Tor w Miami otrzyma nową nawierzchnię
Organizatorzy Grand Prix Miami zapowiedzieli spore zmiany przed drugą edycją wyścigu na Florydzie. Chodzi oczywiście o nową nawierzchnię, która w zeszłym roku przyćmiła nieco debiut tego wydarzenia w Formule 1.Tor Miami International Autodrome został zaprojektowany we współpracy z Formułą 1, aby dostarczyć jak najlepsze widowisko i możliwości do wyprzedzania, ale problemy z nawierzchnią sprawiły, że wielu kierowców narzekało na jej stan, zwłaszcza poza linią wyścigową, na którą trzeba zjechać, aby wyprzedzić rywala.
Dyrektor zarządzający GP Miami, Tom Garfinkel twierdzi, że liczba manewrów wyprzedzania, których doliczono się 45, potwierdziła potencjał układu toru, ale jej standard nie sprostał oczekiwaniom organizatorów.
"Moglibyśmy po prostu powrócić z takim torem jaki mieliśmy w zeszłym roku" mówił Garfinkel. "Cel jaki postawiliśmy sobie to świetny spektakl wyścigowy, dużo manewrów wyprzedzania, jazda koło w koło, a na torze, który mieliśmy w zeszłym roku nie pamiętam dokładnej liczby wyprzedzeń, ale były części toru gdzie była tylko jena linia jazdy, a mogłyby być możliwości wyprzedzania. Nie byliśmy z tego zadowoleni."
"Zamierzamy zainwestować w przyszłość i na nowo wyasfaltować tor, aby odbywały się na nim lepsze wyścigi. Wyścig, zdaniem ekip i kierowców, był wystarczająco dobry, ale chcemy, aby był możliwie najlepszy i dlatego decydujemy się na ponowne asfaltowanie."
Nad położeniem nowej nawierzchni czuwał będzie architekt tego toru, Hermann Tilke, ale oprócz zmiany asfaltu nie ma póki co mowy o jakiejkolwiek zmianie jego układu, mimo iż w zeszłym roku wielu kierowców narzekało na szykanę, która potrafiła wytrącić ich z rytmu.
"Szykana została zaprojektowana ze względów bezpieczeństwa" dodawał Garfinkel. "Rozmawialiśmy ze wszystkimi szefami ekip, kierowcami, Formułą 1 oraz FIA- pojawiły się różne opinie na jej temat. Niektórzy kierowcy nie polubili jej, niektórzy uważali, że jest w porządku i taki sam odbiór był w padoku. Niektórym się ona podobała, innym nie, a jeszcze innych w ogóle to nie interesowało."
"Przyjrzeliśmy się jej z F1, FIA oraz Tilke i teraz zdecydowaliśmy, że nie dokonujemy żadnych zmian. Zastanawialiśmy się nad nieznacznym wypłaszczeniem toru- cały czas przyglądamy się, aby wszystko sfinalizować, ale obecnie układ toru pozostaje niezmieniony. Bazujemy na informacjach jakie uzyskaliśmy od nich. Tak jak już mówiłem były one różne. Jedni nie polubili szykany, inni mówili, że jest w porządku."
"Będzie mniej stref wyjazdowych, więc część zaplecza przesunie się bliżej toru, ale jego układ fundamentalnie pozostanie niezmieniony. Wszystko zostanie wyasfaltowane."
.@MiamiDolphins are making another major investment to their @F1Miami campus, including building a new permanent Paddock Club above the pits and a plan to place the team paddock village on @HardRockStadium's football field.
— Adam Stern (@A_S12) January 18, 2023
🔲 They also hired @TilkeOfficial to repave the track. pic.twitter.com/U6k25EUKjo
Oprócz powyższych zmian, które mają wpływ na widowisko jakie prezentują kierowcy na torze władze GP Miami potwierdziły, że w tym roku Paddock Club otrzyma stały budynek nad garażami ekip, a sam padok F1 zostanie przeniesiony na płytę stadionu Hard Rock. Dla kibiców zapowiada się więc nie lada gratka. Już z biletem ogólnego wstępu będzie można z trybun podziwiać jak on funkcjonuje.
komentarze
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz