Ecclestone: gdyby nie Frank, Formuły 1 mogłoby dzisiaj nie być
Świat Formuły 1 przesyła kondolencje i wyrazy współczucia rodzinie Sir Franka Williamsa, który wczoraj nad ranem zmarł w szpitalu otoczony najbliższą rodziną.Jedną z osób, które zabrały głos po śmierci jednego z najsłynniejszych herosów Formuły 1 był sam Bernie Ecclestone.
Sir Frank Williams ma na swoim koncie dowodzenie dwoma zespołami F1. Williams stanowił jego drugą próbę zwojowania świata Formuły 1, ale jakże skuteczną. W latach 1977 - 2020 pod wodzą wytrwałego i ambitnego człowieka ekipa sięgnął łączenie po 16 tytułów mistrzowskich w Formule 1.
Gdy w zeszłym roku finalizowano umowę przejęcia zespołu, co z pewnością dla jego twórcy nie było łatwym przeżyciem, wiele mówiło się o końcu ery prawdziwych prywatnych i niezależnych ekip w F1.
Bernie Ecclestone uważa nawet, że Sir Frank Williams był jednym z głównych filarów tego co pozwoliło Formule 1 przekształcić się w obecny sukces.
W wywiadzie dla agencji PA Ecclestone mówił: "Frank był jednym z weteranów, którzy przeszli okropnie długą drogę. Niektórzy zastanawiają się również, czy gdyby Franka nie było wśród nas na początku, czy Formuła 1 w ogóle przetrwałaby. On był jednym z tych, którzy budowali Formułę 1."
"To koniec pewnej epoki."
Do czasu śmierci Sir Frank uznawany był za najstarszą osobę, która przetrwała tetraplegię [paraliż czterokończynowy], do której doszło podczas wypadku samochodowego w 1986 roku.
Ecclestone w swoim stylu przyznał, że odejście Sir Franka prawdopodobnie jest "błogosławieństwem w przebraniu" po tym jak został zapewniony iż 79-latek w swoich ostatnich chwilach życie nie cierpiał, będąc otoczony rodziną w szpitalu.
"Claire zadzwoniła do mnie rano, aby przekazać, że straciliśmy Franka, co z jednej strony mnie ucieszyło, a z drugiej zasmuciło. Radził sobie tak dobrze przez tak długi czas. Być może to błogosławieństwo w przebraniu."
"Claire była zasmucona. Zadzwonili do niej wczoraj ze szpitala i powiedzieli, żeby przyszła się z nim zobaczyć, bo nie zostało mu dużo czasu. Zapytałem czy cierpiał, ale odparła, że nie."
"Jego historia jest niesamowita. Nikt nie żył tak długo w jego stanie [paraliż czterokończynowy]. Frank nigdy nie narzekał. Nigdy nie jęknął ani nie krzywił się. Radził sobie ze wszystkim jak najlepiej potrafił. Był wojownikiem. Frank był po prosu Frankiem. Żył dobrze ze wszystkimi i wszyscy go lubili."
komentarze
1. Believer
Panie Kempinski, czy aby na pewno Frank zarządzał zespołem do 2020 roku?
2. Jacko
@1. Believer
To raczej streszczenie tego, co powiedział Bernie. Zresztą podejrzewam, że choć formalnie nie był już szefem, to jednak coś tam do powiedzenia miał.
3. kempa007
Frank do konca byl szefem zespolu a jego corka tylko pelniaca jego obowiazki ..
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz