Kolejny popis Pereza na ulicznym torze, frustrujący weekend Verstappena
Red Bull podtrzymuje zwycięską passę, ale tym razem to nie Max Verstappen stanął na najwyższym stopniu podium. Uczynił to "Król ulicznych torów", czyli Sergio Perez. Po triumfach w Azerbejdżanie i Monako przyszła pora na kolejny niecodzienny owal, a mianowicie Singapur. Meksykanin uczynił to w świetnym stylu, prowadząc przez całe zmagania. Znacznie mniej powodów do zadowolenia ma za to aktualny mistrz świata. Po nieudanych kwalifikacjach Holender zaliczył równie nieudany wyścig, kończąc go ostatecznie na 7. miejscu.Max Verstappen, P7 "Przede wszystkim, brawa dla Checo, bo pojechał genialnie. Z mojej strony był to jednak frustrujący weekend. Start nie był dobry, a przez system anti-stall [który zapobiega zgaśnięciu silnika na starcie] straciłem wiele pozycji na starcie. Potem było już tylko lepiej - zwłaszcza po założeniu slicków. Gdy jednak chciałem wyprzedzić Lando [Norrisa], natrafiłem na duży wybój i zblokowałem opony. Były one na tyle spłaszczone, że musiałem zjechać po nowy komplet i musiałem gonić z tyłu stawki. A ponieważ trudno wyprzedza się na tym torze i wszyscy mieli dogrzane ogumienie, stanąłem trochę w miejscu. Naturalnie świetnie jest wywalczyć kilka punktów, ale nie po to tutaj jesteśmy. Pora skoncentrować się na Japonii."
komentarze
1. poppolino
Patrząc na ostatnią formę Pereza raczej ciężko było wierzyć że wygra. Choć nie ukrywam, zależało mi na tym. A jednak się udało, i bardzo się z tego cieszę? Dziś pojechał jak szef. Max z kolei pojechał chyba swój najsłabszy wyścig w sezonie. Jestem ciekaw czy powodem tego giga lock-upu były te problemy które zgłaszał chwilę wcześniej, czy może coś innego. Szkoda bo mogli spokojnie mieć podwójne podium. No i zdobycie tytułu w Japonii byłoby łatwiejsze niż będzie.
2. poppolino
Warto też wspomnieć że Red Bull odniósł swoje trzynaste zwycięstwo w sezonie, czym wyrównali swój rekord z sezonu 2013.
3. Iron Man
Spokojnie Max, dzisiaj jeszcze gorszy wyścig pojechał Hamster. Zawsze to jakieś pocieszenie. :)
4. nonam3k
Wydaje mi się że max miał szansę na p2 gdyby wyprzedził lando i nie przestrzelił. Jego tempo było mega dobre , z drs spokojnie by ograł Ferrari.
5. olejny
Dzisiaj Perez miał swój dzień i oby częściej takie dni mu się trafiały.Jak wiemy,że w teamie jest nr. 1 i nr. 2 Gdy Verstappen zapewni sobie zwycięstwo,to być może Perez będzie miał bardziej wolną rękę.Co do Verstappena,to nie można być cały czas na szczycie w każdym wyścigu,bo to niemożliwe i wtedy inni korzystają,że lider jedzie wolniej,lub z problemem.
6. Grzesiek 12.
Byłem zdziwiony gdy po kwalifikacjach niektórzy obstawiali zwycięstwo Maxa. Na tym torze P4było jak najbardziej realne gdyby nie błąd w wyścigu, a wcześniej słaby start... Nawet DRS, by nie pomógł w walce o pudło.
Za to Perez fajny wyścig Sam wywalczył sobie zwycięstwo atomowym startem do wyścigu.
7. fistaszeq
@6 Gdyby Max nie zblokował kół przy wyprzedzaniu Norrisa to miałby 2 sekundy straty do podium, raczej by ich dogonił patrząc an to jakie miał dzisiaj tempo, bo miał 40 minut od tamtego momentu
8. Krukkk
Takiego Pereza chce ogladac, no ale nr 1 jest Max. Uwazam weekend za udany. :)
9. Grzesiek 12.
@7 fistaszeq
Dogonić, nie to samo co wyprzedzić. Niestety na tym torze, jak mało którym, wyprzedzanie kierowców nieznacznie wolniejszych, jest prawie niemożliwe.
10. Fan Russell
@3 Ja również się cieszę, VER nr1
11. xandi_F1
Od tego jest Perez. Max w krzakach to on musi wygrywać nawet jeśli jedzie sam vs 2 Ferrari.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz