Sir Jackie Stewart przyznał, że niedawno przeszedł udar
Sir Jackie Stewart zdradził, że nieco ponad miesiąc temu przeszedł niewielki udar, gdy przebywał w Jordanii.Trzykrotny mistrz świata F1 wrócił już do swoich codziennych obowiązków, a udar na szczęście nie miał większych skutków ubocznych dla jego zdrowia.
Do niebezpiecznej sytuacji doszło w pokoju hotelowym w Jordanii, gdzie były mistrz Formuły 1 przebywał w oczekiwaniu na ślub Księcia Husseina, najstarszego syna Króla Abdullaha II.
84-latek wyjawił teraz, że tamtego wieczoru miał mały udar, ale zamierza odwiedzić tor Silverstone, gdzie w najbliższy weekend odbywa się GP Wielkiej Brytanii.
"To była noc przed ślubem" wspominał Stewart, cytowany przez Daily Mail. "Obudziłem się w nocy z dziwnym uczuciem. Po prostu upadłem. Potem nic nie pamiętam. Byłem nieprzytomny przez dość długi czas."
"Zabrano mnie do szpitala w Jordanii. Mój syn Paul i jego żona również byli na ślubie, mieli sypialnie na innym piętrze. Do tej pory nie wiem jak znalazłem się w jego pokoju."
"Zabrali mnie do ambulansu, ale tego również nie pamiętam. Jego Wysokość wezwał do mnie najlepszych lekarzy. Chciałem jak najszybciej powrócić do domu, a Książę Bahrajnu był tak miły, że użyczył mi swój samolot, abym mógł wrócić do Europy. Potem było mi już lepiej. Mimo to niezbyt dobrze szło mi z wypowiadaniem się."
Jackie Stewart uważa, że do jego udaru doszło z przemęczenia, wynikającego z wielu podróży jakie w ostatnim czasie odbywał. 28 maja wrócił z Grand Prix Monako, aby przemawiać na pogrzebie Annie Meldrum, a 1 czerwca już leciał do Jordanii na wspomniany wyżej ślub. Wcześniej była też wizyta w Miami na wyścigu F1.
"Przed pogrzebem byłem bardzo chory" wspominał Stewart. "Przemawiałem, ale nie tak jak chciałem. Potem noc spędziłem w Genewie, a stamtąd poleciałem do Jordanii. Wszystko to wydarzyło się po wizycie w Miami, pracowitym Grand Prix, które odbyło się chwilę wcześniej. Wszystko się nałożyło."
"Przechodzę przez fizjoterapię i mogę już chodzić praktycznie perfekcyjnie. Wszystko jest w porządku- zamierzam odwiedzić Silverstone przez dwa dni w ten weekend."
komentarze
1. Michael Schumi
Jestem pełen podziwu dla aktywności Sir Jacka Stewarta w tym wieku. Nie oglądałem jego wyścigów, ale lubię go za osobowość. Nie udziela się zbyt często, nie gada co mu ślina na język przyniesie (patrz Villeneuve) i ma klasę oraz szacunek dla innych.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz