Q2: Hamilton przed Red Bullem
W drugiej części kwalifikacji przed GP Arabii Saudyjskiej zespoły rozpoczęły wyjątkowo jednostronną partię szachów, w większości wypuszczając swoich kierowców na średnich oponach.Mniejsza liczb bolidów na torze pozwoliła również uniknąć kłopotów w końcówce okrążenia, tym bardziej, że czołowi gracze wyjechali na tor zdecydowanie wcześniej niż zazwyczaj.
Max Verstappen jako pierwszy bardzo szybko zszedł w ten weekend z czasem poniżej 1 minuty i 28 sekund. Lewis Hamilton na swojej pierwszej próbie stracił do Holendra aż 0,7 sekundy i zajął piąte miejsce za Perezem, Bottasem i Leclerckiem, przy okazji narzekając przez radio na brak przyczepności. W miarę rozgrzewania opon na kolejnej próbie Brytyjczyk zdołał zmniejszyć tę stratę do zaledwie 0,1 sekundy i wskoczyć tuż za Verstappena.
Chwilę później swój czas poprawił również Sergio Perez, który wskoczył na pierwsze miejsce.
O ogromnym szczęściu mógł za to mówić Carlos Sainz, który w szybkiej partii, w 11 zakręcie stracił panowanie nad bolidem i o włos minął się z barierami. W dalszej części czasówki Hiszpan popełniał na swoich okrążeniach błędy przez co nie ustanowił reprezentatywnego czasu, kończąc sesję na 15. miejscu.
W końcówce sesji na średnich oponach na pierwsze miejsce z przewagą 0,2 sekundy nad Perezem wskoczył Lewis Hamilton. Kierowcy Red Bulla z kolei wykorzystali ostatnie minuty Q2 do sprawdzenia swoich bolidów na miękkich oponach.
Za Hamiltonem, Perezem i Verstappenem sesję ukończyli Bottas oraz kierowcy AlphaTauri- Tsunda przed Gaslym.
W końców sesji doszło także do drobnego incydentu między Kimim Raikkonenem i Valtterim Bottasem. Jadący na szybkim okrążeniu zawodnik Alfy Romeo został trącony przez Bottasa. Szczęśliwe obyło się bez konsekwencji.
Do Q3 nie przeszli: Ricciardo, Raikkonen, Alonso, Russell i wspomniany wcześniej Sainz.
komentarze
1. kiwiknick
Ciekawe czy skrzynia u Maxa wytrzymała.
2. Fan Russell
@1 Jutro oba nie pojadą do mety. Zemsta trwa
3. Katsurimoto
Ta spicy engine nie wystarczył. Silverstone mode activated a Max nie odpuści.
Jutro będzie gorąco jeśli nie ma uszkodzeń poważnych w Red Bullu.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz