis na ostatnim stincie, no to właśnie Lewis powinien był wcześniej zjechać, a Nico później żeby potem supersofty mu wytzymały. Powiecie zaraz, że to Lewis musiał później zjechać, bo te jego używane już wcześniej Softy by dużo dłużej nie wytrzymały od opon Nico. Ale jak te Softy były aż tak zużyte, to jakim cudem na tych sortach Lewis doganiał Nico i pod sam koniec wyścigu, bodaj na 66 okrążeniu zabrakło mu kilkadziesiąt tysięcznych do rekordu toru? Tu się nic nie trzyma kupy, kompletnie nic. A przy dobrej strategii w ogóle nie miał prawa być przez chwilę za Nico. Jakby to były Williams, to by każdy podnosił krzyk że znowu w dziecinny sposób zamulili strategię, jak to jest Mercedes to połowa po prostu ślepo patrzy na to, że Lewis miał inną strategię. Gdyby była ona w odpowiedni sposób wykonana, tj. Lewis by zjechał 10 okrążeń wcześniej w pierwszym stopie, to byłaby to strategia nawet lepsza od Nico, który by bez żadnych kolizji dojechał drugi daleko za Lewisem.
36. irek323
ten cały spektakl zaczyna mi pachnąć BigBrother'em.
"Lewis zdwmolował pokoj"
"Lewis kłamie"
"Gulczas odkręcił śrubkę ze stołka na którym siada Manuela"
To już chłopak się nie ma pawa wkur..ć?? walczy o tytuł wiec zrozumiałe jest że ciśnienie go roznosi.
Pan w czerwonej czapce żulówce już zapomniał jak jeszcze z bandażami na gębie wrócił na tor po prawie śmiertelnym wypadku żeby walczyć o tytuł? To jedno, a drugie - po jaką cholere robi Hamiltonowi czarny PR? " będzie musiał zapłacic, mozecie byc tego pewno" - bitch please, HAM ma tyle hajsu ze ma to w dupie, straszna to będzie dla niego kara, o Boże Boże... Nie lubie tego Laudy, od zawsze mnie wnerwiał swoją mentalnością.
37. dexter
@walerian - Wymoderowano - a trzeciego nickname juz nie ma..
Tak funkcjonuje sport zawodowy
Gdyby w F1 tytul mistrza swiata rozdawany byl tylko za sympatie, to tacy zawodnicy jak Nico Hulkenberg, Felipe Massa czy Rubens Barrichello byliby wielokrotnymi mistrzami swiata. Jednak rzeczywistosc wyglada inaczej...
W F1 na samej szpicy (jezeli ma taka mozliwosc) przewaznie znajduje sie ten kierowca ktory potrafi sobie na kazdej plaszczyznie najlepiej poradzic. A w jakim stylu to zrobi, nie odgrywa najmniejszej roli i nikogo nie interesuje. Tutaj walka toczy sie w grubych bandazach o tytul mistrza swiata, czyli o sukces zawodowy (w tym przypadku sportowy) na ktory czlowiek pracuje cale zycie, o duze wplywy, o grube umowy sponsorskie, o grube kontrakty reklamowe, o historie zapisana w ksiazkach sportowych itd. itp.
Zacznijmy od tego ze Hamilton jest aktualnym mistrzem swiata i to on rozdaje karty. On dyktuje warunki w zespole. Dla laika wiele rzeczy moze byc niezrozumialych, ale dla mnie to co robi Hamilton i Rosberg w pewnym sensie ma rece i nogi. Tak wlasnie wyglada gra psychologiczna zawodnikow ktorzy walcza o najwyzsze cele. Lewis czuje sie zagrozony, widzi ze jego najwiekszy rywal nad ktorym do tej pory mial kontrole nagle niebezpiecznie wymyka sie spod kontroli. Widzi ze ktos chce mu odebrac jego kawalek na torcie - to jest naturalne zachowanie.
Hamilton mowi ze jego stosunek w zespole z Rosbergiem bardziej niz kiedykowiek indziej bazuje na wzajemnym szacunku. Ze obaj spotkali sie na basenie przy budynku w ktorym razem mieszkaja w Monaco i otwarcie ze soba porozmawiali i od tego czasu panuje miedzy nimi spokoj, radosc i totalna harmonia.
Rosberg nie zaprzeczyl ze sie spotkali. Twierdzil jednak ze po wyscigu w Austrii to on zrobil pierwszy krok w kierunku Hamiltona i chcial z nim porozmawiac. Jednak Lewis odrzucil propozycje rozmowy.
Podobnie bylo w Baku. Hamilton na konferencji prasowej krytykowal kierowcow (w glownej mierze Rosberga) ktorzy narzekali na niebezpieczenstwo toru (wjazd do boksow zbyt niebezpieczny, waskie strefy wyjazdowe). Jednak wedlug wersji Rosberga to Hamilton ktory o maly wlos nie wypadl z toru na wjezdzie do boksow sam wewnatrz zespolu wyrazil swoje niezadowolenie.
Trudno uwierzyc ktory kierowca mowi prawde, poniewaz tak wlasnie wyglada gra psychologiczna miedzy zawodnikami. Obaj walcza w grubych bandazach i znaja wszystkie tricki. Obaj sa w stanie uderzyc w auto przeciwnika, obaj dokladnie wiedza co to znaczy tytul mistrza swiata.
38. dexter
@irek323
Jeden pierdoly napisze, a reszta bedzie powtarzac...
Powiedz mi kolego @irek323, bo ja juz pomalu nie wytrzymuje. Czy tak ciezko w dzisiejszych czasach poruszyc jest troche wlasnymi szarymi komorkami? "Nie mam pojecia, ale bede dyskutowal" - tak dzisiaj funkcjonuje swiat?
Sluchales w ogole calej rozmowy? Jezeli sluchales to powiedz mi teraz w ktorym miejscu Niki Lada rozwinal temat zdemolowanego pokoju w pawilonie Mercedesa? Bo ja ogladajac i sluchajac od poczatku do konca calej audycji, nie uslyszalem aby Niki Lauda pierwszy cos na ten temat wspomnial.
Pierwsza osoba ktory w tym programie zaczela na temat zdemolowanego pokoju cos mowic byl Roger Benoit, a nie Niki Lauda. I to nie jest nic dziwnego, poniewaz na wyscigu F1 jest 500-600 roznych dziennikarzy i Ty myslisz ze nikt nie wie co sie za kulisami dzieje? A szczegolnie Roger Benoit ktory od 46 lat jezdzi na wyscigi i z zawodnikami oraz najwazniejszymi osobowosciami w calej scenie F1 byl i jest do dzis na „Ty“.
Najbardziej bawia mnie tutejsze komentarze, bo z osob ktore wiedza jak sport funkcjonuje i naprawde maja cos do powiedzenia to nikt takimi rzeczami sie nie przejmuje.
Prosze najpierw dowiedziec sie jak wygladaja niekiedy pokoje czy kabiny gdy zawodowi pikarze i to najlepszych klubow pilkarskich Premier League, Bundesligi czy Primera Division opuszczaja po weekendzie pilkarskim 5-gwiazdkowe hotele? To jest naturalne ze sportowiec ktory przez porazke narobi sobie „salate“, bedzie sfrustrowany na siebie - taki rzeczy czasami sie zdarzaja.
Ja nawet nie sadze aby „afera z pokojem“ w jakims stopniu mogla zaszkodzic Hamiltonowi. Wrecz przeciwnie, poniewaz taki obraz absolutnie pasuje w image Lewisa Hamiltona. Jestem wrecz pewny, ze Lewis jak i sam Mercedes wiecej na „aferze“ zyska niz straci. I oczywiscie ze Lewis za to zaplaci. Kto ma za to zaplacic - firma?
„Pan w czerwonej czapce żulówce już zapomniał jak jeszcze z bandażami na gębie wrócił na tor po prawie śmiertelnym wypadku żeby walczyć o tytuł?“
???
„Nie lubie tego Laudy, od zawsze mnie wnerwiał swoją mentalnością“
Hehe, dobrze ze Twoja „swieczka“ tak jasno rozjasnia nam tutejszy portal ;)
39. irek323
@dexter ja sie opieram na tym co jest w artykule. Nie mam czasu na sprawdzanie jego wiarygodności, to już powinien zrobić kempa, bo jest tutaj adminem. Ja zakładam że wie co pisze i się do tego odnoszę. Proste.
nie rozumiem dlaczego się odnosisz do obrony sportowcow jako bym na nich niby naskoczył o demolki - jjest to dla mnie jak najbardziej zrozumiałe.
a wycieczki pod tytułem "Twoja świeczka" zachowaj dla siebie - moge kogoś nie lubić i nic Ci do tego.
40. dexter
@ irek323
Jezeli czegos nie wiesz, to tym bardziej dziwi mnie taka logika myslenia ala "nie wiem, ale bede sie wypowiadal".
A teraz wyjasnij prosze co Ci sie w mentalnosci Niki Laudy nie podoba? Bo pisac pierdoly tzn. puste hasla potrafi kazdy.
PS Jezeli zamierzasz ze mna prowadzic dyskuje, prosze bardzo. Ale trzymaj sie przynajmniej rzeczowej argumentacji. Tego oczekuje od kazdego uztkownika.
41. Medicus
Świat F1 robi się coraz bardziej sterylny, chciałbym zobaczyć reakcję Hunt'a, gdyby był na miejscu ROS :)
Na całe szczęście adrenaliny i emocji u kierowców podczas wyścigu, zwłaszcza w takim momencie, gdy traci się wszystko na ostatnim okrążeniu, nie da się ubrać w ramy korporacyjnych zachowań, co daje nadzieję na przyszłość :)
42. irek323
@dexter wybacz ale nie mam czasu na tłumaczenie Ci czegokolwiek ani tym bardziej na pisanie elaboratów tak jak Ty, bo pracuje, a po pracy mam ciekawsze zajęcia od przekonywania mających nadmiar wolnego czasu forumowych typków do swoich racji, bo to najzwyczajniejsze w świecie Offtopowanie.
43. dexter
@irek323
To sa wszystkie Twoje argumenty? Ty nie masz czasu przekonywania forumowych typkow do swoich racji? Ale aby puste hasla na portalu o tematyce sportu motorowego pisac, na to masz czas, tak?
Dziwne, bo ja tez pracuje i potrafie tak zarzadzac czasem aby tutaj czasami zajrzec i cos napisac, a niekiedy czasami na temat sportu motorowego podyskutowac. Ale jezeli wchodzie na portal o tematyce F1 i widze takie wpisy ala: „Pan w czerwonej czapce żulówce już zapomniał jak jeszcze z bandażami na gębie wrócił na tor po prawie śmiertelnym wypadku żeby walczyć o tytuł?“ albo „Nie lubie tego Laudy, od zawsze mnie wnerwiał swoją mentalnością“ - to chyba mam prawo zapytac sie uzytkownika co ma na mysli?
@KuMaI khan
Jak dlugo opona wytrzyma zalezy od wielu faktorow zaczynajac od rodzaju nawierzchni asfaltu, przez temperature asfaltu ktora zmienia sie zaleznie od pogody konczac na samym stylu jazdy kierowcy wyscigowego. W sumie ze strategicznego punktu widzenia byl to trudny wyscig i nie tylko dla ekipy Mercedesa...
Od poczatku wiadomo bylo ze mozliwy jest przejazd na jeden zjazd do boksow ale pod warunkiem ze opona z Q2 na ktorej kierowca startuje do wyscigu wytrzyma odpowiednia ilosc okrazen (minimum 21 okrazen).
To jest zawsze loteria. Wyscigi w Monaco i Montrealu gdzie kazdy myslal ze nie bedzie mozna bylo zrobic dlugiego stintu udowodnily ze sytuacji gdy auto jest na tle dobre ze potrafi lagodnie obchodzic sie z oponami mozna pokonac odpowiedni dystans. Nowy asfalt w Austrii ktory byl wyrazniej agresywny tez odrywal pewna role.
Dla przykladu na zoltej oponie soft w ubieglym roku na Red Bull Ringu D. Ricciardo przejechal 216 km. W przedostatnim wyscigu w Baku R. Haryanto pokonal 288 km.
Na jednym postoju caly dystans w Austrii pokonali tacy kierowcy jak: Nasr, Grosjean, Raikkonen i Verstappen. Oczywiscie Max dojechal do mety na ostatniej rzesie, poniewaz jego opona soft po 52 okrazeniach pod koniec wyscigu kompletnie tracila przyczepnosc. W sumie Verstappen pokonal 56 okrazen, Raikkonen 49, a F. Nasr 43 okrazenia.
„Powiecie zaraz, że to Lewis musiał później zjechać, bo te jego używane już wcześniej Softy by dużo dłużej nie wytrzymały od opon Nico. Ale jak te Softy były aż tak zużyte, to jakim cudem na tych sortach Lewis doganiał Nico i pod sam koniec wyścigu, bodaj na 66 okrążeniu zabrakło mu kilkadziesiąt tysięcznych do rekordu toru? Tu się nic nie trzyma kupy, kompletnie nic. A przy dobrej strategii w ogóle nie miał prawa być przez chwilę za Nico.“
Jadac na szpicy wyscigu, kierowca ma taki komfort (gdy nie jest atakowany) ze nie rujnuje tak swoich opon. Takim sposobem Hamilton na ultra-miekkiej mieszance wytrzymal do 21 okrazenia. Czyli od tego momentu w ktorym mozna bylo powiedzec ze Brytyjczyk pojedzie na strategii jednego stopu. Pech w tym, ze jego postoj trwal 4,2s - z nakretka na lewym tylnym kole byl pewien problem. I taka sytuacja juz wystarczyla aby Nico wyrobil sobie przewaga i wyprzedzil Hamiltona. A to z pewnoscia w Mercedesie nie bylo zaplanowane. Rosberg z pozycji z ktorej startowal do wyscigu wyslany byl na agresywnej strategii dwoch postojow. Zreszta Nico nie byl planowany do walki z Lewisem, on mial innych przeciwnikow.
Ale od 20 okrazenia Mercedes nie byl pewny czy Lewis utrzyma sie do konca wyscigu na torze. Hamilton naciskal na Rosberga. To jest logiczne ze pod koniec wyscigu Lewis moglby miec wieksze problemy. Mercedes caly czas obserwowal wykrecany czas Verstappena, ktory na 15 okrazeniu juz zmienil swoje opony. Po 45 okrazeniach jego mieszanka zaczela tracic przyczepnosc. I z pewnoscia Hamilton na oponie ktora byla o 30 okrazen starsza nie mialby wiekszych szans aby zaatakowac Rosberga. I tylko z tego powodu aby dac szanse Lewisowi, tzn. aby kierowca powalczyl o zwyciestwo Mercedes zmienil strategie z jednego postoju na dwa postoje. Oczywiscie na korzysc Lewisa. A ze Hamilton nie dysponowal swiezym kompletem opony super-miekkiej to dostal uzywana opone soft.
44. dexter
Gdy Nico zjechal zaraz za Hamiltonem po swieza mieszanke supersoft (bo on w odroznieniu do Lewisa nie mial w zapasie mieszanki soft) wszystko wygladalo na strategiczny undercut jednej strony garazu przeciwko drugiej stronie garazu.
Porownujac dwie mieszanki opona soft jest bardziej stabilna, ale trudniej ja rozgrzac. Znowu opona super-soft szybciej powinna uzyska swoja optymalna temperature robocza, ale po kilku okrazeniach bedzie tracic wyraznie swoje walory. Predkosc powinna byc taka sama. Ogolnie mozna powiedziec ze opona np. uzywana nie bedzie miala tak dobrego gripu jak opona swieza.
Na drugim postoju u swoich mechanikow podobnie juz jak za pierwszym razem Hamilton mial pecha. Tym razem opona lewe przednie kolo narobilo troche „salaty“. Dodatkowo podczas okrazenia rozgrzewajacego Lewis wypadl krotko z zakretu Remus. Mercedes sam sobie w kolano by strzelil gdyby z taktycznego punkt widzenia wybral dla Lewisa gorsza taktyke.
Nico w tym wyscigu mimo ze przez caly weekend byl tendencyjnie szybszy od Hamiltona (nie wspominajac o wypadku w kwalifikacjach) mial wiecej problemow i to nie byly tylko przegrzane hamulce czy na ostanich okrazeniach brak systemu „Brake-by-Wire“.
Cala „salata“ rozerwanej opony (ktora stracil Vettel) wisiala na jego podwoziu. I nie wiem, czy przez caly wyscig mial optymalna tzn. maksymalna aerodynamiczna sile docisku. A to oznacza mniejszy performance. Po fazie samochodu bezpieczenstwa Nico mial dwie mozliwosci:
a). atak
b). oszczedzanie mieszanki.
Hamilton caly czas naciskal na Rosberga, a to oznacza ze kierowca naciskany musi pojechac szybciej niz sam tego chce. Takim sposobem zmusza sie rywala aby on swoje opony szybciej „zakatowal“, a wtedy pod koniec wyscigu na bardziej swiezym ogumieniu jest szansa wyprzedzenia przeciwnika. Hamilton sie zblizal, poniewaz byl w oknie DRS (dotatkowo odpowiedni cien aerodynamiczny) i tak kierowca na okrazeniu moze zaskac (0,5s). Lewis mial przewage poniewaz mogl pozniej hamowac, mogl z wieksza predkoscia pokonywac zakret.
Tak na boku:
Zjazd do boksow nie zawsze oznacza krok strategiczny. Inzynierowie na podstawie danych telemetrii na zywo widza co sie z opona moze dziac. Niekiedy cisnienie spadnie i trzeba sciagnac zawodnika do boksow.
Pozdr.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz