Hamilton nie zaprząta sobie myśli problemami Mercedesa
Lewis Hamilton nie zamierza zaprzątać sobie głowy coraz większymi problemami Mercedesa związanymi z kontrowersyjnymi testami nowych opon Pirelli, do których doszło po GP Hiszpanii.Lewis Hamilton w Kanadzie nie chciał jednak wdawać się w dyskusje z dziennikarzami na ten temat.
„Szczerze, nie koncentruję się na tym” mówił. „Skupiam się na przygotowaniu się do Grand Prix a dzisiaj po raz pierwszy o tym usłyszałem. Nie czytałem nic na ten temat.”
Zapytany o to, czy sprawa może negatywnie wpływać na pracę zespołu, który wygrał ostatnie GP w Monako, Hamilton odpierał: „Nie. Ważni ludzie w zespole radzą sobie z tym w odpowiedni sposób.”
Hamilton nie spodziewa się także, aby musiał zeznawać bezpośrednio przed Trybunałem Międzynarodowym.
„Nie sądzę, aby do tego doszło. Byłem już tam i zeznawałem w kwestii McLarena, ale nie sądzę, że tym razem muszę być w to zaangażowany.”
Partner Hamiltona, Nico Rosberg, który także uczestniczył w kontrowersyjnych testach starał się wytłumaczyć dziennikarzom dlaczego jego zespół postanowił na testy wysłać podstawowych kierowców, a nie testowych.
„O tym zadecydował zespół. Dla Pirelli także lepiej było, że my byliśmy w bolidzie gdyż byliśmy bardziej reprezentatywni” mówił. „Sam [Bird] nie jeździ dużo, więc nie złapałby tego tempa.”
„Dzięki okrążeniom z weekendu Grand Prix dla Pirelli było korzystne posiadanie nas w bolidzie.”
komentarze
1. Nietoperz3
skoro pare tysięcy czy miliony to dla mercedesa to drobne to niech zapłacą odszkodowanie Red Bullowi i Ferrari i problem z głowy.
2. URAN
Hamiltonowi raczej Nicole w głowie, a nie łamanie regulaminu przez Mercedesa. On ma jeździć, polityką zajmuje się kto inny. I tak ma być!
3. 99kowalski
a pieeeees?
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz