FIA mówi o zmianach regulaminów na sezon 2025 i 2026
Międzynarodowa Federacja Samochodowa szykuje się do wprowadzenia zmian w regulaminach technicznych na sezon 2025 oraz 2026. Te pierwsze mają sprawić, że bolidy odzyskają zdolność podążania w bliskiej odległości za sobą, a te drugie sprawić, że będą lżejsze od obecnych konstrukcji o nawet 50 kg.Nowe przepisy wykorzystujące efekt przyziemny zostały wprowadzone z myślą o poprawie ścigania koło w koło i umożliwieniu kierowcom podążania w bliskiej odległości za rywalem, na co w minionych latach wielokrotnie narzekano. Sezon 2022 potwierdził, że cel ten udało się osiągnąć, ale rozwój maszyn sprawił, że stopniowo wyprzedzanie i walka stawały się coraz trudniejsze.
Już pod koniec zeszłego roku część kierowców narzekała na trudniejsze podążanie za innymi bolidami, a po GP Włoch w tym roku zarówno Carlos Sainz, jak i Max Verstappen stwierdzili, że sytuacja na tym froncie zaczyna przypominać to, co działo się w latach 2020-2021, czyli jeszcze sprzed rewolucji aerodynamicznej.
FIA jest świadoma postępów, jakie czynią zespoły w optymalizacji swoich bolidów. Analizy przeprowadzone przez ekspertów szacują, że w sezonie 2023 bolidy oddały aż 50 procent korzyści, jakie przyniosła im zmiana regulaminu technicznego na początku kampanii 2022.
Dyrektor departamentu bolidów jednomiejscowych FIA, Nikolas Tombazis w wywiadzie dla włoskiej edycji serwisu Motorsport.com podkreślał, jak duża utrata osiągów nastąpiła:
"Jeżeli weźmiemy pod uwagę bolidy z sezonu 2021 jadące dwie długości bolidu za sobą, to traciły one 50 procent docisku. Przy bolidach z sezonu 2022 utrata wynosiła tylko 20 procent. Teraz jednak jest już na poziomie 35 procent. Na pewno sytuacja się pogarsza i Carlos ma rację. Zidentyfikowaliśmy to i działamy nad tym", wyjaśniał były inżynier Ferrari
"Analizujemy rozwiązania na sezon 2025. Zidentyfikowaliśmy pewne elementy bolidów, nad którymi musimy pracować. Są to między innymi końcówki przedniego skrzydła, krawędzie podłogi oraz skrzydełka wewnątrz kół [wokół wlotów powietrza do hamulców]. W tych obszarach możemy być bardziej restrykcyjni. Jasne jest, że nie mamy już przewagi jak w 2022 roku, dlatego wiemy, że czeka nas praca w tym obszarze."
Sezon 2026 zapowiada się pod tym względem o wiele ciekawej gdyż oprócz rewolucji silnikowej F1 czekają również spore zmiany aerodynamiczne. Nowe bolidy mają być węższe, krótsze i lżejsze nawet o 50 kg, a FIA już pracuje nad szkicem przepisów dla zespołów.
Oprócz planowanego wdrożenia aktywnej aerodynamiki poprawiającej efektywność aut na prostych i ułatwiającej wyprzedzenie Tombazis rzucił nieco więcej światła na to, jakie zmiany czekają ekipy w nie tak odległej już przyszłości.
"Przy wymiarach kół, które będą węższe, w dodatku do węższego tylnego skrzydła i bolidu w ogólności, liczmy na ograniczenie masy aut o koło 50 kg. Będziemy mieli mniejsze bolidy: krótsze i węższe. Rozmawiamy obecnie o rozwiązaniach, które cały czas są dyskutowane."
"Po odchudzeniu bolidów będziemy w stanie ograniczyć prędkości w zakrętach. Lżejsze auta pojadą szybciej na prostych, ale będą generowały mniej docisku. Będziemy musieli więc zwiększyć udział odzyskiwania energii hybrydowej, aby zapewnić porównywalne osiągi."
Temat ten już wcześniej wzbudził niepokój zwłaszcza w obozie Red Bulla, który przekonuje, że nowe auta mogą negatywnie wpłynąć na jakość wyścigów, a kierowcy mogą być zmuszeni do redukowania biegów na prostych, aby zasilić systemy odzyskujące energię.
Temat ten został już przez FIA zdementowany. Federacja podkreśliła wtedy, że obawy zespołów wynikały z bazowania na przestarzałych danych symulacyjnych. Tombazis również to potwierdził:
"Poświęciliśmy wiele uwagi, aby zrozumieć, jak musi być zorganizowane odzyskiwanie energii i zarządzanie nią i jak wyprzedzanie może być dokonywane na bazie ustawień aerodynamicznych. Przeprowadziliśmy symulacje zmieniające te parametry i znaleźliśmy rozwiązania, które wydają się adekwatne."
"Gdyby ktoś wsadził jednostkę napędową na sezon 2026 do obecnych bolidów, prawdopodobnie wynikiem byłby scenariusz, jaki przedstawiły obawiające się tych zmian zespoły. W ostatnich miesiącach dokonaliśmy bardzo dobrych postępów, więc te komentarze dotyczą starszych wersji. Musimy również brać pod uwagę to, że silnik i podwozie muszą ewoluować wspólnie i nie można o nich myśleć osobno."
Wspomniane wyżej ograniczenie masy bolidów o 50 kg nie powinno stanowić większego problemu. Mniejsze opory bolidów i większy udział elektrycznego napędu sprawią, że samochody będą potrzebować znacznie mniej paliwa.
Obecnie bak bolidu F1 może pomieścić 110 kg benzyny. Przy 50-procentowym udziale napędu hybrydowego oszczędność na paliwie wedle wstępnych szacunków mogłaby wynieść około 15 procent, więc zbiornik paliwa powinien zmniejszyć się do około 90 kg.
Wcześniej jednak dyskutowano o możliwości zmniejszenia go do nawet 75 kg, z tym że FIA nie chce ryzykować wyścigu na oszczędzanie paliwa i dąży, aby do wyprzedzania dochodziło na torze w wyniku walki na hamowaniu do zakrętów, a nie z powodu określonej z góry strategii silnikowej.
komentarze
1. Lulu
Tydzień temu pisałem o mieszaniu przepisami poprzez dominację RBR i w tym temacie życzyłem i wygrania wszystkich GP do końca sezonu.
Długo czekać nie musiałem.
2. NieantyF1
Przepisy FIA są chyba bardziej skomplikowane od naszego systemu podatkowego? :(
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz