Russell: w ten weekend nie byliśmy tam, gdzie chcielibyśmy być
Chociaż Mercedes dowiózł kolejne podium i podwójną zdobycz punktową, obaj jego kierowcy - a w szczególności George Russell - wydają się troszeczkę rozczarowani stratą do Red Bulla oraz Ferrari. Brytyjczyk jednak wykorzystał kary silnikowe Carlosa Sainza i Sergio Pereza, dzięki czemu po raz 6. w tym roku uplasował się na 3. miejscu. Docenić należy również występ Lewisa Hamiltona, który startując z końca stawki, przebił się na 5. lokatę.Lewis Hamilton, P5 "Rano zespół zakomunikował mi, że możliwy jest finisz w okolicach 4-6 miejsca. Zawsze wydaje się to trochę naciągane przed startem wyścigu, ale akurat dziś miałem sporo frajdy w drodze po 5. miejsce. Początek był trudny z powodu dużego obciążenia paliwem i przegrzewających się opon. Później jednak zaczęliśmy notować postępy i świetnie bawiłem się po pit-stopach, wyprzedzając w tłoku. W końcówce pozostaliśmy na torze, by utrzymać pozycję i gdyby rywalizacja zostałaby wznowiona, mogłoby być naprawdę ciężko. Dlatego też jestem zadowolony z tego, jak zakończył się ten wyścig! Wiedzieliśmy dobrze, że czeka nas trudny weekend z powodu kar silnikowych, więc cieszę się z finiszu na 5. lokacie, wyciskając przy tym wszystko z tego bolidu. To nie był dla nas najlepszy tor, natomiast zrobiliśmy wszystko, co mogliśmy jako team i mam nadzieję, że zaliczymy jeszcze kilka mocniejszych rund."
komentarze
1. Max3
Piękny wyscig Lewisa, mało kto to zauważył. Tak słabym autem przebił się z ostatniego miejsca i jeszcze łyknął Pereza.
Kolejny mocny wyścig Lewisa. Szczerze to lepiej mi się jemu kibicuje, kiedy nie ma konkurencyjnego auta. Podobnie jak w za czasów Mclarena. Go Lewis.
2. Aeromis
@1. Max3
Perez miał problem z hamulcami, tu nie ma czego porównywać.
3. Max3
@2 Dzięki za info, myślałem, że na początku były problemy a później wszystko wróciło do normy. Ale i tak jestem zadowolony z postawy Lewisa
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz