Verstappen senior: Red Bull wie, jak dobry jest Max, Mercedes tego nie wie
Ojciec lidera mistrzostw świata zasugerował, że jego syn już do końca kariery może być związany z Red Bullem. Holender jest zachwycony współpracą Maxa z "Czerwonymi Bykami" i uważa, że będzie on ważną postacią w czasie, kiedy Austriacy będą przejmować architekturę silnikową Hondy.Max Verstappen od wielu lat jest związany z Red Bullem. W sezonie 2014 nawiązał z nim współpracę, a już rok później trafił do F1, w której najpierw reprezentował barwy Toro Rosso. Niedługo potem awansował do głównego zespołu, gdzie stał się zdecydowanym liderem.
Od tamtego czasu Holender wygrał dla stajni z Milton Keynes 18 wyścigów i 12 razy zdobywał pole postion. W tym roku po raz pierwszy ma realną szansę, aby zdetronizować Mercedesa, bowiem bolid RB16B jest tak samo bądź nawet bardziej konkurencyjny niż maszyna aktualnych mistrzów świata.
Tegoroczna okazja, by wreszcie 24-latek wywalczył upragniony tytuł zbiegła się akurat w czasie, kiedy Red Bull zdecydował się założyć własną spółkę silnikową i wykupić projekty odchodzącej z F1, Hondy. W ten sposób ekipa spod znaku byka zacznie produkować swoje jednostki napędowe, przy okazji stając się najnowszym zespołem fabrycznym.
Jos Verstappen postanowił zdradzić, co sądzi na temat odważnej decyzji Red Bulla. Nieoczekiwanie były zawodnik Benettona zasugerował, że jego syn może już do końca kariery reprezentować austriacki team:
"Znając Red Bulla, oni mogą to zrobić. Chcą być po prostu niezależni i to jest w tym wszystkim najlepsze. Max jest naprawdę ważny dla całego projektu. Red Bull wie, jak dobry jest Max, a Mercedes tego nie wie", mówił Holender w rozmowie z magazynem Formule 1.
"To może być coś znakomitego. Przyjemnie byłoby, gdyby ziścił się scenariusz, w którym zaczęliśmy tutaj, odnieśliśmy sukces i wszystko tu zakończyli. Dlaczego nie? Potrzebny do tego jest tylko zwycięski samochód. Wtedy to się sprawdza, a przy okazji świetnie się bawimy."
Ojciec Verstappena podzielił również zdanie Helmuta Marko i uważa, że jego syn byłby w zdecydowanie lepszej sytuacji w mistrzostwach, gdyby nie stracił 50 punktów nie ze swojej winy:
"Gdyby Max nie miał problemów w Baku, Silverstone i Budapeszcie, to miałby teraz 50 lub więcej punktów przewagi. To niesamowita batalia, ponieważ toczy się również między dwoma zespołami. Natomiast gdyby nie Max, Lewis byłby już mistrzem świata."
komentarze
1. fistaszeq
pierwszy
2. Raptor202
@1 Za takie coś powinny lecieć bany z miejsca.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz