Verstappen i Russell domagają się podniesienia bolidów F1
Max Verstappen i George Russell domagają się podniesienia bolidów F1 dla zdrowia i bezpieczeństwa kierowców.Russell wyjaśnia, że to co odczuwają w obecnych konstrukcjach wyścigowych kierowcy przy dużych prędkościach "jest nie do wytrzymania".
Jako pierwszy temat ten już podczas inauguracji sezonu w Bahrajnie poruszył jednak sam mistrz świata, Max Verstappen. Holender poruszył ten temat podczas odprawy w obecności przedstawicieli FIA.
"Pod koniec prostych, przy pełnym obciążeniu uderzenia są zbyt silne przy niskim zawieszeniu auta" mówił pytany o tę kwestię przez BBC Sport kierowca Red Bulla. Dodał również, że jego interwencja miała stanowić jedynie "pewną poradę na przyszłość".
Problemem jest "nasz komfort, nasz kręgosłup i jego kompresja na nierównościach."
Holender uważa, że F1 "musi przyjrzeć się temu", wdrażając nowe przepisy techniczne na sezon 2026, które w teorii mają zostać zatwierdzone już w czerwcu.
"Jeździmy bardzo nisko, ale nie sądzę, że bolidy szykowane na 2026 roku będą znacząco się pod tym względem różniły" dodawał Verstappen, sugerując, że władze sportu niewiele robią w tej sprawie.
George Russell wtóruje swojemu rywalowi, podpierając się pewnym porównaniem.
Brytyjczyk zwrócił uwagę, że problem narasta, gdy bolidy nabierają prędkości na prostych, a siła ssąca podłogi auta mocno przyciska nadwozie do nawierzchni toru.
"Wszyscy kierowcy starają się rozmawiać o tym z F1, gdyż obecnie jest to nie do wytrzymania, aby jeździć takimi bolidami" mówił zawodnik Mercedesa. "Najwięcej osiągów uzyskuje się dzięki trzymaniu bolidu jak najbliższej nawierzchni toru i utrzymując jak najsztywniejsze zawieszenie, a wtedy na prostych nasze zęby szczękają."
"Na początku prostej odległość podłogi od toru wynosi około jednej długości baterii AA, a na jej końcu jest to już tylko ziarno grochu" tłumaczył obrazowo Russell.
"Tak więc każda najmniejsza nierówność przeszywa całe twoje ciało i liczymy, że kolejna generacja bolidów znajdzie na to lepsze rozwiązanie."
komentarze
1. goralski
Ładnie to wygląda, jak przyszli koledzy zespołowi mówią jednym głosem.... :D
2. ekwador15
no ciekawe czy Maksiu tak samo mowil, jak mercedes przez Porpoising podnosił bolid a horner krzyczał zeby zmienili pieprzony samochód jak mają problem. skoro Maksowi to przeszkadza, niech red bull podniesie auto
3. Kerenzikov
up@ od razu o tym samym pomyślałem
4. Raptor Traktor
Ja się zgadzam, najlepiej żeby podnieśli bolid Red Bulla, gdzieś tak o metr w górę, przy pomocy podnośnika, tuż przed startem wyścigu i zostawili go w takiej pozycji.
5. CAMARO35
Raptor traktor , ty lepiej odpusc sobie ten portal . Sa inne w tematyce F1 i bliskie twoim pogladom . Nie psuj powietrza tutaj.
6. Frytek
Szczerze mówiąc to średnio im wyszło zamiana przepisów z efektem przyziemnym. Ciągle są z tym jakieś problemy, podskakiwanie ,studzienki itd.
No ale najgorsze jest to, że zapewne magia Redbulla kryje się pod podłogą, której nie można podejrzeć i skopiować. Gdy Brawn wymyślił podwójny dyfuzor to po jakimś czasie wszyscy to mieli. Pomysł Neweya jest głęboko ukryty pod podlagą. W Monaco przez chwilę była widoczna ale to jednak za mało
7. Frytek
Wszyscy kopiują Redbulla z zewnątrz ale nikt nie może skopiować od spodu. A Newey dał pstryczka w nos i udowodnił ze skopana koncepcja Mercedesa też może szybko jeździć. Bo cala magia odbywa się tam gdzie jej nie widać
8. Zryty crossiarz
,,Change your f****ng car"
Jak przeszkadza to podwyższyć, bolidy F1 mają być szybkie, a nie komfortowe. Alonso ma 45 (w tym wieku kręgosłup zwykle się odzywa) i nie narzeka, a młodym chłopom przeszkadza. A tak na serio, bolidy F1 mają być szybkie i od biedy mogą też być bezpieczne, tylko to się liczy (choć pierwsza rzecz jest ważniejsza) bo do tego są. Jak to już jest nie do wytrzymania to regulamin nie zabrania podwyższyć bolidu. Czemu inni mają się dostosowywać do problemów tej dwójki? Przypominam cytat z początku.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz