Wulgaryzmy w F1 sposobem na utrzymanie tajemnicy?
Podczas samego GP Abu Zabi, jak również tuż po nim oprócz zachwytu nad pięknym widowiskiem w mediach pojawiły się informacje dotyczące nadmiernego używania przez kierowców wulgaryzmów.Po GP Abu Zabi uwagę mediów przykuły wulgaryzmy ze strony Kimiego Raikkonena i Sebastiana Vettela.
Ten pierwszy użył słowa „shit” podczas konferencji prasowej po wygranej, a drugi słowa „fucked” podczas wywiadu z Davidem Coulthardem na podium, a później powtórzył także podczas konferencji prasowej.
„To było żenujące ponieważ szło na żywo do wszystkich telewizji” komentował sytuację Coulthard. „Podejrzewam, że te wywiady na podium nie sprawiają im przyjemności.”
Niemniej ciekawym spostrzeżeniem jest także fakt, że zespoły i kierowcy mogą za pomocą przekleństw próbować ukryć ważną ze strategicznego punktu widzenia komunikację przed konkurencją.
Firmy reprezentowane przez Berniego Ecclestone’a mają pełną wyłączność i swobodę w wykorzystywaniu nie tylko zapisów wideo z bolidów, ale także cały czas monitorują komunikację radiową między kierowcami i zespołami, włączając wybrane fragmenty do transmisji.
Używanie w wyraźny sposób przekleństw w newralgicznych punktach rozmów, może sprawić, że ta nie zostanie udostępniona wszystkim.
komentarze
1. mag93
Ale kombinują nie spodziewał bym się ;p
2. fan K1
Ja do dzisiaj myślałem, ze zespoły mają dostęp do kanałów radiowych konkurencji. Więc z tymi wulgaryzmami może coś być na rzeczy.
Jednak zastanawia mnie inna kwestia. Jeśli sędziowie puszczają wybrane przez siebie "kawałki" to np. w ostatnim wyścigu mogli mieć wpływ na końcowy wynik. Vettel po nieprawidłowym wyprzedzeniu Groszka jechał dalej do momentu kiedy to sędziowie puścili komunikat Lotusa. Moim zdaniem mogło i zaważyło, to na losach tego wyścigu.
3. frutek05941
Zespoły mogą siebie podsłuchwiać wzajemnie, tylko firma która transmituje nie puszcza wszystkich komunikatów. Czasami słyszymy komunikaty z opóźnieniem, prawdopodobnie jest ich sporo i muszą wybierać jakieś ważniejsze.
4. d0lph
W kwestie Sebastiana i Romka, z tego co słyszałem to Lotus od razu poskarżył się Redbulowi - "albo to naprawicie, albo poskarżymy się Berniemu"; a wracając do meritum , w wulgaryzmach można ukryć strategię ...
5. emZi
@2
Chyba nie do końca dobrze zrozumiałeś. Zespoły raczej nie tyle "mają dostęp", co po prostu podsłuchują się wzajemnie i to prawdopodobnie w bardzo dużym stopniu. A te wybierane "kawałki" rozmów, o których wspominasz, to wydaje mi się, że chodzi o fragmenty udostępniane dla transmisji telewizyjnych, a nie dla pozostałych zespołów.
No chyba że ja źle to wszystko interpretuję...
6. Redzo
Dawno już nie widziałem tak ustawionego wyścigu... Po co całe to parcie na pole position, jeżeli Vettel startuje sobie ostatni do wyścigu i do tego z pitlane, żeby później dojechać na 3 miejscu do mety (miał jeszcze szanse na zwycięstwo przecież). Webber specjalnie opóźnia Alonso juz na samym starcie, bo wątpie że Redbull by mógł tak zepsuć start, gdzie mają najbardziej dynamiczny samochód w stawce, a sam Webber przecież młodym kierowcą juz nie jest, potem dwa wypadki z udziałem Webbera (i wg. za ten drugi powinien dostać kare) a Vettel dostaje 2 neutralizacje, na ponoć najbezpieczniejszym torze w całej stawce. Tych zbiegów okoliczności w jednym wyścigu było więcej, niż chyba we wszystkich poprzednich razem wziętych...
7. fan K1
Czyli się jednak podsłuchują i jest to legalne?
No to szczerze? Wątpię aby komuś chciało się układać "wiąchę z mięsa", jeśli wszyscy (inne zespoły), słyszą co się dzieje u konkurencji.
co do komunikatu Lotusa to moje pytanie jest takie:
Czy Red Bull usłyszał ostrzeżenie Lotusa z TV czy z podsłuchu? Bo jeśli z TV to uważam, że ktoś pomógł Vettelowi. ostrzegając go, że mogą być z tego manewru konsekwencje. Wystarczyłoby aby ktoś z Red Bulla przegapił komunikat (nie podsłuchał) Lotusa, Vetell jechał dalej sędziowie trochę później zajęli się tym wyprzedzaniem i mogło być po ptokach, łącznie z Welt Majstrem
8. zaodrze244
czyli teorii spiskowej ciąg dalszy. a może zespół sam ostrzegł vettela że wyprzedził nie prawidłowo i żeby zawczasu zgodnie z przepisami oddał pozycję i jeszcze raz spróbował groszka wyprzedzić. uważam że tak to wyglądało.
9. Suomi_F1
@ 2
Możesz mi wyjaśnić, jak Twoim zdaniem pomogło to Vettelowi? Nawet jeśli Vettel jechał kilka okrążeń po tym, jak wyprzedził nieprawidłowo, dużo szybszym tempem, to gdy usłyszał komunikat, musiał zwolnić i dać się wyprzedzić Romkowi. Nie rozumiem, co za różnica, czy jechał pół okrążenia czy dziesięć, skoro i tak musiał potem pozwolić sie dogonić.
Pytam poważnie, nie złośliwie, bo może coś mi umyka w tej kwestii.
10. fan K1
Jeśli chodzi o mnie, to daleki jestem od tworzenia teorii spiskowych. Mogło tak być jak piszesz ale dla mnie, to nie jest takie oczywiste.
11. fan K1
@9
Gdyby jechał dalej to zostałby ukarany. Może dzięki publicznemu komunikatowi skorygował szybko swój błąd i to mu pomogło ukończyć wyścig na podium.
Ja, to podałem jako przykład i to są moje spostrzeżenia dotyczące komunikatów, które słyszymy podczas transmisji.
12. Kamil-F1
@11. fan K1 Zespoły najprawdopodobniej podsłuchują wszystkie rozmowy- to oczywiste.
Publicznie puszczane są tylko wybrane wypowiedzi.
Poza tym RB i Vettel znają przepisy i nie ważne czy sytuacja była jasna czy nie do końca, nie mogli sobie pozwolić na ewentualną karę.
Nie wiem po co doszukiwać się w tym drugiego dna...
Na dodatek bredzenie o jakimś ustawianiu tego wyścigu jest po prostu śmieszne.
13. navajo0755
Na temat wulgaryzmow mam niezmienne od lat zdanie o ile w ferworze walki dopuszczam takie slownictwo o tyle wypwiedzi z wulgaryzmami po wyscigu gdy emocje opadna uwazam za skandaliczne. Vettel plul sie podczas sc a sam niedawno podobnie sie zachowywal za sc
14. negocjatorek
Ja też uważam, że to co na podium zrobił VET i RAI(chodź tego nie wyłapałem szczerze mówiąc) to po prostu buractwo. Coulthard próbował usprawiedliwiać VET, że to nie jego ojczysty język ale z tego co widziałem do tej pory to VET doskonale radzi sobie z angielskim i nie sądzę, żeby takie słowa to był wynik nieznajomości innych. Nie przepadałem nigdy za VET ale wolałem go od ALO (w sensie nie czysto sportowym tylko ogólnie zachowania). Teraz uważam go za buraka a jak wiadomo nawet ogórek jest lepszy od buraka (mam nadzieję, że wszyscy wiedzą oczywiście do czego piję).
15. Jahar
Ludzie w artykule wszystko pisze a wy tu interpretujecie co jest napisane. Nie rozumiecie co czytacie? Co do przekleństw to moim zdaniem kulturalni ludzie ich nie używają jako przecinka a Vettel ciśnienia nie trzyma to klnie. Wydaje mu się, że jemu można więcej.
16. konjoch
Taaaak, w F1 powinni jeździć jedynie Jan Miodek, Jurek Bralczyk i Boguś Kaczyński :D Trochę paranoja
17. negocjatorek
@16. tak jak pisze navajo0755 - co innego w wyścigu jak się coś dzieje, a co innego jak się stoi na PODIUM i odpowiada na proste pytania.
18. karlos69
No cóz, ogórek to nie takie złe warzywo, a bural to zawsze będzie bural. Myślałem, że tacy kierowcy maja kulturę gdy stoją na podium, bo w wyścigu to rozumiem różnie może być
19. sly1234
dziwny wyścig! fascynujący od strony samego wyścigu, tylko czy na pewno wszystko z godnie ze sportowym duchem walki?
20. andy_chow
@13 navajo0755 popieram Twoją wypowiedź
21. belzebub
6. Redzo Jasne, Rosberg z Karthikeyanem też brali udział w spisku, jak nic, na pewno mieli umówioną kasę od Hornera. Webber średnio co drugi wyścig opóźnia starty, na pewno specjalnie. Mało tego podobno Horner ma kolejny pomysł, że w następnym wyścigu jak Alonso będzie stał za nim na starcie, włączy przez "pomyłkę" wsteczny i w ten sposób eliminując Hiszpana. A jak to się nie nie uda to będzie na niego polować na torze i jak tylko będą blisko siebie to go staranuje. Weż, Redzo nie bądź śmieszny. Ja wiem, że teorię spiskowe, zawsze będą miały swoich zwolenników, ale to logika i zdrowy rozsądek powinny wygrywać.
Co do wulgaryzmów, no cóż należy wziąć pod uwagę, że kierowcy są pod ciągłą presją, czy to na torze, czy też po za nim, a na koniec jeszcze te głupawe publiczne wywiady, nie każdy musi je lubić. Tak w ogóle, kto na to wpadł, o wiele lepsze były konferencje w pomieszczeniu. Teraz to wygląda, jak jakiś cyrk. Fakt, podobno Vettel lubi się udzielać medialnie, ale może akurat w tym momencie nie miał ochoty odpowiadać na głupie pytania. Kimi mnie nie dziwi, nie raz "podpadł" niejednemu dziennikarzowi. Ogólnie to robienie wielkiego problemu z niczego. Istotniejsze jest chyba w tym momencie, kto zdobędzie majstra.
22. fanAlonso=pziom
21 wydaje mi się że chciał odpowiadac na te pytania bo na początku użył przekleństwa a potem to już zwyczajowo popłynął ślinotok słów i opowiadanie szczegółowe wyścigu
23. fanAlonso=pziom
ktoś tu pisał że ALO naśladuje Kimiego może i vet nie chce byc gorszy od RAI w takim trochę niegrzecznym sposobie bycia, ja do przekleństw nie będę się przyczepiał ale może jakaś rysa się pojawiła na obliczu vet u niektórych tutejszych szanownych forumowiczów przekonanych że to ALO nie jest tym miłym poza torem
24. ForzaFerrari
Mało kto to wie,ale wulgaryzmy to są takie same środki poetyckie jak np.epitet czy porównanie. ;d
25. etos
żenujące jest robienie ztego sprawy, wulgaryzmy to codziennosc, nie jeden dzieciak zagnie doroslego w tej dziedzinie wiec po co zachowywac te sztuczne pozory, w MTV leca piosenki "fuck you very much" i sa hitami puszczanymi wszedzie a w F1 mysla ze wyscigi ogladaja chyba tylko dzieci do lat 3 !?
26. silvestre1
Guardian zszedl na psy. Pewnie jakis redaktorek czegos niedoslyszal i pomyslal, ze to do niego. Afera jak w rodzimych Faktach.
27. Jahar
@25. Oglądasz MTV? To nie jest normalne... Przekleństwa to nie przecinek a MTV to nie wzorzec.
28. etos
27. Jahar yyyy nie kumam twojego komentarza- sorry, pewnie mam zbyt niskie IQ.
29. Martitta
Takie wulgaryzmy, których oni użyli, to w Polsce na porządku dziennym;)
Kimi trochę przeszarżował, a Seb chyba też chciał być taki fajny i poszedł jego tropem;)
Tu macie te ich wulgaryzmy, jeśli ktoś nie widział: http://www. youtube. com/watch?v=buG3UP-1wIc
30. Michael Schumi
Nie wiem, czy tylko ja to zauważyłem, ale według mnie kierowców nudzą te wszystkie konferencje prasowe i wywiady na podium.
W F1 Racing opublikowali sondaż, gdzie wykazali że większość fanów z całego świata uważa, że te wywiady na podium nic nie wnoszą. Szczerze mi też jakoś nie pasują.
Może kierowcy też sądzą, że to głupie i niepotrzebne, ale nie zdziwiłbym się. Dają wywiady dziennikarzom, potem na kilkudziesięcio minutowych konferencjach, a teraz wymyślili jeszcze inną formę tego przesłuchiwania kierowców.
Jeśli ktoś się mógł faktycznie przyczepić do tych przekleństw, niech przypomni sobie Montoyę i trochę wcześniejszego Hamiltona lub Webbera.
31. J@cob
Jak czytam komentarze na temat tego, że komunikaty podawane w TV pomogły Vettelowi to mi się śmiać chce. Po pierwsze to Vettel w tym sezonie miał przygodę z wyprzedzeniem po za torem (Buttona bodajże) i przypłacił to karą, więc zespołowi nie trzeba było przypominać jakimiś komunikatami od Lotusa co Vettela czeka jak nie odda pozycji bo nawet FIA ostrzegało, że będzie karać za takie manewry. Po drugie wszystko co leci w telewizji dociera do nas z dużym opóźnieniem. Przez te 2-3 okrążenia później, gdzie lecą komunikaty od zespołów, to na torze może już zostać wszystko rozwiązane między inż. a kierowcą. Jakby każdy w wyścigu miał tylko układać strategię i rozwiązywać swoje problemy poprzez transmisję w publicznych telewizjach to byłaby to komedia a nie F1.
32. J@cob
Co do wulgaryzmów podczas tych wywiadów to ja się kierowcom nie dziwię. Weź jedź prawie 2 godziny w samochodzie gdzie temp. osiąga ponad 40 stopni, przeciążenia, co chwile musisz być skupiony na tym co robisz i rozmawiaj tu jeszcze z inżynierem podczas wyścigu. Kierowcy z czołówki to pewnie mają dość wygrywania i stawania na podium bo muszą udzielać żałosnych wywiadów robionych tylko pod publikę ;) Kiedyś to było widać po kierowcach jak się cieszą z wygranej. Nie było czegoś takiego, że kamera szła do tego pokoiku z czapeczkami, ręcznikami i innymi gównami... Zwycięzcy mieli spokój, mogli sobie bardziej "prywatnie" przeanalizować wyścig ze sobą, wychodzili na podium, oblewali się szampanem między sobą a nie taka kicha co jest teraz, że ledwo się pomoczą i oblewają albo stewardessy albo publikę. Widać, że F1 traci swój blask z każdym sezonem...
33. krzysiek000
Właśnie odkryłem, że te dresy, co stoją u mnie pod domem, są strasznie tajemniczymi ludźmi. Zawsze byłem pewien, że ich słownictwo ma jakiś głębszy sens.
34. Redzo
@21. Pamiętasz słynna afere w Renault? Wystarczył jeden wypadek, żeby ustawić cały wyścig dla jednej osoby !!! Tutaj było tych wypadków nawet więcej + dziwnie wolna jazda Webbera. Ja rozumiem że Vettel może byc lepszy od Webbera, ale to nie oznacza że Webber musiał jeździć ponad sekunde wolniej na okrązeniach w porównaniu do Vettela. Bo to by oznaczało że Redbull ma jednego dobrego kierowce a drugi to jest jakiś cienias ^ ^ . A druga sprawa (powtórzę się) po co całe to parcie na pole position, robienie jednego najszybszego kólka na oparach paliwa, na jednym jedynym zaoszczędzonym komplecie opon, skoro Vettel startuje z pitlane i zajmuje 3 miejsce ;)
35. elin
33. krzysiek000 - genialne podsumowanie ;-))))
36. etos
Ale sztywniak i ciota z tego Coultharda- biedak uslyszal "fuck" i wpadl w szok. Ciekawe czy terapiI po tym potrzebowal
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz