Vettel: nic nie mogłem na to poradzić
Zespół Ferrari w Rosji zalicza kolejny niefortunny wyścig. Kimi Raikkonen co prawda stanął w Soczi na najniższym stopniu podium, ale z rywalizacji już na trzecim zakręcie toru został wyeliminowany Sebastian Vettel, który dwukrotnie został uderzony przez Daniiła Kwiata.„Ogólnie to nie był najłatwiejszy weekend, ale dzisiaj staraliśmy się wycisnąć z niego wszystko. Miałem dobry start, zdołałem awansować na drugą pozycję, ale potem, podobnie jak w zeszłym roku po zjeździe samochodu bezpieczeństwa nie mogłem utrzymać za sobą Williamsa na prostej. Potem starałem się odzyskać pozycję, ale straciłem miejsce na rzecz Hamiltona. Zdecydowaliśmy się pozostać dłużej na torze, aby zyskać pozycje i w tym temacie wykonaliśmy całkiem dobrą robotę. Bolid prowadził się bardzo dobrze przez cały wyścig, mimo iż zostaliśmy zmuszeni do nieznacznego oszczędzania paliwa, co wpłynęło na uzyskiwane przez nas czasy. Trzecie miejsce jakie udało się dzisiaj wywalczyć jest wszystkim co było dzisiaj możliwe. Nie jest idealnie, gdyż chcemy być na czele obydwoma bolidami. Szkoda, że nie możemy walczyć o wygrane, ale przyjmujemy ten wynik i kontynuujemy pracę, abyśmy mogli znaleźć się w lepszej sytuacji.”
Sebastian Vettel, DNF
„Szkoda, gdyż dzisiaj zrobiliśmy wszystko prawidłowo. Miałem naprawdę dobry start. W pierwszym zakręcie zostałem trochę przyblokowany, ale potem mogłem się przedzierać. Oczywiście startując z tyłu zawsze jest większe ryzyko, ale 7 pole to nie 15. Wchodziłem w drugi zakręt, atakowałem i walczyłem o piąte miejsce, ale nigdy nie jest dobrze gdy ludzie z tyłu nie używają hamulców. To co zrobił Kwiat było zupełnie niepotrzebne. Otrzymałem potężne uderzenie z tyłu, potem kolejne duże uderzenie w trzecim zakręcie, które zakończyło mój wyścig. Z tego co wiem wyścig składał się z 53 okrążeń, ale najwyraźniej nie każdy o tym pamięta. Myślę, że nie muszę tutaj nic więcej dodawać. Myślę, że gdy obejrzycie powtórkę znajdziecie odpowiedzi na swoje pytania. Dzisiaj nie była to moja wina, nie mogłem zrobić nic innego. Nic by to nie zmieniło. Nie obrażam się na niego [Kwiata], ale dwa tygodnie temu popełnił błąd, teraz również go popełnił ale nic mi to już nie pomoże. Oczywiście chciałbym móc pojeździć dzisiaj i poczuć czy udałoby mi się utrzymać taki sam balans auta w wyścigu. Co do przyszłości jednak nic się nie zmieniło. Oczywiście jestem rozczarowany, ale już koncentrujemy się na kolejnym wyścigu.”
komentarze
1. ekwador15
I znów skrzynia u Seba będzie do wymiany :P
2. zzagrobu
Dzisiaj jak najbardziej masz prawo używać sobie na Kwiacie, ale gościu skończ już temat Chin bo nie masz racji - zostawiłeś miejsce to twój błąd nie jego.
3. mientus63
jako ze nie ukonczył wyscigu, może ja wymienic bez otrzymania kary ;)
4. Jahar
Jako, że jestem jasnowidzem co do Kimiego to doskonale przewidziałem jego dzisiejszy wyścig i stratę do Rosberga. Jestem usatysfakcjonowany. Więcej ugrać się nie dało cytując pewnego mistrza wyścigowego tempa.
5. Greek
No i wspaniale, że wreszcie ktoś Niemiaszkowi rozwalił wyścig. Jeszcze by tego brakowało, żeby po pierwszym uderzeniu mógł jechać dalej... W czepku urodzony, pamiętamy wszyscy Descida do Lago 2012, gdzie ten człowiek nie miał prawa dalej pojechać.
6. Kimi Rajdkoniem
Błąd Kviata z Chin tylko fartem nie zakończył się tak jak TAK SAM błąd z dzisiejszego GP. W obu przypadkach Kviat za szybko wjechał z zakręt: raz oparł się o Vettela (teoria o winie RAI jest słaba) a dziś mu przywalił. Drugiego uderzenia po wyjściu z zakretu nr 2 juz totalnie nie rozumiem
7. sliwa007
Kompletnie nie rozumiem co miała oznaczać ta wycieczka Vettela do garażu Red Bulla, chyba gość uważa się za zbyt ważnego w tym światku.
Przy całej jasności co do winy Kwiata, trzeba zaakceptować fakt, że takie rzeczy po prostu się zdarzają, a startowanie z dalszych pozycji (o czym Vettel po okresie w Red Bullu może nie wiedzieć) niesie ze sobą dość spore ryzyko kolizji, nawet tak idiotycznych jak dzisiaj.
Te poprawki w silniku to chyba jednak nie były na ten weekend, bo jeśli w ten sposób Ferrari chce poprawiać bolid to Mercedes ma kolejne tytuły w kieszeni. Wystarczy spojrzeć na prawdziwe tempo Hamiltona w okresie pościgu za Rosbergiem, to była masakra.
Jedynym plusem dla Ferrari jest to, że ciągle mają dużą przewagę nad Williamsem/Red Bullem i raczej 3 stopień podium będą obsadzać regularnie.
8. magic942
@7 Co w tym takiego? Vettel nie zrobił afery nie poprzewracał krzeseł w garażu RBR. Podszedł pogadał ze swoim byłym szefem który na pewno nie ma mu tego za złe i tyle.
9. gery
sliwa007 Jednak jest czterokrotnym mistrzem i na pewno ważną osobą jest, a w rozmowie z byłym szefem, z kimś z kim na pewno ma dobre relacje nie ma niczego złego. Szczególnie, jeśli podopiecznym byłego szefa jest gość, który na przestrzeni półtora zakrętu wjeżdża Ci 2 razy w tyłek.
10. EryQ
@7 a jak Tobie w autko na ulicy stuknie ktoś to co wtedy robisz?? Kulisz uszy i grzecznie jedziesz do mechanika czy wyjaśniasz sprawę?? Dziwisz się Vettelowi skoro w GP Chin i dzisiaj Rosjanin zalazł za mu skórę to i poszedł sobie porozmawiać. Takie ma prawo. Stwierdzenie, że Niemiec uważa się za zbyt ważnego w tym światku jest żałosne. Zresztą jeśli nawet tak jest to ma do tego prawo. W końcu 9 lat już jest w tym cyrku i ma niemało sukcesów czego nie można powiedzieć o tym aroganckim Rosjaninie zresztą którego dni w F1 są już policzone i brawurową jazdą próbuje coś udowodnić żeby przedłużyć egzystencję w tym światku...
11. Greek
@6. Kimi Rajdkonem
No bez jaj - jeżeli Twoim zdaniem wszedł w Chinach w zakręt zbyt szybko, to dlaczego przejechał go idealnym torem, bez żadnego zawahania, uślizgu czy problemów? To tylko Fecio się zestrachał i tyle.
@sliwa007 dobrze pisze. Ludzie, Wy chyba nie widzicie innych kolizji w F1 oprócz tej dzisiejszej!!! Niejednokrotnie coś ktoś komuś narobi i jaki problem? To jest ściganie i się zdarza. A tutaj już lecą propozycje kar dla Kwiata w formie pauzy w wyścigach...
Niemiaszek jest po prostu gościem, który lubi robić wokół siebie szum w każdej sprawie. Dlatego tak wylewa tu swoje żale i zresztą nie tylko tu. Jest to doskonały przykład człowieka, który nawet jak nie ma nic ciekawego do powiedzenia to i tak musi się wypowiedzieć. To samo tutaj - zamiast skwitować wszystko jednym wywiadem to on musi się afiszować ze swoim pechem. Żeby mu czasem nie przypomnieli wszystkich sytuacji, kiedy on zachowywał się jak dziecko na torze.
12. St Devote
@11 Greek, jakby ci ktoś skasował Ferrari, to też byś uderzył bezpośrednio do kierownika żeby ukarać pajaca.
13. robsik196
W życiu codziennym jak i na torze muszą obowiązywać jakieś zasady kwiatek mimo rozmowy z przed dwóch tygodni nadal zachowuje się jak by był sam na torze.. chciał się pokazać przed publika i pokazał...pajaca
14. Blazefuryx
10. To są zwierzęta, nie wytłumaczysz tego. :)
Pozdrawiam Prawdziwych Fanów F1!
15. indrid cold
EryQ-Taki np. Alonso jest w tym cyrku dłużej od Vettela i też ma parę sukcesów na koncie, a jak pokrzyczy przez radio albo pomacha do kogoś rękami to wszyscy mówią jaki to arogancki buc wychodzi z niego.Hipokryzja na tym forum osiąga często przerażający poziom.
16. marek007
@10 jakoś mi nie szkoda twojego pupilka...widocznie mu się należało...jakiś taki wulgarny ten twój pupil...jak ktoś wcześniej napisał że Lewis poszedł w celebrytę a Vettel w buractwo.I kto jest górą Lewis.
17. EryQ
@15 Czy widziałeś kiedyś, że ja piszę niepochlebnie o Alonso?? Nie! Nie wiem dlaczego się zwracasz z tym do mnie. Nie odpowiadam za hejterstwo, frustrację i brak obiektywizmu co poniektórych tutaj piszących niewybrednym językiem.
@16 na jakiej podstawie @burakujesz@ Vettela?? Za to, że ma swoje zdanie i prawo do wyrażenia go gdy mu się coś nie podoba a tym bardziej ma racje?? Ty zapewne pod miotłą siedzisz i boisz się publicznie wyrażać swojego niezadowolenia skoro to takie @burackie@. Ogarnij się człowieku bo nie wiesz co piszesz. Zresztą po Twoich inwektywach względem niektórych kierowców czy też użytkownikach forum co sobą Ty przedstawiasz?? Buractwo chyba...
18. jogi2
Płaczi i pisk tego dziecka przez radio mówi więcej niż tysiąc słów ...profeska w każdym calu :)
W trzecim zakręcie Kwiat mu dobił ,bo ten pożal się boże miszcz niespodziewanie sam odpuścił gaz po łuku.Obejrzeć sobie powtórki
19. FerrariPL
Vettel nic się nie stało ten Kviat i tak nie dojechał w punktach i bardzo dobrze chociaż taka kara musi być za taklą bezmyślną jazdę mam nadzieje że w następnym wyścigu to on nie dojedzie do moty (bez urazy)
20. Anuk666
18@ VET zwolnił bo przednim był Perez z przebitą oponą, który zwalniał. To po pierwsze.
Po drugie, jak komuś wjechałem w zad to całkiem prawdopodobne że coś może zostać uszkodzone w tym bolidzie, wiec chyba przydałoby się trochę uważać. :)
21. Greek
@12. St Devote
To jest F1 a nie burackie ulice Stolycy. Tu się zachowuje rozsądnie, a wylewność jak ta w wykonaniu Vettela jest nie na miejscu.
22. indrid cold
EryQ-Spoko. Zwróciłem raczej uwagę, na schemat jaki często tu się powtarza.Po prostu Twój wpis przypomniał mi o tym, ale mój komentarz nie był skierowany przeciwko Tobie.
23. St Devote
@21 Greek, akurat w tym wypadku Vettel nic "burackiego" nie odstawił. Podszedł do swojego byłego szefa i zamienili kilka zdań.
24. marek007
Blazefuryx chciałbym pohejtować na Vettela...towarzyszu pomożecie?
25. dexter
@Kimi Rajdkoniem
„Błąd Kviata z Chin tylko fartem nie zakończył się tak jak TAK SAM błąd z dzisiejszego GP“.
Jaki blad Daniila Kviata w Chinach? - przeciez nikomu nic zlego nie zrobil. Taka sytuacja podczas startow zdarza sie w kazdym wyscigu. Jezeli przed Toba kierowca zle wystartuje (a Vettel dobrze nie wystartowal), w dodatku zostawi tobie luke - wjezdzasz tam. Kierowca wyscigowy w ulamku sekundy podejmuje decyzje.
W Shanghaju w pierwszym zakrecie Rosjanin nawet nie dotknal Vettela. Nie mial z nim, ani z innym kierowca kontaktu - no, chyba ze z Raikkonenem ktory po uderzeniu Vettela stracil panowanie nad bolidem i stojac poprzecznie do kierunku jazdy uderzyl prawa strona skrzydla w samochod Rosjanina (to nie byla jego wina).
Dla mnie wazny jest fakt . Vettel wjechal do Raikkonena, Kvyat czysto pojechal dalej.
Wypadek, to jest zawsze reakcja lancuchowa ktora doprowadza do calego zdarzenia. Zacznijmy od tego ze bolid formuly to nie jest autobus czy samochod ciezarowy gdzie kierowca ma mozliwosc z gory wszystko dokladnie widziec. Kierowca siedzac za sterami bolidu, czy samochodu wyscigowego z perspektywy cockpitu nie ma takiej mozliwosci aby wszystko widziec co sie dookola jego pojazdu z boku dzieje. W dodatku w zakrecie auto jest pod katem - w malych lusterkach nie widzisz wszystkiego. W ogole, jadac w szybkim luku mimo tego ze sily ciagna glowe kierowcy do boku, zawodnik aby prawidlowo ocenic swoje punkty w zakrecie musi starac sie trzymac glowe prosto tzn. wzrok prosto do horyzontu. Nie mozna z glowa przechylona na bok wchodzic w zakret poniewaz perspektywa wzroku sie totalnie zmienia (tak tylko na boku - oczywiscie, nic wspolnego z wypadkiem).
W Chinach Kvyat z taka a nie inna predkoscia sie zblizyl, poniewaz po pierwsze Raikkonen a potem Vettel musial znacznie spowolnic. Kimi ktory byl przed Vettelem nagle mocno nacisnal na hamulec (zblokowane kolo) poniewaz Rosberg przed nim wjechal na jego linie jazdy. Dostal uslizgu osi, nagle wyrzucilo go na bok. Przy czym mial szczescie ze nie wyeliminowal jeszcze Bottasa z wyscigu.
Sebastian, ktory byl za Raikkonenem nagle w ostatnim momencie dostal nadsterownosc. Musial zdjac raptownie stope z gazu, musial szybkim ruchem kierownicy wyprowadzic auto z danej sytuacji. Chcial jeszcze wbic sie na wewnetrzna, ale tam nagle pojawil sie Kvyat -ktory mial drzwi otwarte. Kat jego bolidu nie byl optymalny i widocznie nie dostrzegl Rosjanina. Dla mnie decydujace jest fakt, ze do kolizji z Raikkonenem Vettel stale trzyma swoj kat skretu. Raikkonen poszedl na zewnetrza - Vettel byl bez szans. Tzn. nie calkowicie bez szans, poniewaz w tym momencie mogl jeszcze wyhamowac. Nagle z boku zobaczyl samochod, wystraszyl sie i uderzyl w prawa strone Raikkonena. Ten krotki moment byl decydujacy. Przy czym trzeba podkreslic ze Kvyat zostawil Vettelowi odpowiednio duzo miejsca. Kvyat z pewnoscia nie ponosi winy za to, ze Sebastian mial kolizje z Kimim i Sergio Perezem. Troche wynioslo bolid Kvyata do srodka zakretu, ale jeszcze raz - on nie mial kontaktu z zadnym inny samochodem. Dla mnie byl to normalny incydent wyscigowy gdzie wina lezy tendencyjnie po stronie Vettela - z pewnoscia nie po stronie Rosjanina, bo to nie on wyeliminowal Raikkonena z wyscigu.
Tutaj w Rosji sytuacja wyglada inaczej. W porownaniu do GP Chin, Vettel w Soczi prace dobrze wykonal. Mial bardzo dobry start, nastepnie pojechal agresywnie i zostal uderzony w tyl bolidu. Choc podczas pierwszego uderzenia trzeba powiedziec ze Kvyat mial tez zblokowane przednie prawe kolo i wtedy kazdy samochod na dohamowaniu reaguje inaczej. Nie mozna zapomniec ze w Soczi prosta albo ten luk do pierwszego zakretu jest dlugi. Na starcie auto ma maksymalna wage. Na dohamowaniu bolid jest ciezki jak samochod ciezarowy, hamulec jest zimny, dodatkowo zawodnik walczy ze zblokowanym kolem - takze... Drugie uderzenie bylo absolutnie niepotrzebne, nie wiem czy patrzyl na display czy w jakims innym kierunku... Ale podczas staru zaden kierowca wyscigowy takich rzeczy nie robi, poniewaz skoncentrowany jest nie na kierownicy tylko na tym co sie dzieje z przodu.
Nie wiem, czy Vettel nie mial juz po pierwszym uderzeniu jakiegos problem z zawieszeniem. Zanim Kvyat drugi raz wjechal do Niemca, Sebastian podczas przyspieszenia mocno korygowal ruch pojazdu, auto bylo nerwowe. W zakrecie nr. 3 Vettel troche przyhamowal poniewaz przed nim ktos jechal, ale to i tak patrzac na zdarzenie nie odgrywa wiekszej roli...
Co do kary? Hmm, w sumie Kvyat w Soczi sam sobie manewrem zaszkodzil, czyli byl juz ukarany. Nie wiem, mozliwe ze kara w nastepnym wyscigu bylaby tutaj bardziej odpowiednia. Na usprawiedliwienie Kvyata trzeba podkreslic ze wczesniej takie rzeczy mu sie nie zdarzaly. Przynajmniej majac jaja Kvyat powinien przeprosic Vettela za caly incydent.
Vettel powinien teraz caly incydent jak najszybciej odhaczyc i koncentrowac sie juz na nastepnym wyscigu.
26. dexter
@sliwa007
„Kompletnie nie rozumiem co miała oznaczać ta wycieczka Vettela do garażu Red Bulla, chyba gość uważa się za zbyt ważnego w tym światku“.
Przyznam, ze czesto sie to nie zdarza aby kierowca podczas wyscigu powedrowal do konkurencyjnego zespolu. Ale, tak jak ktos juz tutaj napisal - jesli jego stosunek z Christanem Hornerem jest bardzo dobry, to ja nie widzialbym tutaj zadnego problemu. W koncu cztery razy z tym zespolem wywalczyl mistrzowski tytul.
Z drugiej strony fakt tez jest taki, ze Sebastian Vettel jako kierowca F1 przez ostatnie lata wypracowal sobie tak mocna pozycje, ze ma do tego prawo. Nie mozna zapomniec, ze on jest czterokrotnym mistrzem swiata. Obojetnie czy na meetingach z FIA, czy w rozmowie z kluczowymi osobowosciami F1 po prostu zdanie takiego czlowieka ma ciezar, tzn. liczy sie.
Tak jak piszesz, w zespole z Maranello dawno pozar sie pali. Oczywiscie ze cisnienie w Ferrari rosnie i to rosnie bardzo szybko. Oni musza walczyc o tytul. Dodatkowo dla najwiekszego bossa nie ma juz miejsca na usprawiedliwienia. Takze w Ferrari z pewnoscia nie jest wesolo. Do tej pory tylko plajta i pech.
Sam Vettel tez jest pod obserwacja. W Bahrajnie defekt - wazna strata czasu podczas treningu. Podczas wyscigu juz na okrazeniu rozgrzewajacym mial uszkodzony silnik. Za kazdym razem cos nowego - nowe czesci, nowe problemy. Dwa tygodnie temu zawalil, teraz pech - jest czwarty w klasyfikacji mistrzostw swiata. Jeszcze ani razu nie zwyciezyl. Dodatkowo nowy silnik, nowe przednie skrzydlo - a klopoty stare. W piatek zwarcie w elektronice, dwa tygodnie temu przez kolizje w calym zamieszaniu na starcie bieg odpowiednio nie wszedl podczas redukcji biegow i tym sposobem wszystkie kola zebate solidnie zostaly przeciazone - wymiana skrzyni biegow (cofniety 5 miejsc do tylu). Teraz wyeliminowany przez Kvyata - hmm, dobrze ze i tak ma humor.
Kimi Raikkonen znowu nie ukonczyl wyscigu w Australii itd. itp. A w Ferrari kazda osoba obojetnie na jakiej plaszczyznie pracuje wie, ze tylko zwyciestwa sie licza. Nie mozna zapomniec ze Wlosi reaguja emocjonalnie. Najwieksi szefowie stawiaja zadania, a strata do Mercedesa jast coraz wieksza.
Ten zespol ma zbyt duzo problemow technicznych juz na poczatku sezonu. Oczywiscie ze musza ryzykowac, musza cisnac do przodu aby miec szanse dogonienia zespolu ze Stuttgartu. Jezeli wybiora droge konserwatywna to Mercedes im odjedzie. Ale, Ferrari nie moze polegac tylko na faktorze czterokrotnego mistrza swiata, oni sami musza zredukowac wlasne bledy. Jest jeszcze duzo wyscigow do rozegrania, ale walczac na szpicy tak to nie funkcjonuje ze „jakos to bedzie“. W najblzszym wyscigu nie maja zadnego wyjscia, tam juz musi byc wynik.
27. dexter
* Fin dostal uslizgu osi, nagle wyrzucilo go...
28. thinktank
@ 26 Spokojnie - ciśnieni rośnie, ale pożar się nie pali.
GP Sochi, tak jak pisałem, odpowiadało Merc i zespołom z jego silnikiem, a w szczególności po decyzji Pirelli o braku USoft i dodatkowo niskiej temperaturze.. Czerwony bolid lepiej traktuje gumy, ale gorzej dogrzewa, więc byli na przegranej pozycji już od początku rywalizacji w Rosji. Dodatkowo oszczędzanie paliwa i mieliśmy najnudniejszy wysćig w sezonie.
W Chinach VET zrobił bład i się wpakował w RAI, tutaj ewidentnie KVT. A idąc tokiem myślenia niektórych, to jeśli RAI spowodował wypadek w Chinach, to idąc dalej powinno się winić ROS, który wolno wystartował.
W innych GP, RB będzie mocniejszy, ale przede wszystkim Ferrari jest blisko Mercedesa. Dlatego koncern ze Sttutgartu także ciągle rozwija bolid - stąd awarie i u nich. VET mówił, że raczej na poczatek sezonu nie będą gotowi do pełnej rywalizacji, ale na Europę już tak. Pewnie, że Merc jest 90% faworytem, ale jestem przekonany, że będzie więcej wygranych wyścigów przez czerwonych w tym sezonie, a wszczególności kiedy lato w Europie będzie gorące.
@ ogónie
Co do postaw kierowców, to nudzą mnie wypowiedzi ludzi, którzy nie mają pojęcia o Formule 1 np. nijakiego Jahra (pewnie robi to spacjalnie, zeby prowokować dyskusje).
Dla tych, którzy się intersują, więcej kierowcami to proponuje zobaczyć jak jezdżą kierowcy na oficjalnych stronach f1 oraz zobaczyć, których style są podobne.
Na koniec bolid Merca w Rosji był daleko poza zasięgiem konkurencji (stąd 2 miejsce HAM), ale myślę, że już w Barcelonie to się nie powtórzy.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz