Bottas o komentarzu Wolffa z GP Kataru: nie był to odpowiedni moment
Kierowca Mercedesa zabrał głos odnośnie wiadomości radiowej Toto Wolffa z GP Kataru, w której ten chciał zmotywować Fina do jeszcze szybszej jazdy. Jak się okazuje, 32-latkowi nie do końca spodobało się takie działanie.Szef Mercedesa znany jest z częstego motywowania swoich kierowców przez radio. Wielokrotnie przekonywał się o tym Valtteri Bottas, a już zwłaszcza w sytuacjach, gdy miał duże trudności z przebijaniem się przez stawkę.
Fani mogli przekonać się o tym podczas niedawnej rundy na torze w Katarze. Wówczas po fatalnym starcie Fin spadł na 11. pozycję i musiał przebijać się przez "środek stawki". W tym samym czasie zawodnicy Red Bulla nadrabiali kolejne miejsca, a widząc to, co dzieje się na torze, Toto Wolff postanowił zmotywować swojego kierowcę przez radio:
"Dawaj Valtteri, dogoń te samochody" zakomunikował Austriak.
I rzeczywiście Bottas błyskawicznie zaczął mijać kolejnych kierowców i w pewnym momencie znalazł się już na 3. pozycji. Kiedy wydawało się, że spokojnie dowiezie tę lokatę do mety, nagle doszło do przebicia opony w jego bolidzie, co w ostateczności skutkowało wycofaniem z rywalizacji.
Nieoczekiwanie po niedzielnych zawodach 32-latek zakwestionował timing wiadomości Wolffa:
"Wydarzyło się to nagle, kiedy próbowałem wyprzedzać. Moment, w którym otrzymałem ten komunikat, był nieco zaskakujący i może nie był on odpowiedni. Natomiast nie mam z tym większego problemu", mówił Bottas, cytowany przez GPFans.
Kierowca z Nastoli nie ukrywa również, że miał sporego pecha, jeśli chodzi o chwilę, kiedy doszło do przebicia opony. Musiał bowiem pokonać prawie całe okrążenie katarskiego toru, zanim dotarł do alei serwisowej:
"Nie było żadnych ostrzeżeń, wibracji. Tempo było wciąż solidne, a przyczepność też dobra. Nie wyjeżdżałem także szeroko za krawężniki. Pierwotnie myślałem, że to wiatr jest po prosu silniejszy na prostej, ale samochód był wciąż stabilny. Dopiero w zakręcie numer 1 doszło do przebicia. To najbardziej pechowe miejsce, gdyż znajdowało się tuż za zjazdem na pit-stop."
komentarze
1. SpookyF1
Przecież Bottas sam chciał żeby Wolff go dopingował. Sam Wolff mówił, że w F1 nie stosuje sie praktyk aby szef zespołu dopingował czy udzielał sobie pogawendek z kierowcami w trakcie wyścigu ale skoro Valterriemu to potrzebne, to czemu nie?
No chyba że ja czegoś nie rozumiem...
2. Amator
Nie chodzi o sam komunikat Wolfa tylko o moment, w którym go przekazał.
3. Hans1970
"Bottas błyskawicznie zaczął mijać kolejnych kierowców". Co to jest mijanie?! Można na torze wyprzedzić, ewentualnie ominąć stojący inny pojazd. Chyba, że autor miał na myśli wymijanie, czyli przejeżdżanie obok pojazdu lub uczestnika ruchu poruszającego się w przeciwnym kierunku. A to byłby już jakiś absurd na torze.
Panie Kacper, pan się douczy co te terminy oznaczają.
4. nekos
"Chciał wyprzedzać, a tu Toto go rozprasza"... lol
5. goralski
Corez gorsze te artykuliki, sztucznie budowane napięcie, by po chwili wrzucić wypowiedź BOT :
"Natomiast nie mam z tym większego problemu"
6. TomPo
Komentarz przez radio i tak byl delkiatny.
"BOT, masz jeden z najszybszych bolidow w stawce. Moglbys zaczac robic to, za co ci placimy i zaczac sie scigac i wyprzedzic bolidy z innej ligi?"
7. Szaakal
@5 Też to zauważyłem, powoli robi się tutaj poziom WP z ich sensacyjnymi nagłówkami...
8. pjc
...Zegnaj Frank :((
9. Woa-VooDoo
Bez sensu.
Po co dopingować Bottasa , skoro od 12 okrążenia musiał bardziej walczyć z przegrzewającym się silnikiem ?
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz