Kolizje pokrzyżowały wyścig Haasowi
Po świetnej formie zaprezentowanej w czasówce dla ekipy Haasa niedzielny występ we Francji będzie tym, który jak najszybciej trzeba zapomnieć. Kevin Magnussen pokazał przebłysk formy na początku wyścigu, szybko awansując w stawce mimo startu z końca stawki po karze za wymianę elementów silnika. Kolizja z Nicholasem Latifim w drugim zakręcie toru definitywnie przekreśliła jednak jego szanse, zmuszając kierowcę do wycofania się. Mick Schumacher miał tylko nieco lepszy wyścig. Po kolizji z Zhou Guanyu z Alfy Romeo, Niemiec mógł kontynuować wyścig i na mecie został sklasyfikowany na 15. miejscu."Daliśmy z siebie wszytko i mocno się starałem. Wykonałem kilka udanych manewrów, ale ostatecznie degradacja ogumienia był duża. Bolid był świetny na początku przejazdów, a nasze tempo było wtedy fantastyczne tak jak wczoraj podczas czasówki. Z jakiegoś powodu mieliśmy dużą degradację i dlatego nie mogliśmy dzisiaj powalczyć."
Mick Schumacher, P15 "Mieliśmy trudny start na średniej oponie. Ogumienie nie chciało pracować tak jak sobie to zakładaliśmy. Wiedzieliśmy, że będzie ciężko, więc zjechaliśmy wcześnie do boksu, ale niestety pojawił się samochód bezpieczeństwa, który sprawił, że wielu kierowców miało darmowy pit stop. Przy tak długiej alei serwisowej różnica była dość znacząca, więc mocno spadliśmy w stawce a potem miałem kolizję z Zhou. Ogólnie było ciężko, ale wyciągnęliśmy kilka wniosków i mamy nadzieję na lepszy weekend pod Budapesztem."
komentarze
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz