Raikkonen: zaufałem ekipie, ale nie wyszło
Zespół Ferrari po raz kolejny w tym sezonie popełnił kosztowny błąd podczas sesji kwalifikacyjnej. Tym razem pecha miał Kimi Raikkonen, który w Q1 wyjechał tylko raz na średniej oponie. W końcówce sesji do sześcioosobowej grupy spadkowej zepchnął go inny wychowanek Ferrari, Jules Binachi. Fernando Alonso na Węgrzech wywalczył swoją tradycyjną, piątą pozycję startową.„Po tak chaotycznych kwalifikacjach jak dzisiejsze zawsze wydaje się, że można było zrobić coś lepiej. Po przeanalizowaniu jednak wszystkiego co dzisiaj wydarzyło się, piąta pozycja to dobry wynik, gdyż wykorzystaliśmy każdą napotkaną szansę. Start z czystej części toru jest bardzo ważny, gdyż daje możliwość nadrobienia kilku pozycji podczas startu. Spodziewany deszcz z całą pewnością ma wpływ na strategię: jak do tej pory, w gorących i suchych warunkach mówiliśmy o dwóch lub trzech pit stopach, ale jutro wszytko może się zmienić. Zarówno Kimi, jak i ja musimy punktować dla zespołu, gdyż chcemy powrócić na trzecie miejsce w klasyfikacji konstruktorów, które utraciliśmy w poprzedni weekend. Nawet startując z tak odległej pozycji, dobra strategia może nam pomóc osiągnąć ten cel.”
Kimi Raikkonen, P17
„Jestem bardzo rozczarowany wynikiem kwalifikacji, zawłaszcza, że w ten weekend dobrze mi szło i dobrze czułem się w bolidzie. Po pierwszym przejeździe na średnich oponach zespół powiedział mi, że mój czas powinien wystarczyć do przejścia do kolejnej części czasówki więc podjęliśmy ryzyko i nie wyjechaliśmy na drugi przejazd na miękkiej oponie. Niestety nie opłaciło się to nam i nie wyszedłem z Q1. Zapowiada się trudy wyścig, gdyż tutaj na Hungaroringu nie ma zbyt wielu miejsc do wyprzedzania. Z całą pewnością popełniliśmy błąd, ale teraz chcę spoglądać tylko przed siebie. Jutro, nawet jeżeli będzie ciężko, damy z siebie wszystko, aby awansować w stawce.”
komentarze
1. Hawkwind
ALO rzadzi,poraz kolejny zmiazdzyl SRAiKkonena
2. fanbmw
#1
Bez przesady. Mimo iż jestem fanem Alonso to nie widzę tutaj winy Raikkonena a raczej zespołu. Jedyną winą fina było słabe okrążenie, pytanie tylko dlaczego nie pozowli mu wyjechać na jeszcze jedno kółko.
3. Nowicjusz
#1
Właśnie pokazałeś dobitnie poziom fanów Alonso(nie wszystkich ale większości).
Zero winy Kimiego, skoro pytasz czy czas starcza do awansu i mówią Ci że tak to co masz zrobić? Czekasz na ścięcie i przeklinasz w duchu niedorajdy z Ferrari.
Co do Alonso. Standardowo 5-8 miejsce, nic poza schemat. Chciabym z Ferrari kogoś z błyskiem. Hulka czy Riccardo. Pewnie nie jeździli by tak regularnie jak Fernando ale w 1 czy 2 wyścigach mogli by powalczyć o podium.
4. Grzesiek 12.
Ech ... co za pech !
Fin chciał zaoszczędzić komplet miękkiej mieszanki i Marussia go wyprzedziła ... :)))
Oczywiście , to wina zespołu i niewiele zmienia fakt że podobna strategia u kolegi zespołowego zdała egzamin .... :D
Po prostu Fin jest zbyt wolny na takie eksperymenty . Ale przynajmniej Ci co psioczą na złą strategię i płaczą że Fin w Q3 przeważnie wyjeżdża tylko raz na tor na jedno szybkie kółko w przeciwieństwie do najszybszych i Alonso , mają odpowiedź dlaczego tak się dzieje ....
5. fanAlonso=pziom
no P5 i czysta strona nieźle brzmi ... jakby tak jeszcze powtórzyć start sprzed tygodnia i liczyć że tym razem nie będzie się przyblokowanym to szansa na solidne punkty jak najbardziej jest
6. malinka5
3 Nowicjusz
Mówisz ze chciałbys do Ferrari kogos z blyskiem ? Znaczy ze Alonso jest zwykle 5-8 bo nie ma tego błysku ?
7. Martitta
@4. Grzesiek 12 - "Oczywiście , to wina zespołu i niewiele zmienia fakt że podobna strategia u kolegi zespołowego zdała egzamin ..."
I co to zmienia? Strategie też ma robić pod Alonso? W teamie jest dwóch kierowców, a nie jeden.
Jeśli Kimi po pierwszym przejeździe nie zdołał wykonać kółka gwarantującego mu mocną pozycję, to w interesie zespołu jest dać mu szansę, aby to poprawił.
Kiedy team o to nie dba i twierdzi, że "słabe kółko" ich kierowcy jest wystarczające, to coś tutaj jest nie tak i na pewno nie jest to tylko wina kierowcy.
Tutaj różnica między Ferrari a innymi zespołami jest masakryczna.
8. Grzesiek 12.
7 Martitta
Tylko ze ja nigdzie nie neguje winy zespołu ....
Ale również dostrzegam jak b. wolny jest Kimi ... . Do dzisiaj nigdy bym nie uwierzył że nawet na bardziej miękkiej mieszance będzie w stanie pojechać wolniej od kierowcy " Maryśki " .... Są gdzieś jakieś granice gdzie należy dostrzec jazdę samego kierowcy , gdyż ciągłe 0.7 s straty do Alonso , to na standardy F1 to różnica dwóch klas ...
Dla mnie jest również proste , gdyby Fin stracił jeden komplet miękkiej mieszanki to by by go zabrakło ( przy dobrych wiatrach ) na Q3 .
Wtedy był by płacz , że Fin w Q3 pojechał tylko jedno szybkie mierzone kółko i również byli by winni stratedzy Ferrari ...
Ileż razy to było przerabiane na tym portalu .... ??
9. versus666
Brawo Ferrari i ich genialni stratedzy po zmianie szefa miało być tylko lepiej miał to wszystko dźwignąć by było lepiej a jak jest? Coraz gorzej totalne bezkrulewie!!! Panowie od strategii do szkoły matematyki się uczyć nie dość że mają kiepski bolid to jeszcze przez super skład w zespole zespół jeszcze bardziej pogrążają i ciągną na samo dno. Luca jest pewnie po dzisiejszej wpadce przeszczęśliwy! Tylko mi Kimiego szkoda i jego talentu i zaangarzowania w to wszystko. Oby jutro dobrze wystartował i jakoś wkońcu ukończył na punktowanym miejscu.
10. elin
@ Grzesiek 12.
Ale różnica w czasach między Alonso, a Kimim jest od początku sezonu, więc stosowanie takiej samej strategii w Q dla obu kierowców nie jest raczej dobrym rozwiązaniem.
Kolejna sprawa, Fin wcale nie musiał wyjeżdżać na miękkiej mieszance - aby przejść do Q2 wystarczyłoby pojechać o 0,065 szybciej.
11. elin
Jeszcze jedno ... @ Orlo - zupa była za słona ;-P
( błąd w strategii Ferrari w przypadku Kimiego )
12. Mateo20
Kimi pokazywał w teningach niezłą formę więc na miękkich oponach myślę , że miałby duże szanse awansować do czołowej 10-tki kwalifikacji. Ferrari popełniło nie poraz pierwszy poważny błąd w strategii na kwalifikację więc są słabi . Jutro jeśli nie popada ciężko będzie miał Kimi by znaleźć się w czołowej 10-tce. Szkoda , że nie może Fin mieć takiego wyścigu na przełamanie tylko ciągle ma pod górkę ( Nie twierdzę , że nie przyczynił się sam słabszą formą w tym sezonie ale uważam , że bolid Ferrari jest gorszą konstrukcją niz Lotus którym Kimi jeździł . Bardzo często Kimi się ślizga na torze co świadczy o trudności w prowadzeniu bolidu. Mam nadzieję , że jutro Kimi zdobędzie punkty i będzie już coraz lepiej z każdym następnym wyścigiem.
13. Kalor666
Matiaczi partaczi /póki co/
14. Del_Piero
Raikkonen i Ferrari kompletnie do siebie nie pasują. Jak to ktoś gdzieś powiedział "to się nie dodaje". Wszystko leży. Strategia, Kimi prezentuje się słabiej niż kiedykolwiek, zdecydowanie najgorzej w całej swojej karierze, nie radzi sobie z bolidem, bardzo kontrastuje w stosunku do Alonso. Skąd to wszystko? To niemożliwe by jeden z najlepszych kierowców w stawce (pewnie niektórzy się nie zgodzą) nagle zapomniał jak się jeździ.
15. Martitta
8. Grzesiek 12.- To Bianchi miał bardziej miękką mieszankę, poza tym Marussia ma lepszych ludzi od planowania i oni nie wypuścili swojego kierowcy tylko na jeden przejazd.
Dzisiaj niestety nie stworzono okazji do porównania różnic czasowych, ponieważ nie pozwolono swojemu zawodnikowi poprawić słabego okrążenia (chyba, że u Ciebie rywalizacja kończy się na Q1). Nie wiesz, jak byłoby w Q3. W każdym razie lepiej startować z pierwszej dziesiątki, niż siedem miejsc dalej.
Ile razy było to przerabiane? Tylko co przerabiane? W sprawie Raikkonena w Ferrari dotychczas starałam się nie wypowiadać. Zawalona strategia Ferrari to jednak niekończąca się opowieść, w której niedawno główną rolę grał Massa, a często nawet Alonso. Co jakiś czas regularnie muszą coś zepsuć. Brak słów.
Jeśli Ty widzisz w tym dzisiejszym incydencie tylko Fina, widocznie przerabiano to zbyt rzadko.
Pozdrawiam
16. Jakub Iceman
Trudno wieszać psy na szefie zespołu, bo Marco Mattiacci jedynie zbiera owoce ekipy, którą rządził Stefano Domenicali. Nawet jeżeli nastąpiły już jakieś zmiany, to nie ma co spodziewać się od razu cudów. Strategia była zbyt ryzykowna i tyle, Kimi wykręcił kiepski czas i posypał głowę popiołem licząc, że to wystarczy. On sam twierdzi, że zaufał zespołowi - więc musiał brać pod uwagę ryzyko i godzić się z taką ewentualnością. Teraz powinien brać to na klate, mógł wcześniej narzekać a nie po fakcie.
17. Moria
@ 16. Jakub Iceman
A od kiedy to kierowca zajmuje się wyliczaniem czasu, który powinien wystarczyć na awans do kolejnej części czasówki ? Od tego są odpowiednie osoby siedzące przed komputerami i odpowiedzialne za tzw. strategię. Kierowca ma dostawać konkretne dane.
18. devious
Kimi + Ferrari = tragedia
Stratedzy Ferrari dają ciała po raz kolejny - ileż można? A Bianchi daje sygnał, że chce zastąpić Fina nie tylko w Q2 ale i w bolidzie Ferrari w 2015 :) Pamiętajmy, że Fin ma kontrakt tylko na rok z opcją przedłużenia - z której on lub zespół może nie skorzystać jak tak dalej to będzie wyglądało...
Cóż, tak się niestety kończy implementowanie taktyki kierowców z czołówki dla kierowcy, który tylko chciałby być w czołówce - przypomnę, że w ostatnio raz Kimi dostał te bardziej miękkie opony w Q1 i było psioczenie, że zabrakło mu opon na Q3 (wina Ferrari), a następnym razem już oszczędzał opony i z tego co pamiętam był na granicy odpadnięcia już w Q1 (nie pamiętam ale chyba raz ostatnio miał 16 czas, Alonso chyba też się zdarzyło ostatnio tak ledwo-ledwo przejść).
Aha - może do awansu wystarczyło się poprawic o 0,07s ale nikt nie gwarantuje, że Kimi by sie o tyle poprawił na wolniejszej mieszance. A jakby Ferrari dało mu szybsze opony - to by było psioczenie, że niepotrzebnie zużyli komplet opon... Jak to się mówi: Złej baletnicy przeszkadza rąbek u spódnicy...
No niestety - trzeba wziąć poprawkę, że przy obecnej formie bolidu i kierowcy takie rzeczy będą się zdarzać jeżeli oni chcą "gonić" - bo mogą albo ryzykować odpadniecie w Q1 albo nie liczyć się w Q3.
Oczywiście oszacowanie ryzyka odpadnięcia w Q1 to już rola strategów - i dzisiaj źle oszacowali. Nie jest jednak tak, że ta "wpadka" to w 100% tylko ich wina. Wina jak zwykle rozkłada się na kilka czynników - i jazda kierowcy jest jednym z nich.
19. koal007
Cienizna dusi Kimiego. trzeba sobie w końcu szczerze powiedzieć, że jego powrót do F1 to tak jak w przypadku Szchmiego - jedna wielka porażka. A tu ma chłop jeszcze kontrakt na dwa sezony, za ładną kaskę. I co będzie? Co?
20. brooda2
Nie ma takiej umowy której nie można rozwiązać,tylko ile to kosztuje?
21. viggen
Brak słów na Ferrari.
Ferrari się bało, ze Kimi dojedzie na mecie przez Alonso, w końcu to bardzo szczęśliwy tor dla Kimasa :)
"Oczywiście oszacowanie ryzyka odpadnięcia w Q1 to już rola strategów - i dzisiaj źle oszacowali. Nie jest jednak tak, że ta "wpadka" to w 100% tylko ich wina. Wina jak zwykle rozkłada się na kilka czynników - i jazda kierowcy jest jednym z nich. "
Żaden kierowca z czuba stawki nie ciśnie na 100% w Q1. Więc argument nie ma sensu.
22. viggen
"Do dzisiaj nigdy bym nie uwierzył że nawet na bardziej miękkiej mieszance będzie w stanie pojechać wolniej od kierowcy " Maryśki " "
Nie pisz bzdur
Kimi nie jechał na bardziej miękkiej mieszance.
23. Darktom15
@koal007 co Ty za głupoty piszesz ? 2012 znalazł się na 3 miejscu na koniec sezonu , 2013 5 miejsce mimo ,że nie brał udziału w 2 ostatnich wyścigach ...
24. Nowicjusz
viggen, tylko niszczysz klawiaturę. Fanatykom Alonso nie przetłumaczysz. Dla nich liczy się tylko boski Fernando który roznosi wszystkich partnerów w pył. Pewnie gdyby Kimi dojechał przed nim to by szukali spisków w Ferrari no bo jak można pokonać "najlepszego kierowcę świata" - jak słyszę to określenie to śmieje się dobre kilka minut:)
Wrzucić Alonso znów z Hamiltonem albo nawet Riccardo do jednego teamu to by zobaczyli swojego mistrza w akcji :)
A o Kimiego się nie martwcie.Od Spa będą poprawki jakich zażyczył sobie Fin i wtedy zobaczymy jak wyglądała będzie walka pomiędzy tą dwójką.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz