Vergne jednak przyznaje rację sędziom
Jean-Eric Vergne po wyścigu w Abu Zabi i wizycie w pokoju sędziowskim celem wyjaśnienia sytuacji z Fernando Alonso, przyznał że nie widział Hiszpana i że ten dobrze postąpił wyjeżdżając poza tor.Francuz uważa, że Alonso dobrze postąpił, gdyż w przeciwnym wypadku doszłoby do potężnego wypadku.
„To był incydent wyścigowy a gdyby nie wyjechał poza tor, tak jak to uczynił, mielibyśmy duży wypadek” mówił Vergne w rozmowie z serwisem Autosport.com. „To była duża prędkość i to co wykonał było prawidłowym zachowaniem. Właściwie jestem bardzo zadowolony, że tak postąpił, gdyż w przeciwnym razie mielibyśmy wypadek, więc sędziowie podjęli słuszną decyzję.”
„Wiedziałem, że mogę się z nim ścigać, ale nie widziałem go po lewej stronie. Sądziłem, że jest przede mną. Niemniej znajdował się obok mnie i nie mogłem go widzieć.”
Zeznanie Francuza ma się jednak nieco sprzecznie do tego co twierdził w oficjalnym komunikacie prasowym zespołu po GP Abu Zabi. Wtedy Vergne sugerował, że Alonso należy się kara: „Jeśli kierowca wyjeżdża kołami poza tor, gdy wyprzedza, należy mu się kara, a on miał cztery koła poza linią.”
komentarze
1. Greek
No i Francuz się ogarnął. Brawo:)
2. 99kowalski
Gwóźdź który wystaje...
3. R.U
Jak choragiewka na wietrze...
4. bohse88
Forza Ferrari!!!
5. Skoczek130
Wytłumaczyli chłopakowi... ;)
6. RyżyWuj
Vergne jest nikim w F1 i sędziowie mu to najwyraźniej przypomnieli (po odebraniu autografów od Alonso).
7. robertunio
http://www.youtube. com/watch?v=A-SSrTngzbo
Jedna spacja przed com. Tutaj kare dostal wypchniety poza tor.
8. Orlo
Vettel nie został wypchnięty, Button zostawił mu dość miejsca. Wypchnięty przez Rosberga został Hamilton w Bahrajnie 2012 i nie dostał kary za wyprzedzanie poza torem.
9. devious
@7 robertunio
Tam Button nie wypychał Vettela - Seb opóźnił hamowanie i nie zmieścił się w zakręt - "poszerzył" go sobie i dzięki temu na wyjściu jadąc poboczem miał wyższą szybkość... Było to oczywiście nielegalne wyprzedzanie i kara słuszna...
Jak nie pojmujesz tak elementarnych zasad jazdy wyścigowej to po prostu się nie wypowiadaj i nie "mieszaj"...
A Vergne? Cieszy, że potrafi przyznać się do błędu (nie tak jak np. idący zawsze w zaparte Perez) ale trochę mi sie nie chce wierzyć,że go nie widział... No i w tłumaczeniu jest błąd, że myślał, że Alonso jest ZA nim a nie przed nim - to by było dopiero głupie jakby nie widział Alonso ale myślał, że Hiszpan jest z przodu :P
Tak czy siak tym razem dobra decyzja sędziów choć myślę takie sytuacje jak ta - czy ścięcie szykany przez Sutila i Maldonado (tam Pastor wypychał) powinny być przez sędziów karane ostrzeżeniem - i np. 2 lub 3 takie ostrzeżenia podczas wyścigu skutkowałyby karą - tak jak w piłce nożnej jest żółta kartka i 2 żółte to czerwona...
W F1 niestety system kar jest źle przemyślany i piszę o tym od dawna - nie ma "stopniowania" surowości kary - jest albo przejazd przez aleję albo Stop & Go. przesunięcie w nast. wyścigu albo brak kary... I czasami za drobne przewinienie (wypuszczenie Hulkenberga) kierowca dostaje zbyt surową karę a czasami za duże przewinienie kara jest nieproporcjonalnie niska - np. jak kierowca Caterhama kogoś staranuje to w zasadzie nic nie traci bo w nast. wyścigu przesuną go max o 2-3 pozycje w tył albo i wcale... A czasami kierowca walczący o podium za drobne przewinienie swoje lub zespołu ma zmarnowany wyścig bo przez karę spada na koniec stawki...
Oczywiście systemu idealnego nie ma i nie będzie i zawsze będą dyskusje czy kara jest adekwatna a decyzja sędziów sprawiedliwa - ale można usprawnić obecny system... Przede wszystkim należałoby wprowadzić właśnie system punktów karnych w wyścigu i w całym sezonie. Byłby z góry określony taryfikator z jakimś tam nakreślonym przedziałem np:
-przekroczenie prędkości w pitlane do 1km/h - 2pkt, 1-5km/h - 5pkt, ponad 5km/h - 10pkt
-niebezpieczne wypuszczenie w pitlane - od 1 do 10pkt (zależnie czy doszło do kolizji czy tylko zajechania drogi)
-ścięcie szykany bez zyskania przewagi - 1-2pkt, z zyskaniem przewagi - 5-10pkt
-wyprzedzanie poza torem - 5-10pkt
-uderzenie w rywala/staranowanie (nieumyślne) - 10-20pkt
-doprowadzenie do bardzo niebezpiecznej sytuacji na torze (jak Grosjean w SPA) - 30-50pkt
-każde kolejne takie samo przewinienie jest coraz wyższy "bonus" punktowy np. trzecie ścięcie szykany to dodatkowe 4pkt karne, czwarte ścięcie to 8pkt itd. tip.
I później nazbierane punkty skutkują karami np.:
-10pkt to przejazd przez pitlane
-15pkt to stop and go
-25pkt - stop nad go + przesunięcie na starcie w next. wyścigu
-40pkt - czarna flaga
-50pkt to wykluczenie z następnego wyścigu itd. itp.
-ewentualnie odebranie punktów w klas. kierowców (o tym możnaby pomyśleć)
(wszystkie powyższe wartości to totalnie wypisane z palca przykłady, musiałbym usiąść i wyliczyć jakiś algorytm by był on sprawiedliwy, teraz przedstawiam zarys)
Karne punkty kumulowałyby się np. w 5ciu kolejnych wyścigach - więc jak coś przeskrobiesz w Monako to potem musisz się pilnować w 3-4 kolejnych wyścigach.
Dodatkowo wykonana kara anulowałaby tylko połowę "zdobytych" karnych punktów więc jak ktoś dostanie 10pkt karnych i w efekcie przejazd przez pitlane to na jego koncie pozostanie 5pkt i tak - więc kolejne takie samo przewinienie za 10pkt spowoduje już karę stop and go bo 5+10+4pkt (za recydywę)=19pkt... i zostanie mu po tym 10pkt karnych (zaokrąglamy w górę - przy czym oczywiście jak odbył stop and go i ma nadal 10pkt to nie zjeżdża już drugi raz ale te punkty mu zostają) więc po trzecim takim samym przewinieniu będzie miał 10+10+6pkt=26pkt i surowszą karę stop nad go.... WIęc jak ktoś będzie w kółko w ten sam sposób rozrabiał to szybko punkty się skumulują i dostanie zawieszenie na następny wyścig...
Oczywiście system byłby dość skomplikowany ale zawsze można go uprościć - tak czy siak byłby bardziej sprawiedliwy od tego co jest obecnie... Choć i tak już FIA idzie w tym kierunku bo wprowadziła w końcu zasadę, że 3 reprymendy to przesunięcie na starcie w next wyścigu...
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz