McLaren gotowy na zwiększenie szans Norrisa w mistrzostwach
Andrea Stella udzielił ważnej wypowiedzi odnośnie walki o mistrzostwo kierowców przez jego zespół. Włoch dał do zrozumienia, że McLaren chce zwiększyć na to szanse Lando Norrisa, aczkolwiek wykluczył możliwość wprowadzenia statusów numeru 1 i 2.Temat walki Lando Norrisa o mistrzostwo wśród kierowców był już poruszany przy okazji mocno wątpliwych decyzji strategicznych McLarena w GP Węgier. Z uwagi na przebieg rundy na Monzy ta kwestia znów powróciła, a wszystko przez odważny i skuteczny atak Oscara Piastriego przeciwko brytyjskiemu partnerowi w szykanie della Roggia na 1. okrążeniu.
Doprowadził on nie tylko do końcowej utraty punktów na rzecz Australijczyka, lecz także Charlesa Leclerca, który finalnie wygrał niedzielne zawody. Nic zatem dziwnego, że powyścigowa sesja medialna z udziałem Andrei Stelli dotyczyła głównie wspomnianej sytuacji i możliwości dania priorytetu Norrisowi w mistrzostwach:
"Wspólnie z kierowcami będziemy musieli przeanalizować tę sytuację, obejrzeć nagrania, zrozumieć ich punkt widzenia i ocenić, czy postąpili zgodnie z zasadami. Wyciągniemy wnioski, jeżeli takowe będzie trzeba wyciągnąć i dostosujemy do tego papajowe zasady. Wszystko po to, by pozwoliły one nam sięgnąć po mistrzostwo konstruktorów i kierowców", przyznał szef McLarena, cytowany przez Motorsport.
Komentując aktualną sytuację w klasyfikacji kierowców, 53-latek słusznie zauważył, że zarówno Norris, jak i Piastri wciąż posiadają matematyczne szanse na zdobycie tytułu. Z drugiej strony podkreślił, że zespół musi realistycznie na to patrzeć, bo do Maxa Verstappena i to zdecydowanie mniej traci zawodnik z Bristolu. Obecnie dzielą go od Holendra 62 punkty:
"Rywalizujemy z Maxem Verstappenem, więc jeżeli chcemy dać wsparcie jednemu kierowcy, zdecydowanie musimy wybrać tego, który znajduje się w najlepszym położeniu. Lando spisuje się bardzo dobrze, co udowodnił pole position w Zandvoort czy tutaj na Monzy."
"Musimy jednak dostosować parę małych kwestii wyścigowych, które mogą mu i nam pomóc właściwie wykorzystać pole position jak tu na Monzy. Patrząc bowiem na jego pierwsze okrążenie, można wypunktować kilka rzeczy, jakie dało się wykonać lepiej."
"Numer 1 jako słowo dobrze sprawdza się w nagłówku, aczkolwiek nie mam przekonania, czy tak samo sprawdza się w prawdziwym świecie, jeśli chodzi o samo znaczenie. Co ono oznacza i robi? Załóżmy hipotetycznie, że dochodzimy do wniosku, iż w zakręcie nr 4 Lando zahamował za wcześnie, a Oscar miał naturalną możliwość objęcia prowadzenia."
"Co to oznacza, jeśli mamy numer 1? Zamianę okrążenie później? Naprawdę trudno wykorzystać tę definicję w prawdziwym świecie. Lepsza jest dalsza praca zespołowa, poznanie opinii obu kierowców i wspólne dążenie do tego celu w obu mistrzostwach. Wygląda bowiem na to, że tytuł wśród kierowców jest zdecydowanie możliwy."
"Byliśmy nieco ostrożni nawet przed Monzą, ale teraz widzimy, że McLaren może być konkurencyjny na torach, na których takowy nie był w zeszłym roku. Ogólnie mamy bardzo konkurencyjny pakiet, a to może być bardzo ważna broń Lando, zwłaszcza jeśli chodzi o mistrzostwo."
Były inżynier Ferrari odniósł się także do stwierdzenia Verstappena, jakoby Red Bull nie miał szans na obronę obu mistrzowskich tytułów:
"Max jest dobry nawet w kontekście rozmów. Jest dobry nie tylko na torze. Oczywiście ma świadomość, że auto, którym obecnie się ściga, stanowi dla niego pewne wyzwanie. Musimy jednak lepiej wykorzystywać szanse, jakie Red Bulle aktualnie daje, gdyż nie ma zwykle możliwości walki o podium."
Stella na koniec zabrał głos odnośnie niedzielnej porażki z Ferrari, która była skutkiem pójścia w stronę strategii dwóch pit-stopów:
"Nasze auto tradycyjnie ma tendencję do dobrego spisywania się na tylnych oponach, ale gdy z przodu pojawia się graining, mamy tendencję do agresywnej jazdy. Przez to byliśmy nieco nerwowi, a już zwłaszcza po tym, jak Lando zblokował lewy przód parę okrążeń wcześniej. Dla nas była to oznaka poddawania się ogumienia."
"Degradacja nie była na tyle wystarczająca, aby pokonać Leclerca przy jeździe na dwa pit-stopy. Przestrzeliliśmy o kilka kółek, ale te kilka to sporo. Wychodzi na to, że dało się wykrzesać więcej z tego ogumienia niż mogliśmy się spodziewać."
"Każdy przystępował do tego wyścigu z wątpliwościami. Nikt w treningach nie jeździł przecież na twardej mieszance, a jadąc na 3. miejscu, łatwiej można spróbować strategii jednego pit-stopu niż gdy się prowadzi. Jeśli to się nie sprawdzi, w końcówce zmagań pojawią się trudności."
Andrea został także zapytany o to, czy McLaren rozważał zamianę kierowców, kiedy stało się jasne, że Piastri nie dogoni Leclerca:
"Nie rozważaliśmy tego. Rozważaliśmy inne sposoby w trakcie zmagań, by mieć pewność, że Lando będzie miał swoje własne okazje. Nie braliśmy tego pod uwagę, gdyż chcieliśmy wywrzeć jak największą presję na Leclercu, licząc, że będzie miał problem z lewym przodem i zblokuje go w jednej z szykan."
komentarze
1. Supersonic
Było być gotowym na Węgrzech i dać Norrisowi wygrać, zamiast szantażować go emocjonalnie. A wczoraj można było po prostu puścić Lando na ostatniej prostej wyścigu, gdy już było jasne że Leclerc to wygra. McLaren ma realną szansę na tytuł kierowców i zamiast pomóc temu kierowcy, który ma na to szanse to go wręcz sabotują. Stella albo jest oderwany od rzeczywistości i zdaje sobie sprawy z powagi sytuacji albo udaje, bo są jakieś kwestie zakulisowe o których nie może mówić publicznie.
2. Lulu
No to brawo za szybką reakcję. Chce zobaczyć te nagłówki, artykuły i dziennikarzy w akcji jak Maks wygra tytuł o kilka punktów.
3. TomPo
@1
Ale dlaczego maja stawiac na goscia, ktory zawala wyscigi i zmienia sie w pana Sobote?
Dla McL jako zespolu najwazniejsze jest mistrzostwo konstuktorow, bo to nie RBR czy Merc, gdzie zespol byl budowany wokol jednego kierowcy, a drugi robil za nosiwode.
Pytanie czy NOR jest gotowy, bo gosc popelnia mnostwo bledow. Ile razy mial juz szanse na wygrana i spartolil? Ile to juz PP nie dowiozl na P1 na koniec wyscigu?
Oczywiscie jest wyzej w generalce niz PIA, ale musi sie chlopa zebrac do kupy, bo nic nie da zespol jesli bedzie dojezdzal gdzies na 3 miejscu, tylko dlatego bo PIA go przepusci.
4. Supersonic
@3
Owszem Norris zawala i musi wziąć się w garść, ale to on ma większe szanse na dogonienie Verstappena. To, że Norris teraz nie dowozi nie znaczy, że tak będzie zawsze. Norris traci 62 pkt, a Piastri 106. Matematyka jest prosta. McLaren musi postawić na Norrisa. Kiedyś trzeba podjąć twarde decyzje. Gdy była potrzeba to Mercedes wypowiadał słynne "Valtteri, it's James", a Perez blokował Hamiltona bo po prostu było trzeba. Argument o mistrzostwie konstruktorów nie jest odpowiedni, gdyż jakby zamienić kolejność Norrisa i Piastriego na Węgrzech i we Włoszech to liczba punktów zdobyta przez McLarena byłaby taka sama, a Norris miałby mniejszą stratę do Verstappena.
5. Grzesiek 12.
Pyk, pyk i 10 pkt nie ma...
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz