Lawson rozumie powody zatrudnienia Ricciardo przez AlphaTauri
Nowozelandzki kierowca, który był przymierzany do zastąpienia Nycka de Vriesa, skomentował decyzję obozu Red Bulla o daniu szansy Danielowi Ricciardo. 21-latek nie ma żadnych o to pretensji, podkreślając, że jego celem pozostaje awans do F1 w 2024 roku.Nazwisko Liama Lawsona wypłynęło w kontekście zmiany obsady składu AlphaTauri podczas weekendu w Styrii, gdy był mocno komplementowany przez Franza Tosta. Pochwały te zostały okraszone jeszcze sugestiami, jakoby juniorzy Red Bulla mieliby pierwszeństwo w przypadku zwolnienia Nycka de Vriesa.
Kiedy jednak faktycznie doszło do takiego działania, szansy wcale nie otrzymał 21-latek, a powracający do F1 po krótkiej przerwie Daniel Ricciardo. Decyzję tę tłumaczono chęciami sprowadzenia doświadczonego kierowcy, który nie tylko pomógłby sportowo włoskiej stajni, lecz także w rozwoju młodszych partnerów.
Tłumaczenia te są jednak o tyle ciekawe, że według wielu źródeł - Lawson ma wciąż duże szanse na etatowy angaż w AlphaTauri na sezon 2024. Taki cel potwierdził sam zainteresowany, który w trakcie ostatniego weekendu Super Formuły na torze Fuji odniósł się do sprawy ostatniej roszady:
"Od początku chciałem ukończyć ten sezon [w Super Formule], a mój cel to zdobycie tego miejsca na kolejny rok. Przesiadka w połowie sezonu byłaby bardzo trudna, a zważywszy na aktualne położenie AlphaTauri, potrzebowali kogoś doświadczonego, który był w F1 przez dłuższy okres. Dlatego też rozumiem ich decyzję", powiedział Lawson, cytowany przez Motorsport.
"Obecnie skupiam się na Super Formule. To, czy otrzymam jakąkolwiek szansę w F1, będzie zależało od tego, jak tutaj się spiszę. Muszę zakończyć ten sezon w najlepszy możliwy sposób i spróbować wygrać te mistrzostwa. To być może umożliwi mi tę szansę. Jeżeli wtedy taka okazja się nie pojawi, będę mógł powiedzieć, że nie dało się nic więcej zrobić."
Nowozelandczyk został też wprost zapytany o to, czy ewentualne pokonanie Yukiego Tsunody przez Ricciardo pomogłoby mu w awansie do królowej motorsportu:
"Potrzebuję po prostu miejsca i nie obchodzi mnie to, za kogo je dostanę. Koncentruję się po prostu na tym [Super Formule], co zresztą nakazał mi sam Red Bull. Oczekują ode mnie mistrzostwa i dopiero później będziemy rozmawiać"
"Pod koniec roku miną dwa lata, odkąd pełnię tam rolę kierowcy rezerwowego. Jestem przygotowany na starty w F1 i chcę w niej posadę. Skupię się na wykonaniu tutaj jak najlepszej roboty, by to osiągnąć. Reszta jest już poza moją kontrolą."
komentarze
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz