Ferrari zapobiegawczo wymieniło silnik w bolidzie Leclerca
Enrico Gualtieri z włoskiego obozu wytłumaczył dość zaskakujące wymiany komponentów silnikowych w samochodzie Charlesa Leclerca przed GP Emilii Romanii. Jak się okazało, Scuderia odnotowała w nich pewne nieprawidłowości w Miami.Piątkowy komunikat FIA dotyczący zmian silnikowych wywołał pewne zaskoczenie we włoskim padoku. Wszystko za sprawą wzięcia kolejnych sztuk silnika spalinowego, turbosprężarki, MGU-K i MGU-H przez Charlesa Leclerca. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, iż takie elementy dostał podczas poprzedniej rundy w Miami.
Dyrektor techniczny działu silnikowego Ferrari, Enrico Gualtieri, postanowił wytłumaczyć ten manewr. Scuderia dopatrzyła się pewnych nieprawidłowości w motorze używanym w USA, a z racji dużych zmian aerodynamicznych w SF-24 nie chciała ryzykować dodatkowymi problemami w czasie treningów:
"To nie był pierwotny plan, natomiast w Miami nasza zwyczajna powyścigowa kontrola nie odpowiadała standardowym danym. Nie ma czym się zatem martwić. Zdecydowaliśmy się po prostu zminimalizować potencjalne ryzyko w tym ważnym dniu. Musimy zabrać doświadczenie na torze, aby potwierdzić możliwości i zdolności silnika", powiedział Włoch, cytowany przez Motorsportweek.
"Będziemy korzystać z tego motoru w trakcie sezonu, a posiadanie drugiego i trzeciego takiego elementu to po prostu zarządzanie dostępną pulą. Skorzystamy z niego w kolejny piątek i wrócimy do założonego planu."
Warto dodać, że w sobotę pojawił się komunikat o nowych częściach skrzyni biegów w aucie Leclerca. Takowe zostały zamontowane też u Yukiego Tsunody i Logana Sargeanta. Amerykanin - podobnie jak kierowcy Haasa - otrzymał kolejne sztuki silnika spalinowego, turbosprężarki, MGU-K, MGU-H oraz układu wydechowego.
Ten ostatni element już dwukrotnie na przestrzeni tego weekendu wymieniano w samochodzie Estebana Ocona. Świeże akumulatory i elektronikę sterującą dostali natomiast reprezentanci Visy RB. Wymiana tego drugiego komponentu dotknęła także bolidów Red Bulla.
komentarze
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz