De la Rosa: tak długo jak jesteś szczery z Alonso, nie będziesz miał z nim problemów
Pedro de la Rosa uważa, że Aston Martin uniknie problemów we współpracy z Fernando Alonso jeżeli będzie szczery i otwarty względem dwukrotnego mistrza świata.Były hiszpański kierowca F1 podpisał umowę z Astonem Martinem w roli ambasadora marki.
Oprócz oczywistego wsparcia dla działu marketingu oraz PR, jego rola będzie sprowadzała się również do pomocy przy programie rozwoju młodych talentów.
Hiszpan wydaje się, że nieprzypadkowo został zaangażowany tuż przed przybyciem do zespołu jego rodaka, Fernando Alonso.
Dwukrotny mistrz świata przez wielu postrzegany jest jako trudny we współpracy zawodnik, który pali za sobą mosty. De la Rosa uważa jednak, że jego sytuacja nie jest aż tak skomplikowana jak się wydaje, a podejście dwukrotnego mistrza świata wynika z faktu, że chce on być zawsze konkurencyjny i tego samego wymaga od swoich współpracowników.
"Nie uważam, że Fernando jest trudnym do opanowania facetem. Jest po prostu bardzo szczery."
"Fakt, że angielski nie jest jego natywnym językiem czasami sprawia, że jest nieco ostry, gdy próbuje opisywać sprawy. Ale jest bardzo szczery. Mówi to co czuje odnośnie bolidu, zespołu, o tym jak być konkurencyjnym."
"Tak długo jak zawsze mówisz mu co się dzieje, co jest prawdą, nigdy nie będziesz miał z nim problemów."
"Problemy zaczynają się, gdy próbujesz ukryć przed nim jakieś informacje lub gdy on poczuje, że ktoś odsuwa od niego informacje."
"To bardzo konkurencyjna osoba. To fakt. Gdy jesteś tak konkurencyjny jak on, nie będziesz miał problemów z Fernando."
De la Rosa nie ma wątpliwości, że Alonso spełni wszelkie pokładane w nim nadzieje w Silverstone: "Zawsze mówiłem, że w F1 jest trzech wyjątkowych kierowców, ale nie podaję nazwisk. Niemniej Fernando zawsze tam był."
"Zawsze mówiłem, że Fernando to jeden z najlepszych kierowców w historii F1, a gdy to powiedziałem kilka lat temu, wszyscy sądzili, że oszalałem."
"Cały czas jestem szalony, gdyż uważam, że jest on wyjątkowy, w pełni zmotywowany: to bardzo ważny szczegół w życiu kierowcy F1, zwłaszcza gdy ma się 40 lat na karku."
"Też byłem tam w wieku 40 lat, więc co nie co wiem na ten temat. Właśnie dlatego uważam, że Fernando przybywa tam u szczytu swoich możliwości."
De la Rosa ma na swoim koncie współpracę z Alonso także w latach gdy ten ścigał się dla McLarena oraz Ferrari, ale przekonuje, że nie dołącza do ekipy, aby stanowić swego rodzaju bufor między zarządem a dwukrotnym mistrzem świata.
"Dołączam do zespołu jako ambasador, więc nie ma planów, abym został łącznikiem między zespołem a Fernando, czy jakimkolwiek innym kierowcą: Lancem [Strollem] czy Felipe [Drugovichem]."
"Największą różnicą w tej roli w porównaniu do czasów kiedy jeździłem jest to, że nie będę angażował się w sprawy techniczne i tego typu decyzje. To nie jest część tego planu."
"Nie wiem jak rozwinie się moja rola w przyszłości. To pierwszy rozdział w bardzo dużej książce, która jest pełna rozdziałów i interesujących części."
komentarze
1. Vendeur
No tak, bo szczerość jest w F1 na pierwszym miejscu...
2. fan_93
Wydaje mi się, że ma rację. Szczególnie było to widać w McL 2007. Gdy Alonso się zorientował, że Dennis i spółka zaczynają z nim pogrywać i faworyzować hamiltona to zaczęło się jak zaczęło a resztę dobrze pamiętamy
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz