Verstappen: mój ojciec nie jest kłamcą
Aktualny mistrz świata ustosunkował się do zamieszania wokół zespołu Red Bulla, w którym główne role odgrywają Christian Horner i Jos Verstappen. Holender nie omieszkał także odnieść się do tematu potencjalnego transferu do Mercedesa.Chcąc nie chcąc, temat ciągle panującej wojny w Red Bull nie mógł ominąć medialnych sesji z Maxem Verstappenem. W ostatnim czasie do niej włączył się jego ojciec, który skrytykował Christiana Hornera i zasugerował mu odejście dla dobra zespołu. Nic zatem dziwnego, że najwięcej pytań holenderski mistrz otrzymał w tej sprawie:
"Jestem kierowcą i nie mam pojęcia, co dzieje się na górze. Jeśli o mnie wchodzi, koncentruję się na kwestiach związanych z wynikami. Na tym będę skupiał się w ten weekend. Wszystko, co powiedziano w Bahrajnie, powinno tam zostać i pozostaje liczyć na spokojniejszy tutaj weekend", rozpoczął Max, cytowany przez RacingNews365.
Kierowca Red Bulla jasno podkreślił, że ewentualne rozstanie się ze swoim ojcem w sportowej karierze nie wchodzi w grę, podobnie jak z obecnym menadżerem, Raymondem Vermeulenem. Dał też jednak do zrozumienia, że chciałby rozładowania napięcia między Josem a Hornerem:
"Nie pytałem go [Josa] o to, ale mój ojciec jest bardzo bezpośredni i nie jest kłamcą. To pewnik. On i ja jesteśmy bardzo blisko siebie. Dzwonimy do siebie codziennie. Nie widzę siebie w F1 bez nich [bez Josa i Vermeulena]. Przypuszczam, że wyraźnie to odczuł, ale w rzeczywistości nie ma znaczenia, po której stronie się opowiadam. "
"Będąc synem mojego ojca, dziwnie byłoby być po innej stronie. Chcę natomiast skupić się na wynikach i mniej rozmawiać o rzeczach niezwiązanych z torem i więcej o faktycznej wydajności. Mamy przecież świetną maszynę i nie możemy się doczekać tego świetnego sezonu."
"Odchodząc jednak już od tego, kto ma rację, a kto nie, nie zawsze pewne rzeczy można wypracować. Każdy potrafi okazać wystarczająco szacunku drugiej stronie. Zresztą sam nie zgadzam się z niektórymi rzeczami w F1 i nieraz dobrze jest je poruszyć. Czasami można się z czymś zgodzić bądź nie i tak już jest."
Tak otwarte naciski Verstappena seniora na odejście Hornera w połączeniu ze spotkaniami z Toto Wolffem zaowocowały plotkami o potencjalnym transferze juniora do Mercedesa. 26-latek musiał zatem odnieść się i do tego wątku, a jego odpowiedzi były jednoznaczne - zamierza zostać w Red Bullu do końca obecnego kontraktu wygasającego w 2028 roku:
"Zawsze taki cel towarzyszy przy podpisywaniu nowej umowy. Wobec tego związaliśmy się takim długoterminowym kontraktem, żeby go wypełnić. Oczywiście w kontekście osiągów bolidu i sezonu 2026 pojawia się pewny znak zapytania w związku z nowymi przepisami."
"Podpisując kontrakt, miałem jednak świadomość, co zrobili dla mojej kariery. Zatem zamierzam pozostać w teamie, bo jestem w nim szczęśliwy. Dopóki wyniki będą na miejscu nie ma powodu, żebym opuszczał go. [Jeżeli chodzi o Mercedesa], to nikt nie był świadomy przenosin Lewisa [Hamiltona] do Ferrari. "
"Ogólnie w życiu nie wiadomo, co się wydarzy, co będzie się działo wokół ciebie i co może na to wpłynąć. Nigdy nie można w 100% powiedzieć, że tak właśnie się stanie. Takim podejściem właśnie się kieruję. Nie rozmyślam o tym za dużo. Jestem spokojny i zadowolony z zespołu. Wyniki są na miejscu, więc nie ma powodu, żebym odchodził."
Jeszcze przed oficjalną sesją z mediami Verstappen udzielił krótkiej wypowiedzi Sky Sports, w której został zapytany o możliwość ścigania się dla Mercedesa już w sezonie 2025:
"Musiałoby się wydarzyć coś szalonego, ale zgaduję, że nie jest to cel dla każdego."
komentarze
1. Claudiusz
Coś na rzeczy jest, z tym Mercem od 2026 :)
2. Sasilton
Trochę smutne. Ja bym takiego ojca dawno odciął.
3. hubos21
Gadał gadał a nic nie powiedział.
4. Lulu
@2
Wszystko co ma i co osiągnął zawdzięcza swojemu tacie , jego poświęceniach i walce o karierę syna . Ok dziś Maks sam sobą decyduje ma własną markę i również pewnie w życiu wiel poświęcił ale prowadził go do tego jego ojciec . Jak można twierdzić dzisiaj że Jos jaki jest taki jest ale chce zaszkodzidz własnemu synowi .
5. CAMARO35
Jos Verstappen to stary wyga ktory w F1 troche czasu spedzil , poznal i zapach benzyny i temperature ognia tej benzyny . On wie co sie dzieje za kulisami i jak sie rozgrywa szachy F1. Nie demonizowal bym az tak bardzo starego Versta . To Jos sprawil ze Max jest tam gdzie jest i nie nasza sprawa wchodzic mu w tryby. Proponuje poczekac na rozwoj wydarzen bo zapowiada sie ciekawie .
6. Grzesiek 12.
Odejść zawsze można do innego zespołu. Kwestia dogadania.
Ale czy warto palić mosty... ?
Gadka Maxa mnie nie przekonuje, tym bardziej nie wierzę w to, że Jos robi to wbrew jego woli . Kupa bucow w jednej rodzinie i tyle. Szkoda czasu, na to wszystko.
7. Frytek
"Podpisując kontrakt, miałem jednak świadomość, co zrobili dla mojej kariery. Zatem zamierzam pozostać w teamie, bo jestem w nim szczęśliw"
Hmm, czy dokładnie właśnie tak nie mówił Lewis o Mercedesie i to całkiem nie dawno.
I co to dało?
8. Dumel
Ponoć związane jest to z tym, że RBR ma spore opóźnienia związane z rozwojem silnika na 2026r.
Ten sam argument możliwe, że przekonał Lewisa do Ferrari tak jak kiedyś jego do Merca. Wiedział jak bardzo Merc w 2013 roku był przed całą stawką w przypadku hybryd.
Z przymrużeniem oka: Ferrari>Merc>RBR - Czarek po WDC 2026 :)
9. Supersonic
@4.
Lewis też mnóstwo zawdzięcza swojemu ojcu, a jednak potrafił się od niego zawodowo odciąć.
No to ciekawe jak będzie dalej, bo taka wypowiedź to jest afront w stronę Hornera.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz