Vettel: nie wiem skąd się tam wziął Fernando!
Zespół Red Bull w Hiszpanii po raz kolejny nie dał szans swoim rywalom. Sebastian Vettel mimo słabszej formy w kwalifikacjach i problemach z systemem KERS wygrał po zaciętej walce z Lewisem Hamiltonem na ostatnich 10 okrążeniach. Mark Webber finiszował tuż za podium, na czwartej pozycji.„Dzisiaj było dość ciężko. Na początku wyścigu myślałem, że dobrze ruszyłem, nie mogłem zrozumieć skąd się tam wziął Fernando! Startował zza moich pleców, stał 16 metrów za mną, a w połowie sprintu do pierwszego zakrętu był na równi ze mną. Nie mogliśmy się do niego zbliżyć wystarczająco, aby skorzystać z systemu DRS, ale udało się go wyprzedzić podczas pit stopu. Dość wcześnie, wszyscy zużyli miękkie opony, więc połowę wyścigu musieliśmy przejechać na twardych. Wyglądało na to, że McLareny były bardzo mocne; pozostali dłużej na torze z inną strategią, co sprawiło, że znaleźli się sekundę za nami. Od tej pory wiedziałem, że będzie bardzo zacięta walka na ostatnich 10 okrążeniach- dokładnie tak samo jak to było w Chinach. Opony powoli zużywały się, a ja modliłem się, że to samo dzieje się u Lewisa, gdyż doganiał mnie i wyglądał na dużo szybszego, zwłaszcza w ostatnim sektorze. Na końcu prostych był tuż za mną i nie wiedziałem czy powinienem się już bronić czy jeszcze nie. Było bardzo blisko, ale na ostatnich dwóch okrążeniach, mogłem to kontrolować. KERS raz działał, raz nie działał, co oznaczało, że musiałem dość mocno bawić się ustawieniami balansu hamulców. McLaren i Lewis w szczególności nie dali nam łatwego życia dzisiaj. To spora ulga przekraczać linię mety i wiedzieć, że się udało, więc jestem bardzo, bardzo zadowolony. To wspaniały wynik a po wczorajszym dniu dobre potwierdzenie tego, że jesteśmy mocni, ale tak jak się tego spodziewaliśmy, McLaren i Ferrari nie dają nam spokoju i mocno naciskają- jestem, bardzo, bardzo zadowolony.”
Mark Webber
„Nie uważam, aby mój start był paskudny, ale Fernando pojechał fenomenalnie. To nie był początek na jaki liczyliśmy i mieliśmy trochę partii szachów. Ludzie podglądali pit stopy innych, a ja nie wiele się dzisiaj ścigałem na torze. Pod koniec wyścigu miałem stratę 40 sekund do Lewisa i Seba. To był interesujący dzień, który pokazuje jak małe są marginesy; byliśmy sfrustrowani gdyż Fernando wykonywał zjazdy do boksów dokładnie wtedy kiedy ja miałem to zaplanowane! Na pewnych etapach byłem szybki a inni byli wolni- tak dzisiaj było.”
komentarze
1. FAster92
"Vettel: nie wiem skąd się tam wziął Fernando! " - bo jechałeć jak "pijany" . Tylko dzięki pit-stopom wygrał Vettel ten wyścig !
2. seb_1746
Wyścig pokazał, że liczy się przede wszystkim samochód i strategia. Alonso w lepszej maszynie, przy lepszych pit-stopach dowiózłby zwycięstwo do mety. Ale cóż kto jeździ najszybszym bolidem ten wygrywa, nie ma w tym żadnej magii. Nie było żadnych wyprzedzań kierowców w mniej więcej "równorzędnych" bolidach. Webber miał pecha, bo utknął za Alonso i stracił sporo sekund, w przeciwnym razie byłby pewnie trzeci. Dzisiaj RBR, ani Vettel nic ciekawego nie pokazali (no.. może poza pit-stopami i strategią dla Vettela, bo dla Webbera już było gorzej). Wykorzystali przewagę samochodu i tyle
3. jam992
Start Alonso był świetny, nie ma co ukrywać, ale późniejsze etapy wyścigu już nie po jego myśli, a szkoda, liczyłem, że wygra (wiem, nadzieja matką głupich, ale Vettel stale na 1 miejscu staje się już naprawdę nudnym wydarzeniem:). Vettel pokazał, że nawet pod presją potrafi jechać bezbłędnie (brawa za to, że nie dał się wyprzedzić awet bez KERSU). Hamilton? Liczyłem, że wykonana coś szalonego, co wywróci wyścig do góry nogami, szczególnie te ostatnie 15 okrążeń. Miałem nadzieję, na jakiś "zabójczy" atak z jego strony, ale ku mojemu zaskoczeniu jechał czysto i spokojnie, bez zbędnej arogancji i brawury. Button, szacunek za dbanie o opony, majstersztyk, chociaż start to spie..... za przeproszeniem. Webber, nie najgorzej chociaż i tak stracił pozycję. Moją uwagę zwrócił za to dzisiaj Perez..:) Brawo za 9 miejsce. A na koniec Renault. Hmm.. Petrov, nie popisał się dzisiaj, po za dobrym startem. No i nasz kochany Heidfeld. Dobry wyścig, co ważne punkty i to ruszając z ostatniego miejsca, pokazał, że potrafi jeździć i nie poddaje się łatwo zwłaszcza, gdy znajduje się w tak beznadziejne sytuacji.
Ciekawe który byłby Robert?:) Może zobaczymy go w padoku podczas GP Monako? Daleko chyba nie ma ze swojego domu na tor.;)) Pzdr!
4. Ilona
Świetna robota, tak trzymać. Fajnie się ogląda takie wyścigi, szczególnie jak o zwycięstwo do ostatniego okrążenia walczy dwóch kierowców na zdecydowanie najwyższym poziomie. Gratulacje za walkę dla Seba i Lewisa.
5. pjc
@Ilona zgoda. Ich walka była ozdobą tego GP.
Tym razem Seb wyszedł z niej zwycięsko.
Ale ja czekałem na ten atak Lewisa.
Raz było za daleko a innym razem przeszkadzali maruderzy.
Nie zmienia to faktu, że Vettel bronił pozycji znakomicie.
6. jar188
Webber coś się chyba starzeje albo nie wytrzymuje psychicznie faworyzowania Vettela, to już kolejny zepsuty start z jego strony.
A Vettel, pomimo, ze wygrał to moim zdaniem nie zachwycił a nawet można napisać, że mając taki bolid jechał średnio. Gdyby wsadzić do RB7 Hamiltona czy Alonso o Kubicy nie wspomnę ;), byłoby wtedy widać różnicę. Jest szybki i utalentowany ale do tej najwyższej półki jeszcze mu brakuje troszeczkę.
7. sliwa007
4. Ilona Chyba chciałaś napisać że walczy kierowca na najwyższym poziomie z kosmicznym bolidem...
8. Ananas
Pojedynki kierowców w jednym zespole:
Vettel - Webber
Wyścigi
5 - 0
Wczoraj udało się Webberowi po raz pierwszy wygrać z Vettelem, ale dzisiaj już nie. Wydaję mi się, że Vettela stać na pokonanie Australijczyka, który w wyścigach nie jeździ rewelacyjnie, do 0.
9. command_dos
@Ananas - wydaje mi się, że jedyna rzecz, która może go powstrzymać, to awaria, albo parking na bandzie - zobaczymy w Monaco. Mam nadzieję, że nas nie zaskoczy ;)
10. athelas
9. Zobaczymy w Monako, bo jak Seba lubie, tak nie mogę skłamać, że w Monako radzi sobie świetnie. Rok temu pokonał go Robert w dużo słabszym bolidzie i właśnie Webber. Jeśli Mark chce go choć raz w tym sezonie pokonać w wyścigu, to właśnie tam.
11. masabitumiczna
@ 3. jam992 - znając życie to się Robert nie pojawi w paddocku w Manaco, bo zdaje sobie sprawę jaką sensację by wywołał...
Vettel z Hamiltonem pojechali świetny wyścig, dawno nie było takich ogromnych różnic czasowych. Monaco 2007 od 4 miejsca strata 1 okrążenia... W Brazyli 2010 było podobnie (od 6-7 miejsca strata 1 L) , ale to była wina SC.
12. jam992
Wiem, że są nikłe szanse, ale miło byłoby go zobaczyć po tych 4 miesiącach. Rozumiem, że rehabilitacja i powrót do zdrowia utrudniają taki wariat. Bo w sumie po za tym jednym, jedynym wywiadem (przynajmniej tylko z jeden czytałem), którego udzielił to tak naprawdę nie mamy od niego żadnych informacji, a wszystkie "szczegóły" o jego stanie podaję albo manager albo Boulier, a wszystkie i tak sprowadzają się do jednego: "nic nie jest pewne. Mamy nadzieję, że Robert szybko do nas wróci. Leczenie idzie bardzo dobrze.". Ale gdyby go tak zobaczyć chociaż podczas kwalifikacji na te kilka minut i na własne oczy przekonać się jak wygląda to by człowieka podniosło na duchu, bo jego ostatni obraz jak pamiętam to jak go wkładali do karetki, niestety... Ale jak mówię, mam nadzieję, że chociaż na te kilka chwil się tam pojawi. Sądzę, że jemu też tego cholernie brakuje i że z miłą chęcią by przespacerował się po padoku i porozmawiał ze znajomi np. z Alonso;p No nic, ale jak już pisałem, nadzieja matką głupich i umierających. Pzdr! :)
13. jam992
*wariant
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz