Startuje weekend wyścigowy w Singapurze

O torze i wyścigu

Gdy w 2008 roku Singapur zorganizował pierwszy w historii wyścig F1 po zmroku, z pewnością mało kto zakładał, że tamtejsza runda okaże się takim sukcesem Berniego Ecclestone'a. Obecnie trudno wyobrazić sobie kalendarz bez tych azjatyckim zawodów, gdyż każda z 14. rozegranych edycji dostarczała sporo rozrywki i to pomimo charakterystyki toru niezbyt sprzyjającej wyprzedzaniu.

Było przecież słynne Crashgate, walka Fernando Alonso i Sebastiana Vettela, kosmiczny weekend Nico Rosberga, pamiętna kraksa na starcie, niesamowite okrążenie Lewisa Hamiltona czy zeszłoroczna wpadka George'a Russella na ostatnim kółku, a to tylko niektóre z licznych pamiętnych wydarzeń z obiektu Marina Bay.

O tym, że zawsze coś się tutaj dzieje, najlepiej świadczy fakt, iż za każdym razem pojawia się samochód bezpieczeństwa. Dodatkowo, to najbardziej wyczerpująca pod względem fizycznym runda dla kierowców ze względu na wysoką wilgotność i temperatury oraz mało prostych odcinków.

Wobec tego często skracano te rywalizacje z powodu przekroczenia regulaminowych dwóch godzin, aczkolwiek od poprzedniego sezonu ten problem nie powinien już grozić singapurskim zawodom. Tutejsza nitka toru straciła bowiem cztery zakręty, dzięki czemu stała się o wiele szybsza.

Strefy DRS

Już w poniedziałek dochodziły głosy o tym, że FIA wyciągnęła wnioski po zeszłorocznej krytyce - m.in. ze strony Lewisa Hamiltona - i dodała czwartą strefę DRS na Marina Bay Street Circuit. Ta będzie zlokalizowana między zakrętami 14-16, czyli w obszarze, gdzie zaszły największe zmiany w zeszłym roku.

Pozostałe odcinki pokonywane z otwartym tylnym skrzydłem pozostały bez zmian. Pierwszy - zakończony najlepszym miejscem do wyprzedzenia - znajdzie się między zakrętami 5 i 7, kolejny między 13-14, a ostatni na prostej startowej.

Pogoda

Z racji położenia w strefie klimatu równikowego wysokie temperatury, duża wilgotność i częste opady deszczu to nieodłączny obrazek singapurskich zawodów. Podobnie będzie podczas najbliższego weekendu, natomiast opady najprawdopodobniej ominą główne sesje - rozgrywane po zmroku.

Opony

Bez żadnego zaskoczenia Pirelli wybrało najmiększą gamę mieszanek na azjatycki tor uliczny, gdyż nie są one narażone na zbyt duże obciążenia. Jedyne oponowe problemy są związane z przegrzewaniem i ewentualnymi zjazdami na pit-stop, które zajmują około 25 sekund. To największa taka wartość w całym sezonie.

Układ w stawce

Po przerwie wakacyjnej bardzo obiecująco wygląda Ferrari, które w ostatnich dwóch rundach stanowiło zagrożenie dla McLarena. Włosi mocni powinni być także w Singapurze. Niewiadomą pozostaje osiągi Red Bulla i Mercedesa, którzy złapali lekki dołek formy i z pewnością będą chcieli odkuć się na singapurskiej ziemi.

Jeśli chodzi o dalsze rejony stawki, tutaj znów powinien przewodzić Aston Martin, ale w ostatnim czasie blisko jego wydają się być Williams oraz Haasa. Charakterystyka toru powinna też bardziej pasować Alpine. Znak zapytania pozostaje przy Visie RB, która w ostatnim czasie nie spisuje się za dobrze. Stawkę znów raczej będzie zamykać Stake Sauber.

Poprawki

Pod względem ulepszeń powinno być zdecydowanie lepiej niż to miało miejsce w Azerbejdżanie. Wszakże już w włoskich mediów napływają doniesienia o nowym, elastycznym przednim skrzydle, jakie ma dostarczyć Ferrari. Oprócz tego powinny pojawić się standardowe aktualizacje spowodowane charakterystyką toru i próbą osiągnięcia jak największego docisku.

Inne serie

Oprócz mistrzowskiej serii swoje zawody będą miały też zawodniczki F1 Academy oraz zawodnicy Porsche Carrera Cup Asia.

Transmisje

Wszystkie wydarzenia z tego weekendu udostępni Viaplay. Inną opcją jest oczywiście F1TV. Należy również pamiętać o nieco wcześniejszych porach rozgrywania wszystkich sesji.

Rozkład jazdy GP Singapuru:
1. trening: 11:30 - 12:30 (piątek, 20 września)
2. trening: 15:00 - 16.00 (piątek, 20 września)
3. trening: 11:30 - 12.30 (sobota, 21 września)
Kwalifikacje: 15:00 (sobota, 21 września)
Wyścig: 14:00 (niedziela, 22 września)