Dopracowany model jazdy i powrót "Drogi do sławy". Recenzja gry "F1 23"
Kolejna odsłona rozrywki przygotowywanej przez EA Sports i Codemasters była idealnym umileniem przerwy wakacyjnej od rzeczywistego ściągania, co pozwoliło wyciągnąć z niej parę ciekawych wniosków. Zapraszam zatem na coroczną recenzję oficjalnej gry F1Kilka słów ode mnie
Całą recenzję udało mi się przygotować w podobnym terminie jak 12 miesięcy temu (no może z drobnym opóźnieniem) i prawdopodobnie taki pozostanie też w następnych latach. Na wstępie tradycyjnie chciałbym przypomnieć kilka istotnych informacji związanych z moimi e-sportowymi poczynaniami (właściwie skopiować je z artykułu z poprzedniego roku, który znajdziecie TUTAJ).
Przede wszystkim jestem tylko zwykłym "niedzielnym" graczem, który w wolnej chwili lubi poczuć się jak kierowca wyścigowy F1 i przejechać parę okrążeń najszybszymi bolidami świata. Wobec tego zazwyczaj używam ustawień niestandardowych (automatyczna skrzynia biegów czy zjazdy do boksów, ale sam zarządzam systemami ERS czy DRS), a poziom trudności zawodników SI w moim przypadku najczęściej waha się pomiędzy 80 a 90. Korzystam z konsoli XBOX One S i gram na padzie bezprzewodowym.
Nie jestem fanem gier online, dlatego moimi ulubionymi rozgrywkami są tryby kariery: my team lub kierowcy czy zwykłe Grand Prix. Chętnie także korzystam z możliwości gry na dwóch ekranach, aby zmierzyć się ze znajomymi. Tegoroczną edycję będę porównywać głównie do tej zeszłorocznej, ale pojawią się też odnośniki do jeszcze starszych wersji.
Race to your legacy in the most comprehensive Formula 1® game to date 🏁
— EA SPORTS™ F1® (@EASPORTSF1) June 12, 2023
In #F123, will you #BeTheLastToBrake? 💥
Available to buy now 👉 https://t.co/GYCCbeLfVX pic.twitter.com/Pxnjh5VLfZ
Dopracowany model jazdy
W zeszłym roku nie szczędziłem pozytywnych słów w stronę zmienionego modelu jazdy, który moim zdaniem wkomponowywał się w aktualne przepisy techniczne oparte na tzw. efekcie przypowierzchniowym. Powszechnie był on jednak krytykowany, w związku z czym twórcy gry mocno dopracowali go w przypadku najnowszej edycji. Samochody są naprawdę trudne w prowadzeniu w wolnych zakrętach, a zwłaszcza na wyjściach z nich.
Dobitnie można się o tym przekonać na torach typu Baku czy Singapur, gdzie komputerowi rywale mają olbrzymią przewagą. Jak na ironię, azerski obiekt był moim ulubionym w poprzedniej generacji bolidów i wirtualnej rozrywki. Mimo to oczywiście tę modyfikację jak najbardziej oceniam na plus, choćby ze względu zwykłego czucia maszyny. W dodatku zdecydowanie lepiej i szybciej prowadzi się ją w szybkich łukach.
Comeback Breaking Point
Z niewyjaśnionych powodów historia Aidena Jacksona zniknęła w zeszłorocznej edycji, ale na szczęście producenci opamiętali się i błyskawicznie ją przywrócili. W dodatku uczynili to w dobrym stylu, ponieważ wprowadzili kilka trafionych nowości. Naturalnie nie będę "spoilerował" całego scenariusza i wspomnę tylko o najważniejszych kwestiach.
"Droga do sławy 2" opowiada o kolejnych perturbacjach wspomnianego Jacksona oraz Davona Butlera, którzy tym razem zostają partnerami w fikcyjnym teamie Konnersport Butler Racing Team. Oprócz tego pojawia się wątek nowej mistrzyni F2, Callie Mayer, a wszystko spinają znane wstawki z serialu F1 Netflixa, podczas których postacie komentują obecne wydarzenia w elicie motorsportu.
Za niemałą wadę - podobnie jak w przypadku pierwszego wydania Breaking Point - uznaję duży przeskok między poziomem wymagającym a trudnym. Ten środkowy jest dla mnie za łatwy, podczas gdy ostatni za trudny. Jestem natomiast wielkim fanem tej dopracowanej i świetnie zaaranżowanej fabuły, więc liczę, że nie zniknie ona w następnych sezonach.
Braking Point 2, coming to a living room near you (like, right now) 🎥
— EA SPORTS™ F1® (@EASPORTSF1) August 18, 2023
Only in #F123 🏁 https://t.co/avCti6p00V pic.twitter.com/9T0LKDT8fG
F1 World, czyli rozbudowane F1 Life
Wspomniany tryb obok ulepszonej "Drogi do sławy" był najbardziej promowany przez EA Sports przed premierą tegorocznej gry. Reklamowano go jako wiele nowych różnych sposobów rozrywki, co faktycznie się udało, aczkolwiek trudno nie ulec wrażeniu, iż jest to po prostu mocno rozbudowane F1 Life, które zadebiutowało 12 miesięcy temu.
Zgodnie z zapowiedziami producentów, ta opcja umożliwia poznanie złożonego świata mistrzowskiej serii, bowiem oprócz wizerunkowych działań gracze mogą zająć się też tymi sportowymi jak np. próbami czasowymi czy klasycznymi Grand Prix. Do tego dochodzą zawody rankingowe, które poziomują danego zawodnika. Ciekawą rozrywką jest rozwój własnego bolidu, co pozwala na wzięcie udziału w trudniejszych zmaganiach.
W końcu więcej torów
Codemasters wreszcie zapunktowało wśród kibiców, jeśli chodzi o dostępność torów. Od samego początku do dyspozycji jest więcej obiektów niż zakłada to kalendarz. Tych znalazło się łącznie 26, a wszystko dzięki pozostawieniu Shanghai International Circuit, Autodromo Internacional do Algarve oraz Paul Ricard.
Na tej liście nie mogło zabraknąć dwóch nowości, czyli Kataru i Las Vegas. Szczególnie amerykański owal prezentuje się zjawiskowo i już można zakładać, że prosta położona wzdłuż bulwaru The Strip będzie prawdziwą udręką dla rywali Red Bulla. O dziwo pozytywnie zaskoczył mnie katarski tor, na którym samochód prowadzi się bardzo przyjemnie.
Brak nowego silnika graficznego
Kwestia ta jest zauważalna gołym okiem, gdyż w żaden sposób nie poprawiono grafiki. Paradoks polega na tym, że właśnie taką zmianę obiecywano w zeszłym roku. W tym względzie producenci gry mają zatem spore miejsce do poprawy, gdyż nie wyróżnia się ona na tle konkurencji jak jeszcze kilka lat temu. Zobaczymy, czy zostanie coś zmodyfikowane na tym froncie w kolejnych latach.
Ogólne wnioski
Dzięki uprzejmości EA grę otrzymałem już przed oficjalną premierą, więc miałem dosyć dużo czasu, aby dokładnie wszystko sprawdzić. Towarzyszą mi podobne uczucia jak w przypadku poprzedniej wersji, z tą różnicą, że bardzo pozytywnie odbieram powrót Breaking Point oraz poszerzenie listy dostępnych torów.
Martwiący jest na pewno wyżej wspomniany brak nowego silnika graficznego oraz praktyczne skopiowanie trybów karier, na które osobiście poświęcam najwięcej czasu. Czy warto kupić tę najnowszą odsłonę? Jeżeli ktoś po prostu szuka sposobu na posmakowanie zachowania bolidów F1, to jak najbardziej tak. Graczom dobrze wspominającym starsze wersje gry proponuję natomiast poczekać na następne.
komentarze
1. Sebolinho
Recenzja napisana na kolanie, byle jak byleby była.
,,Samochody są naprawdę trudne w prowadzeniu w wolnych zakrętach, a zwłaszcza na wyjściach z nich,, To jest największa bzdura jaką wyczytałem z tego artykułu. Gram na kierownicy, poziom 95, bez asyst....nareszcie bolidy prowadzą się tak jak powinny. Gracz ma kontrolę nad bolidem. Generalnie bolidy F1 mają dużą przyczepność, kierowcy potrafią kontrować uślizgi i utrzymywać maszynę w torze, podobnie jest w F1 23. Niektóre uślizgi da się skontrować, da się zapanować nad bolidem, a nie tak jak w F1 22...bączki na torze. Trudne w prowadzeniu w wolnych zakrętach i na wyjściu z nich? Co za nonsens. To jest kolejna rzecz która została poprawiona względem F1 22. Bolidy własnie bardzo dobrze prowadzą się w zakrętach. Jak wspomniałem wyżej, trakcja została poprawiona, to i prowadzenie bolidu w wolnych zakrętach jest lepsze i czuć że gracz ma kontrolę nad bolidem. Wkońcu można wykorzystywać tarki, w F1 22 każde najechanie na najmniejszą tarkę, było jak loteria...albo Cię obróci, albo obrócisz się na następnej tarce. Tutaj nie ma czego zbytnio porównywać. F1 22 to byla totalna klapa, moim zdaniem najgorsza edycja ostatnich lat, zaś F1 23 to totalne przeciwieństwo. Dawno nie czułem takiej frajdy z jazdy i z samej gry. Jeden czy dwa z niewielu minusów jaki mogę zarzucić, to to że boty na torze czasami zachowują sie jak Max Verstappen...jakby byli jedyni na torze, oraz niedopracowany poziom trudności w karierze My Team, gdzie najsłabszym bolidem w stawce, na poziomie 95, rywalizuję z Mercedesem w czołówce, a tymczasem mój team-mate nie może z Q3 się wygrzebać. Boty uciekają Ci na wyściu z zakrętów? To może popraw ten aspekt, zmniejsz poziom trudności, albo wyłącz asysty i przerzuć sie na kierownicę. Też kiedyś jeździłem na padzie i różnica jest ogromna. Tak jak napisałem...recenzja napisana na kolanie. Nie jesteś wstanie napisać wiarygodnych odczuć z gry korzystając z większości wspomagaczy i grając na padzie (choć to i tak lepsze niż klawiatura), ponieważ nie odczujesz tej samej możliwości kontroli nad pojazdem, co na kierze. I żeby nie było, jestem takim samym niedzielnym graczem jak Ty, tyle że gram na innym sprzęcie i odczucia są całkowicie inne.
2. NieantyF1
Dlaczego nie ma podobnego symulatora na smartfony? Przy obecnej mocy obliczeniowej słuchawek chyba to nie byłby problem. To co zrobiła EA i Codemaster z F1 Mobile Racing to się w głowie nie mieści, zerowy realizm, głupkowata rozgrywka dla dzieci w wieku przedszkolnym, w większość zakrętów na torach można wejść praktycznie na pełnym gazie. Real Racing 3 też nic nowego nie wprowadził już od dłuższego czasu, ciągle czekam na nowy RR4. W ogóle większość wyścigowych gier mobilnych nie ma opcji powtórki, są nieliczne wyjątki jak RR3.
3. xandi_F1
Dopracowany model? Nie zrobiłem nawet metra, ale widzę, że zrobili kompletną odwrotność 22. Do tego nie chcieli uniknąć błędów z 21 gdzie dyfer to był 70% sukcesu. Zrobili nieodklejające się auta jak w 20 i 19 tylko bardziej upośledzone. No, ale to dla obecnych graczy wystarczające bo oni nie ogarniają nic więcej. Więcej bezsensownych trybów a dalej brakuje podstaw.
4. Markok
@2 Na mobilkach siedzi głównie dzieciarnia, mają Ci zrobić profesjonalny symulator w który będziesz grał z kilkoma innymi ludźmi na całym świecie? Poza tym kontrolowanie pojazdu w symulatorze przez dotyk czy nawet pada to herezja.. :P
@Kacper Weź się zaopatrz w choćby jakiegoś Logitecha G29, bo być zapalonym fanem formuły i grać na padzie jak casual Tobie nie przystoi.. :D
Ogólnie Codemastersi to kiedyś było coś i ich gry były pewniakami, teraz robią taśmowo na odp.. jak wszyscy inni. Tak się rozpływali nad nowym silnikiem graficznym i co, i gunwo, może za rok płacić leszcze.
5. xandi_F1
@4
Teraz nawet Logitech ma takie wsparcie z grą, że jeśli nie masz Fanateca to nie bedziesz szybszy.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz