Bottas: to frustrujące, że byliśmy tak blisko punktów i ich nie zdobyliśmy
Valtteri Bottas był dzisiaj bliski przełamania złej passy, ciągnącej się za nim od GP Kanady kiedy to po raz ostatni punktował w wyścigu. Fin dzisiejsze zmagania zakończył jednak na 11. miejscu. O większym pechu mógł mówić za to jego zespołowy kolega, który już na początku został zepchnięty przez Nicholasa Latifiego na bandę i nie dojechał do mety swojego pierwszego GP Singapuru."Biorąc pod uwagę, gdzie dzisiaj zaczęliśmy, prawdopodobnie osiągnęliśmy tyle, ile mogliśmy. Oczywiście zawsze jest to frustrujące, gdy kończysz tylko jedną pozycję za punktami, ale przynajmniej uniknęliśmy błędów i utrzymaliśmy się na torze. Pod koniec miękkie opony zaczęły tracić osiągi i nie mogłem zbliżyć się do Gasly'ego, ale myślę, że to był dobry pomysł, aby założyć je na drugi przejazd dzisiaj: nie sądzę, aby jakakolwiek inna mieszanka dała nam lepszy wynik. Nadal możemy wyciągnąć kilka pozytywów z tego weekendu: w piątek pokazaliśmy dobre tempo, a do Japonii przybędzie nam kilka ulepszeń. Nasz samochód potwierdził, że nieco lepiej spisuje się na suchej nawierzchni, więc miejmy nadzieję, że na Suzuce pogoda będzie nam sprzyjała."
Zhou Guanyu, DNF
"To rozczarowujące kończyć wyścig takim wypadkiem. Niewiele mogłem zrobić. Byłem obok Latifiego w czwartym zakręcie, a on postanowił całkowicie zamknąć przestrzeń i zepchnąć mnie na bandę. Uszkodzenie zawieszenia zakończyło mój wyścig. Dostał karę za ten incydent, ale dla mnie to niewiele zmienia. To nie było to, czego chcieliśmy i jest to szczególnie denerwujące, ponieważ myślę, że mieliśmy przyzwoite tempo. Po prostu musimy przeć dalej i skupić się na Suzuce: to dla nas nowa szansa na dobry wynik i nie mogę się doczekać ścigania na tym torze."
komentarze
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz