komentarze
  • 1. Nester81
    • 2022-03-20 12:13:33
    • *.

    Ciekawe ile traci Mercedes na okrążeniu przez to podskakiwanie.
    Bo to, że poszli na kompromis i podnieśli bolid przez co trochę tracą docisk to chyba każdy się zgodzi.

  • 2. Tomek_VR4
    • 2022-03-20 12:18:34
    • *.dynamic.gprs.plus.pl

    @1 Ok. sekundy- to słowa Lewisa.

  • 3. Forman1ak
    • 2022-03-20 13:53:02
    • *.

    Na ich zwyżkę formy liczyłem najbardziej w tym roku. Niestety jest gorzej niż było....

  • 4. xandi_F1
    • 2022-03-20 13:56:12
    • *.25.76.2.ipv4.supernova.orange.pl

    mogę pomóc Astonowi, ale moja widza tania nie jest. A wiem doskonale co trzeba zrobić.

  • 5. dexter
    • 2022-03-20 17:27:59
    • *.46.114.pool.telefonica.de

    Coz, czasami nazwa moze byc dosc specyficzna, jednakze zjawisko nie jest nowoscia. W przyrodzie delfiny musza wynurzyc sie na powierzchnie wody, aby oddychac co dwie albo trzy minuty, nastepnie biora wdech przez otwor oddechowy na czubku glowy. Czesto robia to, skaczac wysoko z wody. Poruszaja sie szybciej, poniewaz powietrze stawia mniejszy opor niz woda. Pojazd wyscigowy nie robi tego, ale w zargonie fachowym ozncza "porpoising".

    O co chodzi? Jesli pojazd wyscigowy ma w podwoziu tunel Venturiego, ktorym generowana jest sila docisku (strumien czastek powietrza dostaje sie z przodu pod nadwozie, jest odwrocony profil skrzydla i powietrze wylatuje z tylu) to w pewnym momencie docisk przeniesie auto w dol (zasysa pojazd do asfaltu). A kiedy pojazd lezy przy ziemi, robi "boom" a potem znow sie podnosi. To normalny efekt tzw. pojazdu z efektem przypowierzchniowym. Tak bylo juz 40 lat temu i jedynym, ktory tego doswiadczyl byl Adrian Newey.

  • 6. dexter
    • 2022-03-20 17:34:33
    • *.46.114.pool.telefonica.de

    Chodzi o to aby z tylu wystepowalo jak najmniej turbulencji powietrza i aby zle powietrze w zadnym wypadku nie bylo wypychane na zewnatrz tak jak to bylo kiedys, a nastepnie ponownie zbieralo sie za pojazdem stworzac turbulencje powietrza przy ziemi. Jednoczesnie chodzi o to, aby pojazd byl stabilny aerodynamicznie, tzn. nie byl raz podsterowny a innym razem nadsterowny. I teraz dochodzi problem z porpoisingiem. Inzynierowie musza teraz ustawic samochod: twardo albo miekko, wysoko lub nisko.

    Ponadto pojawia sie fenomen w F1, ktory jest znany z kazdej serii wyscigowej a mianowicie: to wszystko niewazne, liczy sie tylko performance. Tzn. jak wyglada najszybszy sposob na pokonanie dystansu. Przy pojazdach z efektem przypowierzchniowym jedno jest jasne: chce jak najnizej jezdzic przy ziemi - wtedy mam najwiekszy docisk i w stosunku do niego najmniejszy opor powietrza. A im blizej ziemi, tym twardziej musze pojechac, by uniknac przyziemienia i porpoisingu.

    Wyzwanie jest, poniewaz do porpoisingu kierowca nie moze sie przyzwyczaic. W taki sposob nie mozna jezdzic ciagle podskakujac. Zespoly i inzynierowie musza znalezc tutaj rozwiazanie. Kierowca moze zglosic, ze nie widzi trasy, bo auto caly czas podskauje, a inzynier musi powiedziec gdzie jest najlepszy kompromis. Troche twardziej - tak, calkiem twardo - nie. Jest wiele elementow, ktore lacza sie w calosc. Ponadto aerodynamika jest rowniez bardzo wazna (jak pokierowac powietrzem pod autem w szesciu kanalach). Powietrze jest glupie- stare prawo fizyki...

Skomentuj artykuł

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

Zarejestruj się już teraz

Ogólnopolski serwis poświęcony Formule 1 - Dziel Pasję
© 2004 - 2024 GPmedia | Polityka prywatności
Kopiowanie treści bez zgody autorów zabronione.

Created by nGroup logo with ICP logo