Obóz Red Bulla wbija szpilki Hamiltonowi po GP Emilii Romanii
Przedstawiciele ekipy z Milton Keynes nie omieszkali zabrać głos na temat bardzo słabego weekendu na Imoli w wykonaniu Lewisa Hamiltona. Sugerują nawet, że ten powinien już zakończyć karierę w F1.O minionych trzech dniach spędzonych we Włoszech jak najszybciej będzie chciał zapomnieć Lewis Hamilton. Brytyjczyk ma za sobą jeden z najgorszych weekendów wyścigowych w karierze, do czego przyczynił się ogólny brak tempa konstrukcji W13.
W każdej reprezentatywnej sesji nie zdołał przebić się nawet do czołowej dziesiątki, a największym dla niego policzkiem był moment, w którym został zdublowany przez Maxa Verstappena w niedzielnych zmaganiach.
LAP 41/63
— Formula 1 (@F1) April 24, 2022
Blue flags fluttering as Hamilton lets race leader Verstappen through on the main straight#ImolaGP #F1 pic.twitter.com/Bf3CYmmlB3
To właśnie z nim 37-latek stoczył niesamowitą batalię o mistrzowski tytuł w zeszłym roku. Ostatecznie - po kontrowersyjnym GP Abu Zabi 2021 - musiał uznać wyższość młodszego rywala i jego przyszłość stanęła wtedy pod sporym znakiem zapytania. Hamilton odciął się bowiem od wszelkich mediów, co spotęgowało plotki o tym, że odejdzie na emeryturę.
Do niczego takiego oczywiście nie doszło, natomiast Helmut Marko z obozu Red Bulla ma wątpliwości odnośnie tego, czy as Mercedesa postąpił właściwie:
"To, że został przez nas zdublowany świadczy o tym, iż być może powinien odejść po zeszłorocznych zmaganiach", mówił Austriak dla Sky Sports.
Mizerny rezultat Hamiltona z GP Emilii Romanii jest o tyle zaskakujący, że jego zespołowy partner, George Russell, potrafił uplasować się na 4. pozycji, dzięki czemu wyprzedza go już o 21 punktów w klasyfikacji generalnej. Głos w tej sprawie zabrał inny przedstawiciel Red Bulla, a mianowicie Christian Horner, któremu przy okazji przydarzyła się "mała" wpadka:
"Oczywiście miał katastrofalny weekend, aczkolwiek to wciąż ośmiokrotny mistrz świata. Oczywiście siedmiokrotny! Zapomniałem, że Nico [Rosberg] wywalczył jeden tytuł", oznajmił boss "Czerwonych Byków", cytowany przez RacingNews365.
"W ostatnich czterech wyścigach nie zapomniał, jak się jeździ. Musimy poczekać, aż rozwiążą swoje problemy, bo to przecież w końcu nastąpi. Nie mam co do tego wątpliwości. Natomiast oczywiście młodzi chłopcy także wykonują genialną robotę."
Wywołany przez Hornera Nico Rosberg również podzielił się opinią ws. obecnej dyspozycji Hamiltona i Mercedesa. Bazując na swoich doświadczeniach z bezpośredniej rywalizacji z nim, Niemiec uważa, że jedyną dla niego motywacją są świetne rezultaty Russella:
"To oczywiście jeszcze długi sezon, ale na tę chwilę Mercedes jest po prostu nigdzie z tym samochodem. W najbliższej przyszłości nie będą w stanie nawet walczyć o zwycięstwa, więc Lewisowi trudno będzie utrzymać tę motywację. Jednakże na pewno sobie poradzi. Jest przecież walczakiem", dodał mistrz świata z 2016 roku.
"Zawsze będzie dążył do pokonania zespołowego kolegi. To będzie dla niego naprawdę ważne. A spisujący się tak dobrze George może być dla Lewisa największą motywacją, by dalej naciskać. Nigdy więcej nie będzie chciał bowiem mieć już go przed sobą."
komentarze
1. Frytek
Biedny Lewis, nie dziwię się że przez tyle czasu chciał obok siebie Bottasa. W końcu ma porządnego partnera który nie da się zagonić w róg i wychodzi szydło z worka. Mógł odejść z uniesioną głową a teraz weryfikuje swoje tytuły.
Nie twierdzę że to zły kierowca ale jego fani trochę płynęli robiąc z niego nadczłowieka
2. Aeromis
Przez OSIEM ostatnich lat jeździł przed wszystkimi, to teraz już nie pamięta czym jest F1.
3. poppolino
Oj coś mi się wydaje że kilku użytkowników zabolą te uwagi. :D Tak jak do samego LH nic nie mam, tak bawią mnie ci wszyscy frustraci którzy zaraz przyjdą płakać o ''papierowe'' mistrzostwo, bo Red Bull właśnie wbił szpilkę ich kierowcy.
4. carrera 2013
Ja bym chciał, aby obóz Red Bulla tak ochoczo zajmował stanowisko na temat swojego papierowego mistrzostwa jakie im sprezentował M.Masi. Jakoś na ten temat po wyrzuceniu dyrektora wyścigowego z F1 za karygodne łamanie przepisów nie zabierali ochoczo stanowiska...... A robili wszystko byle do tego faktu nie wracać. Widocznie tak ich to boli, że najlepiej byłoby, aby Hamilton zniknął z toru, a co za tym idzie z przestrzeni medialnej. Wtedy być może papierowe mistrzostwo RBR nie byłoby tak często wspominane . Chyba tu właśnie o to chodzi.
5. weres
Freudowska pomyłka Marko.
6. Max3
Nawet Horner kwestionuje mistrzostwo Maxa:) ...
Nie za bardzo rozumiem skąd tyle narzekania na Lewisa, słabszy sezon i tyle w temacie. Gość lubi się dalej ścigać, przedtem się trochę nudził na przodzie a teraz może się pościgać.
7. Ilona
Co oni wszyscy mają z tym kończeniem kariery? Dopóki kierowca ma chęci i motywacje, nie ma żadnego racjonalnego powodu żeby kończyć karierę, szczególnie ktoś pokroju Hamiltona, czy każdy inny mistrz świata. Właśnie tym bardziej szacunek, że został i podjął wyzwanie z Russellem, z którym być przegra, i co z tego? Tego co zdobył, już nie straci. Ja taką postawę 100 razy bardziej szanuję niż np Rosberga.
8. Ilona
*być może przegra
9. Manik999
@Ilona - chęci będą dopóty, dopóki będą wyniki. Wątpię, by Lewis długo pojeździł, jeżeli Merc nie ogarnie furmanki.
10. sismondi
I tutaj widać poziom RBR ......
11. fistaszeq
@4 widzę że wpisałeś swój rok urodzenia do nicku
12. Aeromis
@10. sismondi
Przecież wiadomo że Marko żartuje, nie wiem czemu się oburzasz.
13. kozera
@7 Nie mam na to żadnych dowodów poza własnym przeświadczeniem, ale nie sądzę że Hamilton został w F1 by podjąć rywalizację i walczyć z Russelem.
Widzę to tak że Toto omamił go tym jakie wyniki ma samochód w tunelu i że upragniony 8. tytuł ma niemal w kieszeni. Do tego kolejność w zespole pewnie miała być pilnowana tak by Russel wyszedł z cienia dopiero po emeryturze Hamiltona. Tymczasem na Imoli czekałem tylko na to by Russel zdublował Hamiltona. Zabrakło dosłownie paru sekund, ale to byłby widok.
Co do Rosberga też go nie szanowałem w momencie odejścia, po czasie jednak i poznaniu jego punktu widzenia czuję do niego duży szacunek. Nico wiedział że jest wolniejszy od Hamiltona i wygrał z nim tylko dzięki splotowi pozytywnych wydarzeń, zagrywek i polityki. To było już nie do powtórzenia a Hamilton wziąłby sobie za punkt honoru by go zdemolować. Mało rzeczy szanuje w ludziach bardziej jak świadomość własnych wad i racjonalnego spojrzenia na przyszłość. Dlatego jego odejście z F1 było o dziwo tym co przysporzyło dla mnie najwięcej sympatii do niego.
14. Fan Russell
@9 Napisz coś o Alonso?
15. Denieru
@7
A co innego miał zrobić Rosberg ? sezon 2016 pokazał że jakiekolwiek pozytywne relacje między kierowcami Mercedesa zostały definitywnie pogrzebane i na dalszą współpracę nie ma co liczyć, jakakolwiek próba kontynuowania tego duetu mogła co najwyżej doprowadzić do problemów zarówno dla zespołu jak i kierowców.
16. kozera
Swoją drogą pamiętacie zakończenie ostatniego sezonu Drive to Survive? Żałuję że nie mogę tu wrzucić filmu.
Pytanie do Toto Wolffa: "Czy Red Bull poczuję presję w przyszłym roku?"
Toto [z miną żądzy zemsty]: "wszyscy poczują presję!"
Ubaw mam z tego po każdym wyścigu, chyba równie duży jak teraz gdy przypomnę sobie jak po Bahrajnie wszyscy przeciwnicy VER krzyczeli karma gdy ten miał awarię bolidu. Gdzie jesteście teraz? Czemu nie wołacie że Mercedesa dopadła Karma?
17. Mike Ethanol
Pamiętam czasy, gdy Hamilton był moim ulubionym kierowcą. To czasy, gdy musiał się ścigać i robił to. Potem przyszły czasy dominacji Mercedesa, potem Lewisowi coraz bardziej odbijała sodówka. A teraz o zgrozo, czuję perwersyjną radość, gdy młody, opowiadając głodne kawałki o bogu Lewisie i tak robi swoje, czyniąc hipokryzję Toto coraz bardziej widoczną. Swoją drogą, za Georgem nigdy nie przepadałem, ale talent ma i będzie o nim jeszcze głośno.
18. Otta
Dobrze, że Marko się tak wypowiedział! To właśnie będzie motywacja dla Lewisa, aby utrzeć nosa RBR. Co jeszcze lepsze - na pewno nie w tym sezonie.
Chociaż faktycznie zastanawiająca jest dysproporcja wyników Georga i Lewisa. Nasuwa się pytanie czy oba bolidy są identyczne? Czy Mercedes aż tak wierzy w eksperymentalne ustawienia bolidu na każdym GP, że wprowadza je w aucie Lewisa, a skutek jest odwrotny od zamierzonego?
Nie byłem i nie jestem fanem Hamiltona, ale nie potrafię sobie rozsądnie uzasadnić w/w dysproporcji. Nie twierdzę, że Russel nie jest utalentowany, bo niejednokrotnie zaskakiwał w Williamsie, ale imo popełniał więcej błędów niż Lewis na przestrzeni ostatnich czterech sezonów.
19. Harman1997
Narazie lewis wyglada mizernie, ale pamientajmy - wazne jak konczy nie jaz zaczyna, lewis moze jeszcze zaskoczyc ale watpie
20. ekwador15
gdzie ta szpila? f1 dziel pasje widze nabija klikalność
21. olejny
To tak zwana samotność wielokrotnego mistrza który musi zmagać się z niemałymi trudnościami.To nie powód do lamentowania,a do walki z bolidem i z samym sobą gdy jest się poza podium do którego przez lata się przyzwyczaił.Jeśli pokona samego siebie w trudnej dla niego sytuacji,to będzie wygrany.Każdy ma swoje dołki do pokonywania.
22. limah
Oni się boją od Lewisa.
23. Davien 78
@16 Napisz jeszcze gdzie ta karma i za co bo nie pojmuję. Za co ma Merca dopaść? Co do Ham. Tak zupełnie obiektywnie. We wszystkich 3 pierwszych wyścigach i treningach ( za wyjątkiem Bahrajnu jeśli chodzi o treningi) oraz kwalifikacji w Dudży (jakieś eksperymentalne ustawienia) prezentował się lepiej niż Rus. Lepsze tempo kwal. i wyścigowe. Jedynie ten weekend to było dno chyba pod każdym względem. Myślę że dopadła go trauma spowodowana położeniem w jakim się znalazł. Wrócił na pewno mamiony wynikami z tunelu, tu się zgadzam. Teraz zdał sobie sprawę że jest po walce. Straty 1,0 sek do RB nic już nie odwróci, żadne zaklęcia Wolfa. Dlatego Ham nie na motywacji. Jeśli zdobyłeś wszystko to motywować cię może jedynie np 8 tytuł. A jeśli to nie jest realne to po tylu katach ciężko znaleść chęć by cisnąć na full. I to było widać jak za Gaslym zamykał gas wcześniej niż on.
24. Davien 78
Co innego Rus. On nie musi walczyć o tytuł by mieć motywację. Dla niego wystarczy wygrywać z Ham i tyle. Pewnie jak Ham odejdzie to nieco zwolni jadąc n-ty rok o nic. A na to się zanosi. Już w tej chwili Merc traci na mocy ICE 10 KW do Ferrari. Honda dla porównania tylko 1 KW. Więc jaką aero mysi wymyśleć Merc by to zrekompensować? No to musi być coś ekstra, gdyż ICE już rozwojowo zamrożone. Wydaje mi się że tu jest problem w psychice Hama. On też to wie bo nie po to został. A wygląda no to że do 2026 Merc będzie średniakiem w stawce. Dla Hama to koniec. Jeszcze pewnie wierzył po 2 wyścigach w super poprawki na Imole, wszakże być miały ( w sumie były ale takie rozmiaru małego kapiszona w dodatku mokrego). Teraz Wolf obiecuje dalej ale już chyba sam w to nie wierzy. To koniec Merca i Ham.
25. Manik999
@Fan Russell - Alonso to inna para kaloszy. On od początku ery hybrydowej nie ma czym walczyć. Nadal marzy o trzecim tytule, a z drugiej strony zwyczajnie chce jeździć... nie oczekując już nawet spektakularnych sukcesów. Inaczej nawet by nie wracał. Dla Hamiltona obecna sytuacja to jak upadek z wysokiego konia.
26. fistaszeq
i tak od belgii merc bedzie najlepszy podobno
27. ADP10
@26
Podobno od Monzy Aston Martin ma wygrać wszystkie pozostałe wyścigi lol
Marko i cała świta RBR lubią wbijać szpilki innym i czasami to nawet zabawne. Nie jestem anty fanem RBR i nie życzę im źle ale karna wraca i jeżeli robią to złośliwie to mam nadzieje ze do nich tez wroci.
28. Globtrotter
@20 od tego autora zawsze lecą clickbaity ;)
29. Globtrotter
RedBull dalej w swoim stylu sieje ferment.
Z tego co gadają może wynikać, że skoro Max zdublował Lewisa to tak jakby już miał na swoim koncie 7 tytułów.
Lepiej niech skupią się na swoim bolidzie bo jak na razie Verstappen ukończył ledwie 50% przez awarie.
Ten się śmieje, kto się śmieje ostatni.
Nie wierzę w odbudowę Merca w tym sezonie. Czegoś innego się spodziewałem a co innego wyszło. Poczekajmy jak się sezon rozwinie
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz