Todt: po co otwierać przetarg jak wszyscy chcą Pirelli?
Jean Todt na torze Monza po raz pierwszy otwarcie wyraził swoje stanowisko na temat związany z przyszłorocznym dostawcą ogumienia dla Formuły 1.Od kilku miesięcy włoska firma Pirelli żyła w niepewności co do swojej przyszłości w F1. Paul Hembery na Monzy stwierdził, że na dzień dzisiejszy jego firma ma podpisane kontrakty ze wszystkimi ekipami oraz Berniem Ecclestonem, reprezentującym posiadacza praw komercyjnych Formuły 1.
Cały czas brakowało jednak deklaracji i podpisanej umowy ze strony FIA, która zarządza sportem od strony regulatora.
Todt stwierdził, że nie widzi sensu otwierania nowego postepowania przetargowego jeżeli wszyscy chcą, aby w sporcie pozostało Pirelli. Francuz wprost zapytany o otwarcie przetargu mówił: „Zobaczymy, ale jeżeli wszyscy mówią, że są zadowoleni, to po co otwierać przetarg?”
„Mogę wytłumaczyć, że nie zamierzamy otwierać przetargu gdyż wszyscy proszą o Pirelli. Niemniej jeżeli zgłosiłoby się do mnie pięć ekip, mówiąc że chcą tego, a pozostałe tamto, wtedy definitywnie potrzebowalibyśmy przetargu.”
„Co więcej, gdybym chciał otworzyć przetarg, przy jednomyślności wszystkich, co ludzie by sobie pomyśleli? On jest przeciwko Pirelli, więc otwiera przetarg, aby umożliwić wejście Michelin.”
Todt zaprzeczył jakby jego narodowość miała wpływ na faworyzowanie Michelin.
„Czytałem, że chcę powrotu Michelin ponieważ jestem Francuzem, ale nigdy nie czytałem takich rzeczy, gdy byłem jednym z nielicznych szefów dużych zespołów, które pozostały z Bridgestonem, gdy pojawiło się w F1 Michelin.”
„Wtedy też byłem Francuzem… moja narodowość się nie zmieniła.”
Dzisiaj prezydent FIA spotkał się z Berniem Ecclestonem, dyskutując między innymi o tej kwestii. Jutro rano ma zaplanowane spotkanie z prezesem Pirelli, Marco Tronchetti Proverą.
komentarze
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz