Sainz przez problemy z grainingiem nie mógł utrzymać prowadzenia
Zespół Ferrari po GP Rosji może cieszyć się z trzej lokaty Carlos Sainza. Hiszpan w dobrym momencie zmienił opony na przejściowe i w newralgicznej końcówce odzyskał trzecią lokatę. Mniej szczęścia miał Charles Leclerc, który obstawiał poprawę warunków pogodowych i pozostał na torze na gładkich oponach. Monakijczyk na metę wjechał dopiero 15."To był trudny, ale pozytywny weekend dla mnie. Dobry wynik w czasówce i mocny wyścig, w którym dałem z siebie wszystko. Mieliśmy idealny start z brudnej części toru. Opóźniałem hamowanie do dwójki, ryzykowałem po zewnętrznej Lando, aby wyjść na prowadzenie. Niestety mieliśmy problem z grainingiem i nie mogłem utrzymać pierwszego miejsca. Musiałem wcześniej zjechać do boksu. Po pierwszym pit stopie, mieliśmy bardzo dobry przejazd, zrządzaliśmy twardą mieszanką, gdy był korek, a w czystym powietrzu cisnęliśmy w drodze do pewnego trzeciego miejsca zanim pojawił się deszcz i wszystko utrudnił. Na używanym komplecie twardych opon jasne było dla mnie, że musimy zjechać po przejściówki i wraz zespołem podjęliśmy słuszną decyzję we właściwym momencie i odzyskaliśmy trzecie miejsce! Podium jest fajne, ale jako zespół musimy dalej analizować co możemy robić lepiej, aby następnym razem, gdy Ferrari będzie prowadziło, było mniej podatne na ataki. Mamy trochę czasu przed kolejnym wyścigiem więc będziemy cisnąć."
Charles Leclerc, P15
"Co za rozczarowujące zakończenie tak ekstremalnie pozytywnego wyścigu! Miałem dobry start, zyskałem kilka pozycji. Wszystko wyglądało obiecująco, wykonałem wiele manewrów wyprzedzania a tempo było mocne. Wszystko się zmieniło, gdy zaczęło padać w samej końcówce wyścigu. Carlos jechał z przodu i zjechał po opony przejściowe, podczas gdy ja miałem pewne wątpliwości. Podjąłem próbę pokonania kolejnego okrążenia na slickach, licząc na to, że deszcz ustanie. Zaczęło jednak lać i nie było możliwe dojechanie do mety bez zjazdu na dwa kółka przed metą. To był koniec mojego wyścigu. Ogromna szkoda. Dobra robota ze strony zespołu a Carlos dowiózł do mety trzecie miejsce."
komentarze
1. mcjs
W punktach Sainz wyprzedził Leclerca. Ciekawe czy utrzyma się przed nim na koniec sezonu.
2. bartexar
Leclerc ma mnóstwo pecha w tym sezonie, ale jednak tu on zawinił tak samo jak Lando. Cóż, lekcje wyciągnąć i lecieć dalej. Wątpię żeby Sainz utrzymał się przed nim do końca sezonu, ale brawa również dla niego. Wydaje mi się że Ferrari ma najlepszy skład kierowców.
3. Raptor202
Dajcie tym gościom porządny samochód, zasługują na to.
4. elin
@ 1. mcjs
Mam nadzieję, że jednak nie utrzyma i to Leclerc będzie wyżej w klasyfikacji ;-).
A poważniej - wydaje mi się, że obecnie z duetu Ferrari, Charles bardziej ryzykuje na torze, a Carlos jest tym bardziej ostrożnym. Obaj doskonale się uzupełniają, raz więcej punktów daje ryzyko, raz spokojna jazda. Dlatego najlepszym sprawdzianem dla nich będzie dopiero sezon, kiedy dostaną bolid, którym można powalczyć o tytuł. Wtedy najlepiej będzie widać, kto jest lepszy.
5. Krukkk
Brawo Carlos! Chlopak pojechal swietnie i po prostu robi swoje, a Leclerc pada ofiara nianczenia i nie bedzie to dla Niego korzystne.
Harry Potter musi miec niezle popsuty humor, ale na szczescie Ferrari to nie Mercedes i nie bada potrafili odjac np 30KM bolidowi nr 55.
@4 elin. Kiedy Cherles jedzil jeszcze w Alfa Romeo pisalem, ze jest slaby psychicznie-obawiam sie, ze mialem racje.
6. elin
@ Krukkk
Na pewno ciągle czegoś mi brakuje, żeby nazwać Leclerca kierowcą ze ścisłej czołówki. Ale raczej nie powiedziałabym, że jest słaby psychicznie.
Wydaje mi się, że nie potrafi jeszcze dobrze ocenić kiedy podjąć ryzyko, a kiedy odpuścić i często brakuje Mu cierpliwości podczas wyścigu. Ale myślę, że z czasem zapanuje nad tym i będzie nie do pokonania.
Carlos jest bardzo dobrym rzemieślnikiem na torze, ale brakuje Mu tej iskry mistrzów. Charles ma to coś, jednak na razie jest ciągle nierównym kierowcą. Potrafi pojechać genialnie, albo zawalić.
7. Malmedy19
Rozumiem, że nie będzie kompromisu w kwestii oceny aktualnej sytuacji, co zaowocowałoby wspólnym stwierdzeniem, że "Charles został zweryfikowany"?
Tak, tak, wiem, że i tak ma 6 razy więcej punktów co przereklamowany.
8. mcjs
@4. elin
Cześć Elin! Jeszcze różnie może się ułożyć, ale zgadzam się z Twoją oceną. Dla Carlosa jest to też pierwszy sezon w Ferrari, więc może nie czuć się tam jeszcze aż tak pewnie. Zresztą włoski zespół jest na tyle specyficzny, że nie każdy się w nim odnajdzie. Ale początek ma obiecujący.
Charles więcej ryzykuje, bo pewnie jest świadomy tegorocznych ograniczeń zespołu. Nie walczą o mistrzostwo, więc dla nich sezon i tak jest skreślony, czy zajmą miejsce 3 czy 4. Niech eksperymentuje i nabiera doświadczenia, przyda się jak Ferrari wróci do formy. Z oceną Sainza jeszcze się wstrzymam. Nie sądzę, że wskoczy na wyższy poziom, ale nie odbieram mu szansy. Na razie nazywam go takim wczesnym Bottasem (tym sprzed okresu jazdy w Mercedesie). ;)
Pozdrawiam serdecznie. Dobrego dnia! :)
9. elin
@ 8. mcjs
Witam :-) ... i widzę, że w tym temacie mamy bardzo podobne zdanie. Dlatego może tylko dodam - dla mnie Sainz bardziej niż Bottasa ( nawet tego wczesnego ;-) ) przypomina Rosberga. Jakoś szczególnie nie zachwyca na torze ( jego jazda nie wbija w fotel ), ale mam wrażenie, że w którymś momencie może osiągnąć to, co Nico w 2016. Podobnie wykorzystując " potknięcia " Charlesa, jak zrobił to Rosberg z Hamiltonem.
Chociaż zdecydowanie wolałabym, żeby pierwszym mistrzem Ferrari od czasów Kimiego Raikkonena został Leclerc ... i dominował w tym zespole przez długie lata ... Czas pokaże ;-).
Również Serdecznie Pozdrawiam :-)
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz