FIA wyjaśnia kwestie związane z pomiarami ciśnienia
Charlie Whiting przed wyścigiem w Singapurze przesłał do wszytkach ekip dyrektywę techniczną szczegółowo wyjaśniającą kwestie związane z dokonywaniem pomiarów ciśnienia w oponach.W trakcie wyścigu okazało się, że oba bolidy Srebrnych Strzał miały zbyt niskie wartości ciśnienia w oponach. Ostatecznie jednak zespół Mercedesa zdołał obronić zwycięstwo Hamiltona, argumentując, że ciśnienie spadło na skutek odłączenia koców grzewczych.
Aby uniknąć w przyszłości podobnych niejasności od GP Singapuru obowiązuje nowa procedura pomiarów.
- Podczas wszystkich treningów i kwalifikacji ciśnienia będą mierzone zaraz po tym jak opony zostaną założone do bolidu
- Zestaw opon startowych zostanie poddany pomiarowi w każdej chwili po sygnale pięciu minut
- Podczas wyścigu pomiar ciśnienia będzie następował bezpośrednio przed założeniem opon do bolidu
- Podczas pomiaru, ciśnienie musi być równe lub wyższe niż minimalne zalecane. Jeżeli ciśnienie będzie poniżej określonego minimum zespoły będą mogły je podnieść, ale w żadnym momencie po sygnale pięciu minut ciśnienia w bolidach nie mogą zostać zmniejszone
- Pomiar może być dokonany na każdym kole
- Pomiary muszą być wykonane manometrem skalibrowanym przez Pirelli i zaplombowanym przez FIA
- Po sprawdzeniu ciśnień wszelkie zmiany zostaną wykonane w obecności osoby sprawdzającej. Żadne inne zmiany nie są dozwolone
W każdym przypadku:
Maksymalne temperatury koców grzewczych będą wykonywane tak jak do tej pory za pomocą czujnika podczerwieni.
Pomiary te będą wykonywane zarówno od strony bieżnika jak i profilu opony, a ich wynik musi być równy lub niższy niż maksymalny przewidziany w zalecaniach.
komentarze
1. St Devote
Czyli dzięki Mercedesowi kolejny aspekt wyścigów stał się jasny i precyzyjnie opisany. Vielen Dank!
2. Rimaro
W końcu regulamin nabiera przejrzystego wymiaru. Szkoda, że tylko pomiary ciśnień, ale od czegoś trzeba zacząć. Oby znów się nie spierniczyło od 2017 gdzie każdy zespół będzie mógł interpretować reguły w inny sposób ( jak RedBull w Abu-Dhabi 2014 )
3. Skoczek130
Kiedyś kombinowano przy mappingu silnika oraz z elastycznymi skrzydłami. Teraz na pierwszy plan wyszła sprawa z ciśnieniami opon. Wychodzi na to, że Merc mógł sobie "strzelić w kolano" wyścigiem we Włoszech. Być może wyszedł na jaw ich "złoty środek" na sukces. Kiedyś opony były ich przekleństwem. Teraz widocznie ponownie mają te problemy. No ale zobaczymy. Suzuka zweryfikuje...
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz