Todt: FIA powinna mieć pełną władzę w F1
Przewodniczący FIA, Jean Todt, przyznał że chciałby, aby to Międzynarodowa Federacja Samochodowa otrzymała pełną kontrolę nad zarządzaniem Formułą 1.Todt zapytany w Bahrajnie o to czy chciałby, aby natychmiast zmieniono strukturę zarządzania w F1 przekazując pełnię władzy FIA, odpierał: „To byłby logiczny krok.”
„FIA powinna mieć pełną kontrolę jako regulator i legislator Formuły 1. Historycznie jednak tak nie jest. Odziedziczyłem taki stan rzeczy. Tak już jest.”
Zapytany o to czy F1 faktycznie potrzebuje dyktatora, Todt odpierał: „Przepraszam, ale nie jestem żadnym dyktatorem.”
„Gdybym nim był zaproponowałbym pozostawienie Q1 i Q2 takimi jakie są teraz ze zmienionym czasem eliminacji i przywrócił Q3 znane z sezonu 2015.”
„Zaufało mi jednak 250 członków FIA, którzy zadecydowali się powierzyć mi prezydenturę, więc nie mogę pozwolić, aby FIA została pozwana do sądu i przegrała sprawę.”
„Dyktatorzy zawsze zawodzą i mamy ku temu przykłady w znacznie poważniejszych sprawach niż sport. Czasy dyktatorów minęły.”
„Mamy rządy, które szanuję i tak długo jak będę miał poparcie dla przewodniczenia FIA będę postępował zgodnie z decyzjami rządu.”
Todt przyznał jednak, że dostrzega problemy obecnej sytuacji: „Rząd nie jest dobry, ale rządy są tutaj od lat.”
„Poczekamy do odnowienia Concorde Agreement w 2020 roku i zdecydujemy o zmianie rządu. Jesteśmy w sezonie 2016 i nie możemy nic zrobić do 2020 roku. Nie obalimy tych rządów.”
„Chyba że zespoły, posiadacz praw komercyjnych i FIA zadecydują o takiej zmianie. Wtedy moglibyśmy ją przeprowadzić nawet jutro.”
komentarze
1. Jacko
Trochę racji ma, bo coś tu jest nie tak: z jednaj strony startują pod egidą FIA i ma to być prawdziwy sport, a z drugiej są przedsięwzięciem całkowicie prywatnym i tak naprawdę Bernie ma nieograniczoną władzę (jako przedstawiciel właścicieli), włącznie z możliwością wpływania w pewnym stopniu na wyniki, co automatycznie właściwie zaprzecza samej idei sportu. Niech mają prywatnych właścicieli i zarabiają, ale chcąc być w FIA powinni się dostosować do ich regulacji i decyzji.
2. dexter
Na temat FIA wspomnialem cos pod tematem: "Hamilton rzutem na taśmę wygrał kwalifikacje w Bahrajnie"
@saint77
Jesli przypadkowo zajrzysz dzis tutaj na portal, to pod tematem wyzej wymienionym znajdziesz odpowiedz na Twoje pytanie ktore zadales w piatek. Jeszcze raz sorry ze tak pozno, ale przez ostatnie 2 dni mialem malo czasu aby zawczasu odpowiedziec na Twoje pytanie. Dlatego moj wpis tutaj w glownych wiadomosciach.
@Jacko
Bernie, tak jak sam napisales pelni dzis funkcje takiego dyrektora, ale Ecclestone nie ma nieograniczonej wladzy.
CVC ktora jest inwestorem w F1 i posiada 34,6 procent udzialow. Ta grupa kontroluje takze monopol ktory zwiazany jest z wyscigiem F1. Takie firmy Ecclestone'a jak FOM, FOA albo Allsport posiadaja prawo nad obrazem TV, kontroluje logistyke, umowy sponsorskie i caly catering.
Ale sam Ecclestone nie ma dzis duzo do powiedzenia, poniewaz ma tylko kilka procent udzialow w calej F1. W sumie tylko 13,3 procent Holdingu F1 Delta Topco jest przez Ecclestone'a jako CEO kontrolowana. Dzis jego udzialy w Holdingu szacowane sa na niecaly miliard dolarow.
W sumie F1 podzielona jest na udzialowcow takich jak CVC 34,6% , Waddell & Redd 20,7%, Firmy Berniego Ecclestone'a maja 13,3% udzialow, 12,2% ma stary Lehman Brothers i 19,2% jest w rekach innych udzialowcow.
3. dexter
*kontroluja logistyke
4. Jahar
Zacznijmy od tego, że większość budżetu FIA zależy od F1. Dziwne by było gdyby F1 dało przyzwolenie na rzady ludziom, którzy są na utrzymaniu formuły. Poza tym FIA wcale nie bryluje w wymyślanie dobrych propozycji dla sportu.
5. dexter
"Zacznijmy od tego, że większość budżetu FIA zależy od F1"
I w tym sek...
PS. Moze nie wiekszosc, ale kilkadziesiat milionow Euro rocznie na konto FIA z F1 wplywa.
6. St Devote
@dexter, Lehman Brothersom się zeszło w 2008. Nie mogłeś o tym nie słyszeć :)
7. dexter
"Dziwne by było gdyby F1 dało przyzwolenie na rzady ludziom, którzy są na utrzymaniu formuły"
Wiesz jak w duzym biznesie sie robi? Wielkie firmy specjalnie wspieraja swojego kandydata tzn. takich ludzi ktorzy wczesniej pracowali dla wlasnego koncernu czy przedsiebiorstwa aby pozniej podczas wyborow albo ewentualnej zmianie wladzy przejac kluczowe pozycje na stanowiskach zarzadzajacych.
8. dexter
@St Devote
Dlatego napisalem w starym, a chyba poprawnie powinno byc bylym :)
9. Jacko
@dexter
Napisałem "jako przedstawiciel właścicieli", a nie jako właściciel. Obojętnie kto ile ma udziałów, to Bernie ma od nich carte blanche.
10. dexter
@Jacko
A no, to widocznie nie doczytalem.
Oczywiscie, Bernie ma pod pewnym wzgledem ma wolna reke dzialania. Ale pytnie zawsze brzmi jaka wizje F1 maja wspolwlasciciele?
W 2006 roku, Bernie przelal managerowi Landesbanku BayernLB Gerhardowi Gribkowskiemu na konto 44 Mln. dolarow. Krotko pozniej niemiecki Landesbank sprzedal swoje niecale 50% udzialow Holdingu Selec (nazwana powstala na czesc bylej zony Ecclestone'a) inwestorowi finansowemu CVC ktory zameldowany jest w Luxemburgu. Gribkowsky caly deal zorganizowal i przy okazji sprzedal dodatkowo swoje udzialy (25%), ktore otrzymal od Ecclestone'a.
Manago poszedl na 8,5 roku do pudla. Bernie ktory powiedzial ze byl szntazowany zaplacil 100 Mln.dolarow kary i wyszedl ze sadu jako wolny niekarany czlowiek. Na tym biznesie Bernie jako szef zarzadu F1 osobiscie skorzystal i sam pozniej przejal udzialy nowego Holdingu Delta Topco.
Szefem CVC byl Donald Mackenzie ktory wtedy powiedzial tak: „Jesli Bernie bedzie winny, bedzie musial odejsc“. Ecclestone natychmiast odpowiedzial: „Jezeli CVC mysli ze mnie zwolni, najpierw beda musieli przedstawic mi nowego wlasciela. Jesli firma przedstawi mi nowego wlasciciela odejde“. Za plecami Berniego CVC po cichu szukal nowego nastepce. Nawet spotkania byly potencjalnymi kandydatami prowadzone. Christian Chorner byl jednym z kandydatow, Zak Brown ktory jako szef wlasnej agencji marketingowej mocno powiazany jest z F1 mogl dyskutowac. Ron Dennis przedstawil nawet siebie samego jako potencjalnego kandydata na ciekawe stanowisko. Nawet prominenci wielkich prywatnych przedsiebiorstw gospodarczych byli kandydatami np. szef marketingu firmy Nestle Peter Brabeck albo Justin King szef Seinsbury.
W przypadku gdyby Ecclestone opuscil F1, Audi i Porsche pomalu rozmrazalo plan ktory byl przez lata zamrozony. Ferdinant Piech zawsze argumentowal brak zaangazowania w F1 wlasnie osoba Ecclestone'a. F1 byla kiedys uwazana jako najwiekszy sportowy biznes na swiecie jeszcze wiekszy niz pilka nozna i to przez jednego czlowieka osobiscie z ogromnym sukcesem rozpowszechniony na calym swiecie. Ecclestone byl guru wsrod managerow jego wizja ktora przynosila wrecz oszalamiajace zyski byla podziwiana i kopiowana przez roznych managerow sportowych.
Do dzis patent Ecclestone'a wysypuje roczna premie w wysokosci 850 Mln. dolarow ktore dzielone sa miedzy zespoly. Ale F1 tez ma swoje problemy na roznych plaszczyznach i to niemale.
Gdyby dzis musial zostac wybrany nastepca Ecclestone'a po ponad 38 latach wladzy, Sergio Marchionne jako szef koncernu Fiat-Chrysler i przedstawiciel Ferrari siedzialby przy stole ponieaz posiada prawo veta. Dzis najwieksi szefowie tacy jak Zetsche, Marchionne, Mateschitz maja tez cos do powiedzenia.
Firmy Ecclestone'a kontroluja w calym monopolu kazdy detal. Bernie F1 sprzedal i odkupil juz chyba ze 4 razy. W 2001 jego firma Selec kupila prawa marketingu i telewizji. Wtedy byly szef FIA a takze osobisty przyjaciel Ecclestone'a Max Mosley sprzedal Berniemu licencje za smieszna sume 300 Mln. dolarow i to na okres 100 lat.
Firma Selec byla z powodow podatkowych zameldowana na jego zone. Dzis Bernie jest rozwiedziony, a jego ex-malzonka przelewa Berniemu na konto rocznie zobowiazania w wartosci ok. 70 Mln. funtow.
Mimo sprzedazy udzialow firmy Selec, mimo zmieniajacych sie glownych wlascicieli F1 (najpierw EMTV, potem Kirsch, na koncu doradca BayernLB) mimo rozwodu z zona Bernie ciagle dominuje w F1. Jedno jest pewne Bernie swoje umowy z partnerami biznesowymi dotrzymuje, tylko nikt nie mowi glosno ze taka firma jak Delta Topco zasadniczo operuje umowami w ktorych co roku zakotwiczona jako zabezpieczenie jest podwyzka w wysokosci prawie 10%.
Wlasciciele F1 wyplacaja sobie regularnie specjalne dywidendy, ktore finansowane sa dlugiem. Takim sposobem od 2012 do 2014 roku tylko firma Delta Topco wyplacila ok 3,4 miliarda dolarow dywidendy. 450 Mln. dolarow bezposrednio powedrowalo do kieszeni Ecclestone'a. Oczacowujac sprzedany pakiet akcyjny spolki finansowej CVC, wartosc udzialow Ecclestona jest warta ok. miliarda dolarow.
Bernie zagluje miliardami gdy inni oglaszaja bankructwo czy walcza o przezycie. I nawet ma powodzenie w alei serwisowej F1. Wielu ludzi jest przekonanych ze bez Ecclestone'a F1 padnie. Sa takze zdania ze Bernie jest bardzo dobrym dyktatorem.
On perfekcyjnie rozumie jak interesy przeciwko sobie rozegrac. Takim sposobem protagonisci zostaja jeszcze bardziej uzaleznieni od Ecclestone'a. Roznych historii wokol Berniego jest mnostwo w ktorych specjalnie rozpoczyna klotnie i spor aby na koncu jako pojednawca i zwycizca wyjsc z calej historii.
W 2007 zespol Force India lezal na lopatkach. Bernie mial pomoc. Ale kto Ecclestone'a zna ten wie ze on nie wyda ani jednego dolara, jesli na koncu nie bedzie widzial zysku. Take w tym przypadku Bernie nie mial zamiaru z wlanej kieszeni wydac na Force India dolara i co zrobil? Mateschitz narazil sie tym ze posiadal 2 wlasne zespoly w F1: Red Bull i Toro Rosso. Czyli mial 4 auta, wszyscy inni tylko dwa. Sprzeczne z zasadamii to nie jest. Tutaj austryjacki multimiliarder nic zlego nie zrobil, ale Bernie dal szefowi Force India taka rade - idz z tym do sadu. Colin Kolles tak zrobil. Mateschitz zaakceptowal ugode i przelal na konto Force India dwucyfrowa milionowa kwote pieniedzy. Kolles wycofal swoj pozew i wszyscy na koncu byli zadowoleni.
11. dexter
Bernie sam osobiscie zaprasza media do swojego biura jak ma cos do powiedzenia. Tak zrobil tez w ubieglym sezonie. Jednostka napedowa nagle byla dla niego zbyt cicha, technika - za bardzo skomplikowana, technologia hybrydowa - nikomu nie potrzebna. Umowy, ktore zostaly przez wszystkich do 2020 roku podpisane nagle nie mialy znaczenia - poniewaz musi byc mozliwosc ich zmiany.
Czym wiecej jest klotni, czym wieksze strzepy leca, tym bardziej ustabilizowana i wzmocniona jest Ecclestonea wladza. On jest w koncu jedynym czlowiekiem ktory cala klotnie potrafi kiedys jak przyjdzie na to czas zalagodzic. A wiec takim sposobem rzuca jeszcze wiecej gwozdzi na asfalt i troszczy sie o bardzo dobry klimat.
Ecclestone ma dwie twarze, potrafi intrygowac a takze potrafi kogos oczarowac swoja osobowoscia. Ale, we wszystkim co robi chodzi mu tylko i wylacznie o jedna rzecz - o wlasna korzysc. A taki fokus albo takie klapki na oczach dzis mu troche szkodza. Ecclestone rozumi wielka scene motorsportu jak nikt inny, ale on jest coraz starszy i razem z nim jego model biznesowy.
Np. inernet, albo portale spolecznosciowe? Sa kraje w Europie ktore wydawaja rocznie prawie 7 miliardow Euro na digitalne zawartosci, jedna trzecia tej sumy wplywa tylko na platne doniesienia sportowe. Zadna grupa spolecznosciowa nie zostawia tyle pieniedzy w internecie jak mlodziez. Przeciez na tym idzie miliony zarabiac - ale Berniego takie zeczy nie interesuja. On raz powiedzial „dobrze ze mozna sobie kupic psa i drogie zegarki“. On zyje w swoim B2B swiecie i koncentruje sie tylko na klientach firmowych, chce pieniadze z kanalow telewizyjnych, chce pieniadze sponsorow i od wlascicieli torow wyscigowych. To co dostaje klient albo fan absolutnie go nie obchodzi.
Kiedys jakies 11 lat temu byla taka mozliwosc aby Berniego pozbawic wladzy. I dzis w scenie wiele kluczowych osobowosci tego zaluje, ze szansa nie zostala wykorzystana. Wtedy koncerny samochodowe planowaly dlugotrwala i z punktu gospodarczego solidna F1. Aby byc niezaleznym od Ecclestonea specjalnie powstalo zrzeszenie producentow GPMA (Mercedes, BMW, Renault, Honda, Toyota i Ferrari). Wszystkim wydawalo sie juz ze Eccleston wyrazil swoja zgode. W 2003 roku podpisl nawet Memorandum of Understanding w ktorym bylo wyraznie zaznaczone ze zostanie CEO jeszcze przynajmniej na 3 lata. Miejsca w Radzie Nadzorczej byly juz rozplanowane. Producenci mieli juz 50% zyskow (Ebitda) zagwarantowane plus jedna „zlota“ akcje. Wejscie na gielde bylo uzgodnione. Oczywiscie, nic nie za darmo. Producenci zobowiazali sie inwestowac w F1. Dzis F1 bylaby zdrowa - a nie chora.
Ale co zrobil Bernie? Sprytnie wyciagnal z kieszeni trik nr.102. i wszystkich oszukal. Wzial 100 milionow dolarow do reki i zaproponowal Ferrari deal - zamiast 4% udzialow gwarantowanych przez GPMA. Ferrari wycofalo sie z GPMA i caly plan byl historia.
Todt w ostatnim czsie jest taki sam. Ja nie wierze, w te slowa: „Przepraszam, ale nie jestem żadnym dyktatorem” , „Gdybym nim był zaproponowałbym pozostawienie Q1 i Q2 takimi jakie są teraz ze zmienionym czasem eliminacji i przywrócił Q3 znane z sezonu 2015.”
Dyktatorem nie jest, ale jast krolem i krol znowu zyje.
Nowy format kwalifikacji zostal prawie przez wszystkie zespoly skrytykowany. Zespoly poprosily Berniego i Jeana o spotkanie aby caly koncept jeszcze raz przemyslec. Odpowiedz byla nastepujaca - „ze z nami na taki temat dyskusji sie nie prowadzi. Format kwalifikacji pozostanie dalej taki sam, albo przedstawimy jeszcze jeden pomysl laczenia dwoch czasow. To jest jeden z najbardziej zboczonych pomyslow jakie mozna bylo uslyszec. Jest jeszcze gorszy od akualnych kwalifikacji.
W czwartek ma byc nastepne spotkanie. W sumie mozna powiedziec ze wynik juz jest znany. Przez polowe zespolow pomysl zostanie odrzucony i kwalifikacje zostana w takim formacie jak dzis. Organy decyzyjne jak i procesy decyzyjne sa przestarzale. Sami kierowcy F1 nawet napisali swoj list. Tutaj nie chodzi o to ze licencjonowany kierowca wyscigowy wie cos lepiej - zaden z nich tego nie twierdzi. Tylko chodzi o procesy w jakich decyzje sa podejmowane. Dlaczego jesli cos nie funkcjonuje nie mozna powrocic do czegos co bylo sprawdzone i bardzo dobrze funkcjonowalo?
Tutaj w tej calej grze nie chodzi o sport, tylko o polityke. Probe pokazania kto tak naprawde ma cos do powiedzenia.
*austriacki
12. dexter
Dodatkowo trzeba zaznaczyc ze czasy dzisiaj troche sie zmienily. To wlasnie byl problem lat osiemdziesiatych, wtedy moze Ecclestone byl dyktatorem, ale dzisiaj ma on rece pod pewnym wzgledem zwiazane.
Bernie aby zaspokic swoj kaprys, nie moze sobie nagle rzeczy zmieniac jak tylko chce. Kiedys moze tak bylo ze kolor niebieski byl kolorem bialym, a kolor bialy byl niebieskim. Dzisiaj jest inaczej.
Ecclestone jest przez podmioty ktore posiadaja prawa do F1 na takiej pozycji zainstalowany, aby spelnial interesy wlascicieli praw do F1. On sam nie moze dzisiaj zadnej decyzji podjac, poniewaz jego wolnosc wyboru jest bardzo ograniczona. Zreszta, w kazdej firmie aby posiadac absolutna wladze trzeba miec 51% udzialow.
Swiat sie zmienil. Wczesniej tzn. w czasach gdy Bernie posiadal jeszcze „calkowita wolnosc wyboru“ w F1 jezdzily prywatne zespoly ktore musialy sobie gdzies zalatwic silniki u producentow.
W wiekszosci zespoly sponsorowane byly przez jakies koncerny tytoniowe. Dzisiaj cale fabryki, cale przedsiebiorstwa sa zaangazowane w F1 gdzie procesy podejmowania decyzji sa trudniejsze. Biurokracja jest duzo wieksza, wieksza liczba ludzi jest zaangazowana.
Teoretycznie Ecclestone dzisiaj nie ma takich mozliwosci czy czerpania korzysci jak dawniej. Ale praktycznie jest dalej powiazany z pewnymi grupami, wszedzie ma znajomosci, ma mozliwosc pociagania za sznurki, moze wplyw wywierac na pewnych osobach, tylko juz nie jw takim wymiarze jak kiedys.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz