Zespoły nie chcą przywrócenia wyboru alokacji opon
Trzeci rok z rzędu ekipy F1 nie będą miały możliwości dowolnego wyboru opon na poszczególne weekendy wyścigowe. Jak ujawnił Mario Isola, obecne rozwiązanie polegające na tym, że wszyscy kierowcy otrzymują takie same komplety mieszanek odpowiada zespołom.Do końca sezonu 2019 zespoły miały prawo do wyboru zestawów opon nominowanych przez Pirelli na każdy weekend wyścigowy. Taka możliwość została jednak zakazana w 2020 roku z powodu szalejącej pandemii. Aby ułatwić transport tego ogumienia, Włosi zaczęli wysyłać ekipom taką samą ilość każdego kompletu mieszanek (dwa twardych, trzy pośrednich, osiem miękkich).
Trend ten był utrzymywany także w trakcie zeszłorocznych mistrzostw, ale wiele wskazywało na to, że włodarze sportu powrócą do rozwiązania stosowanego jeszcze przed pandemią. Nic bardziej mylnego. W sezonie 2022 zespoły również będą mieć do czynienia ze stałym przydziałem opon:
"Zespoły zakomunikowały nam, że obecny system jest dobry i możemy zachować go na przyszłość. Z tego powodu podjęliśmy decyzję o kontynuowaniu stałego przydziału", mówił szef działu F1 Pirelli, Mario Isola, cytowany przez RaceFans.
"Ekipy przekazały nam, że jeżeli mają stałą alokację, która jest identyczna dla wszystkich, to nie ma żadnej przewagi dla jakiegoś teamu i mogą zacząć planować strategie z tym standardowym przydziałem. W innym wypadku traciłyby czas, zasoby i ludzi na rozważanie, czy wziąć jeden więcej komplet pośrednich czy jeden miękkich. Mają taki sam przydział, więc muszą sobie z tym poradzić."
Włoch nie ukrywa, że swoją rolę w tym wszystkim odegrał także fakt, iż w 2022 roku pojawią się innowacyjne, 18-calowe opony:
"W 2020 roku zakomunikowano nam, że tak samo ma być w sezonie 2021. Z kolei w poprzedniej kampanii - w związku z nowym produktem na sezon 2022 - nikt nie był pewny zużycia tych mieszanek, więc ostatecznie postawiono na to rozwiązanie. Nie wiem, czy zmieni się to w 2023 roku. To nie jest odpowiedź na tę chwilę."
W wywiadzie dla francuskiego Auto Hebdo Isola wyznał z kolei, że nowe konstrukcje nie będą aż o tyle wolniejsze jak prognozowano przy zatwierdzaniu przepisów na sezon 2022. Wówczas mówiono o około 2-3 sekundach. Teraz ta różnica ma zatrzymać się na poziomie jednej sekundy:
"Mamy wiele symulacji od zespołów, które pokazują nam, że nowe samochody nie są dużo wolniejsze w porównaniu z tymi z zeszłego roku. Na początku mówiliśmy o trzech sekundach na okrążeniu. Teraz waha się to w granicach 0,5-1 sekundy."
"Jeżeli sezon zaczyna się ze stratą jednej sekundy w porównaniu z zeszłym rokiem, to tylko oznacza, że do końca mistrzostw osiągi będą takie same jak w 2021 roku."
komentarze
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz