Ricciardo nie chce powtórzyć błędu ze startów w McLarenie
Australijski zawodnik ma za sobą pierwsze medialne zajęcia jako reprezentant AlphaTauri. Oczywiście poruszył na nich wiele ciekawych wątków, a tym najbardziej interesującym wydaje się chęć uniknięcia błędu, jaki przesądził o jego klęsce w zespole McLarena.Daniel Ricciardo był głównym bohaterem czwartkowych zajęć na Hungaroringu, a wszystko przez jego powrót do etatowych startów w F1. Australijczyk znalazł zatrudnienie w AlphaTauri. Chociaż w padoku powszechnie uważa się, że ma to mu otworzyć drogę do przenosin do Red Bulla, najpierw musi poradzić sobie w bardzo wymagającej maszynie AT04.
Ta od początku sezonu 2023 nie grzeszy zbyt przyjazną charakterystyką, co miało olbrzymi wpływ na problemy Nycka de Vriesa. W przypadku Ricciardo fakt ten jest o tyle ciekawy, że w McLarenie nieustanie narzekał na zachowanie pomarańczowych samochodów. Nic zatem dziwnego, że był to jeden z głównych tematów poruszonych przez kierowcę z Perth:
"Przez ostatnie lata cierpiałem z powodu małej pułapki, w którą prawdopodobnie wpadałem. Uważam bowiem, że ten samochód nie pasuje mi i muszę to jakoś obejść. W ten sposób można zostać swoim najgorszym wrogiem. Wracając np. do mojej pierwszej czasówki w McLarenie, była ona świetna i wtedy nie wiedziałem jeszcze za dużo", mówił popularny Honey Badger.
"Wobec tego nie myślę za dużo. Wiem, że auto będzie miało swoje ograniczenia i różni się od tego [Red Bulla], który prowadziłem tydzień temu. Trzeba jednak nad tym pracować. Sprawdzałem go w symulatorze w zeszłym tygodniu i wszystko wydawało się okej. To był solidny dzień spędzony w symulatorze. Zobaczymy, czy to się jakoś przełoży na rzeczywistość, więc zapytajcie mnie o to jutro."
Uśmiechnięty Australijczyk nie ukrywał tego, że przerwa od ścigania pozwoliła mu uświadomić skalę błędów popełnionych w McLarenie:
"Wiele się nauczyłem i nie chodzi o wyszczególnianie dwóch ostatnich lat czy coś w tym stylu. Liczy się teraz moja kariera. Przez ostatnie sześć miesięcy mogłem zastanowić się nad nią i zdałem sobie sprawę z paru rzeczy, które zrobiłbym inaczej i które powinienem był zmienić oraz porozmawiać o nich."
"Macie jednak też rację, bo jeździłem tylko w symulatorze, a bolidu nie prowadziłem od ośmiu miesięcy. Tak naprawdę nic nie robiłem. Nie ścigałem się ani w F3, ani gokartami i się od tego odciąłem. Wiem, że bolid Red Bulla jest świetny i najlepszy w stawce, natomiast po prostu do niego wsiadłem i nim jeździłem, nie myśląc o niczym i dobrze się bawiąc."
"Oczywiście czasy były też niezłe i byłem konkurencyjny. Jako junior, kiedy jesteś takim ignorantem i nie wiesz za wiele, po prostu jeździsz tymi bolidami, bo to uwielbiasz. Będzie sporo nauki i nie zamierzam wszystkiego rozwiązywać w ten weekend. Chodzi tylko o skupienie się na rzeczach, jakie robię dobrze. Myślę, że przełoży się to na lepsze wyniki."
Ricciardo w niejednoznaczny sposób przyznał też, że starty w AlphaTauri mogą mu otworzyć furtkę do występów w Red Bullu:
"Miałem świadomość, że po tym, co wydarzyło się w ostatnich latach i zrobieniu sobie chwili wolnego, powrót na szczyt będzie bardzo trudny. Naturalnie takie było moje życzenie, ale w pewnym sensie należy pozostać realistą. Jeśli chcę zyskać miejsce w Red Bullu, dany proces musi trochę potrwać, a to [jazda w AlphaTauri] jest dla mnie na razie najlepszą do tego drogą."
Były zawodnik Renault odniósł się również do sprawy wyrzucenia de Vriesa:
"Na pewno współczujesz innym kierowcom. Poświęciliśmy na to całe życie, więc po prostu współczuję Nyckowi. Okej w F1 może nie jest jakoś szczególnie doświadczony, ale ogólnie w wyścigach motorowych już tak. Ma przecież 28 lat, więc jest na tyle dojrzały, by zrozumieć realia tego sportu. Jeżeli nadal chce w to się angażować, może się podnieść."
"Spójrzcie zresztą na mój zeszłoroczny przykład. Nie byłem pewny, czy kiedykolwiek będę jeszcze ścigał się samochodem F1, a teraz jestem tutaj. I takie coś może się wydarzyć. To jest jak w normalnym życiu. Jeśli upadasz, to w pewien sposób też się podnosisz. Życzę mu wszystkiego najlepszego i jeśli zobaczę go ponownie na gridzie, będę z tego szczęśliwy."
komentarze
1. borek87
"Tak naprawdę nic nie robiłem." - Tak bym niestety podsumował kilka ostatnie lat Daniela.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz