Sainz i Perez uniknęli konsekwencji za incydenty z alei serwisowej
Sędziowie ocenili wszystkie niebezpieczne zdarzenia z GP Holandii, ale w większości przypadków obeszło się bez poważniejszych kar. Najsurowszą - oprócz tych 5-sekundowych nałożonych jeszcze w trakcie zmagań - otrzymał Yuki Tsunoda za sprawę z poluzowanymi pasami. Japończyk dostał bowiem za to reprymendę.W przeciwieństwie do piątkowych i sobotnich zajęć na torze Zandvoort - te niedzielne obfitowały w różne nie do końca regulaminowe zdarzenia. Najwięcej działo się oczywiście w alei serwisowej za sprawą pistoletu do kół Ferrari, na który najechał Sergio Perez.
Podczas gdy włoscy mechanicy szukali człowieka odpowiedzialnego za dostarczenie czwartej opony do bolidu Carlosa Sainza, ruszający błyskawicznie ze swojego stanowiska Meksykanin niebezpiecznie najechał na wspomniany element. Mimo to sędziowie nie zdecydowali się wymierzać żadnej kary za tę sytuację, zaznaczając, że była ona głównie spowodowana wąską strefą pit-lane.
W związku z tym identyczna decyzja musiała zapaść w przypadku zachowania Sainza, który wjeżdżając na swoje stanowisko, zawadził prawnym tylnym kołem o wąż prowadzący do pistoletu Red Bulla. W starciach pit-stopowych Włochów i Austriaków wyszedł więc remis.
Tak pobłażliwi nie byli natomiast arbitrzy względem Yukiego Tsunody, którego podejrzewano o rozpięcie pasów, gdy chciał wysiadać z maszyny AT03 po pierwszej wizycie u mechaników. Wówczas jednak Japończyk jedynie je poluzował (całkowicie ich nie odpinając) i przy drugim zjeździe wszystko wróciło do normy.
Za swój drobny wybryk otrzymał 5. reprymendę, co zgodnie z regulaminem - powinno skutkować karnym przesunięciem na starcie do GP Włoch. Jednakże w holenderskich raportach FIA nie ma o tym żadnej wzmianki, więc nie wiadomo, czy faktycznie tak się stanie.
Warto również zaznaczyć, że podczas zmagań sędziowie wręczyli 5-sekundowe kary trzem kierowcom. Otrzymali je Zhou Guanyu (przekroczenie prędkości w boksie), Carlos Sainz (niebezpieczne wypuszczenie, przez co spadł na 8. miejsce) oraz Sebastian Vettel (ignorowanie niebieskich flag względem Lewisa Hamiltona). Ten ostatni dodatkowo dostał jeden punkt karny (obecnie ma dwa takie "oczka").
komentarze
1. Aeromis
Czy gdyby Perez najechał inaczej (skrajną częścią koła) na ów pistolet to ten mógłby wystrzelić spod opony i kogoś trafić? Bo to było pierwsze co pomyślałem podczas wyścigu i stąd trochę dziwi mnie brak kary za to zdarzenie.
2. gnysek
Na powtórce bylo widac, że mechanik czekający na czwarte koło odsunął zapasowy pistolet dalej, żeby mechanik miał jak podbiec - więc Ferrari wybitnie podłożyło swój sprzęt na wyjazd innej ekipy.
3. hubertusss
Teoretycznie pistolet mógł wystrzelić. Ale z drugiej strony był zbyt duży i płaski. gdyby to było coś okrągłego bardziej jak np nakrętka i mniejszego to ryzyko by wzrosło. Z drugiej strony Perez mógł bardziej skręcić w lewo. mechanik Ferrari mógł nie rozkładać narzędzi po pit lane. Jak dla mnie brak kary dla obu był ok.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz