Mercedes wyjaśnił problemy silnikowe Hamiltona z Meksyku
James Vowles, czyli jeden z najważniejszych przedstawicieli Mercedesa, wytłumaczył, skąd wzięły się kłopoty Lewisa Hamiltona z jednostką napędową podczas meksykańskich zmagań. Siedmiokrotny mistrz świata narzekał bowiem na jej regularne przerwy w pracy.Chociaż niedawne zmagania na torze Autodromo Hermanos Rodriguez były jednymi z najlepszych dla niemieckiej ekipy w 2022 roku, nie obyło się też bez problemów po jej stronie. Pomijając nietrafioną strategię, kłopoty silnikowe przeszkadzały Lewisowi Hamiltonowi zarówno w sobotę, jak i niedzielę.
Brytyjczyk skarżył się na przerywający silnik, co szczególnie utrudniło mu walkę o pole position w czasówce, a w wyścigu potencjalnie nawet zwycięstwo. James Vowles postanowił więc wytłumaczyć te trudności. Dla nikogo nie będzie to większe zaskoczenie, że wpływ na nie miało położenie meksykańskiego toru:
"Zazwyczaj mapujesz jednostkę napędową na podstawie warunków, w jakich będzie ona pracowała, czyli tak naprawdę poziomu morza. Gdy więc nagle ścigasz się na takiej wysokości, działasz w zupełnie innych warunkach i masz dużo pracy z silnikiem, bo musisz błyskawicznie naprawić te nieprawidłowości zamiast od razu dysponować dobrym jego dopasowaniem. Jestem pewny, że cierpieć na tym będą wszystkie zespoły, a my nie będziemy wyjątkiem", oznajmił Brytyjczyk w filmie podsumowującym meksykański weekend Mercedesa.
"Standardowo objawia się to w kwalifikacjach, gdyż wtedy szybko i raptownie wciskasz pedał gazu, a turbosprężarka oraz systemy paliwowe muszą sobie z tym błyskawicznie radzić. Zazwyczaj lepiej jest w trakcie wyścigu i mieliśmy na to nadzieję."
"W nim również jednak moc nie była dostarczana wystarczająco szybko, co było spowodowane pracą kierowców z przepustnicą. [Silnik] nie dostarczał po prostu odpowiedniej ilości paliwa i powietrza. Biorąc jednak pod uwagę pozycje, na których zakończyliśmy tę rundę, nie można ich uznać za złe. Kwalifikacje [w tej kwestii] były gorsze. Podsumowując, mogło to kosztować kierowców trochę wydajności."
komentarze
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz