Manor nie może liczyć już na pobłażliwość FIA i FOM
Zespół Manora nie może liczyć już na pobłażliwość FIA a tym bardziej posiadaczy praw komercyjnych do Formuły 1, reprezentowanych przez Berniego Ecclestone’a.Okoliczności w jakich doszło do takiej sytuacji od razu wywołały skojarzenia, że ekipa nigdy nie planowała wyjechać na tor w Melbourne, a pojawiła się tam jedynie dla zainkasowania pieniędzy z kasy FOM.
„Nie wyjechaliby z garażu nawet gdyby ktoś wparował tam z karabinem maszynowym i przystawił im go do głowy” mówił wściekły Bernie Ecclestone.
Ecclestone zaznaczył również, że Manor zostanie obciążony kosztami frachtu lotniczego i nie wykluczył kolejnych sankcji.
„Pieniądze za nieobecność podczas wyścigu odejmiemy od ich nagrody pieniężnej.”
W mediach spekuluje się, że nieobecność Manora podczas weekendu wyścigowego w Australii może go kosztować nawet 3 miliony dolarów.
Międzynarodowa Federacja Samochodowa również wydaje się już tracić cierpliwość. Michael Schmidt z Auto Motor und Sport pisał: „Podczas Grand Prix Malezji nie będzie już żadnego tłumaczenia czy wymówek.”
„FIA jasno dała do zrozumienia, że chce zobaczyć oba bolidy na torze podczas drugiego wyścigu sezonu.”
komentarze
1. RyżyWuj
Na torze? Haha. Przecież ich pierwszy milestone to jest wyjechanie z garażu ;-) Manor powinien zatrudnić polskich złodziei samochodów. Z oprogramowaniem czy bez, oni odpalą każdego czterokołowca poniżej 30 sekund i odjadą w kierunku GP Rosji.
2. Zirdiel
Mało bolidów w Australii, wiec FIA nie może sobie już dłużej psuć reputacji i Manor za wszelką cenę będzie musiał wyjechać na tor, a to że i tak nic nie zawojuje i jakakolwiek kara dla nich to jak gwózdz to trumny, to mało kogo interesuje.
3. istrii
Ale będzie jak Manor odpali silnik i będzie walczył w środku stawki.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz