Wyścig w Kanadzie nie będzie decydujący - Schumi
Michael Schumacher - mający 23 punkty straty do Fernando Alonso - zaprzecza, jakoby Grand Prix Kanady było decydującym wyścigiem tego sezonu.Siedmiokrotny mistrz świata - oraz siedmiokrotny zwycięzca Grand Prix Kanady - przed wyścigiem w Montrealu udał się na krótki urlop. Schumi, wraz z żoną Corinną i grupką przyjaciół, relaksował się w USA - gdzie wybrał się zaraz po wyścigu na Silverstone.
"Testy na Paul Ricard nie znalazły się w moim kalendarzu - pomyślałem więc, że moglibyśmy udać się na wakacje do Stanów, które - jak doskonale wiecie - bardzo lubię. Przez te dni wspaniale się bawiliśmy - po raz drugi w życiu miałem okazję skoczyć na spadochronie. Czuję się więc bardzo zrelaksowany."
"Utrzymywałem jednak kontakt z zespołem, znam wszystkie rezultaty tych testów - mam informacje na temat wszystkich modyfikacji wprowadzonych w 248F1."
Schumacher, zapytany o szanse na zwycięstwo, powiedział:
"Wiecie, że nie lubię snuć przypuszczeń. Nie widzę jednak powodów, przez które nie mielibyśmy być konkurencyjni. Jesteśmy pewni na tyle, na ile możemy być - nie wiemy dokładnie, jak nasz bolid zachowa się na tym torze, podobnie jak nie wiemy, jak poradzą sobie nasi rywale."
komentarze
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz