Karthikeyan: to było niesamowite doświadczenie
Narain Karthikeyan, jedyny indyjski kierowca, który wystartował w wyścigu o GP Indii, linię mety pokonał na 17 pozycji tracąc trzy okrążenia do lidera. Kierowca HRT jest zadowolony z ukończenia domowego wyścigu i pokonania Daniela Ricciardo i Jarno Trullego.„To było dla mnie wspaniałe Grand Prix, naprawdę miałem mnóstwo przyjemności – to było niesamowite doświadczenie. Siedemnaste miejsce w moim domowym wyścigu to najlepszy scenariusz na jaki mogłem liczyć w tym bolidzie, a pokonanie po drodze kolegi z zespołu i jednego samochodu Lotusa uczyniło wyścig jeszcze bardziej satysfakcjonującym. Szkoda, że otrzymałem karę, bez niej być może moglibyśmy liczyć na znacznie lepszy wyścig. Dobrze jednak ruszyłem, potem uszkodziło się moje przednie skrzydło, ale następnie zdołałem znaleźć niezły rytm i byłem w stanie dojechać do mety. Ukończenie pierwszego Grand Prix Indii oraz walka z najbliższymi rywalami dało wspaniałe uczucie”.
Daniel Ricciardo
„Pierwsze okrążenie nie były najlepsze, ale potem udało mi się wyprzedzić kilku ludzi. Po paru kolejnych kółkach wyprzedziłem Naraina i znalazłem dobry rytm. Byłem zadowolony z pierwszego stintu, ponieważ wszystko dobrze się układało – balans był niezły, a opony dobrze się spisywały. Po kilku okrążeniach drugiego przejazdu poczułem jednak coś dziwnego z przodu bolidu – samochód znosiło z lewej na prawą stronę. Nadal nie znam przyczyny, ale mogła to być przebita opona. To rozczarowujące, ponieważ musieliśmy wykonać dodatkowy pit stop i stracić dość sporo czasu. W trzecim przejeździe, gdy już znaleźliśmy tempo, byliśmy całkiem konkurencyjni. Rytm wyścigu został zaburzony, ale mamy nadzieję na uniknięcie podobnej sytuacji w przyszłości”.
komentarze
1. Święty
Ani słowa przeprosin dla kierowców którym wjechali w tyłek - mają tam dobrych speców od PR;]
2. Yoozeck
@ 1. Święty Dokładnie zero skruchy, żałuje że dostał karę jak by na nią nie zasługiwał.
3. Konik_mekr
Tak, HRT dziś się czuło panami na torze, przynajmniej trzy razy ktoś im wygrażał przy doblowaniu, oj nieładnie...
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz