Head: Williams potrzebował właściwego lidera i teraz go ma
Patrick Head, współzałożyciel ekipy Williamsa uważa, że zespół z Grove "potrzebował lepszego lidera" i obecnie takiego posiada.Head wraz z Frankiem Williamsem zakładał zespół, który w swojej bogatej historii siedmiokrotnie sięgał po tytuł w klasyfikacji kierowców oraz 9-krotnie w klasyfikacji konstruktorów.
Head wycofał się z aktywnego zarządzania Williamsem w 2011 roku. Chwilę później na podobny kok zdecydował się Sir Frank Williams, a od 2013 roku pełniącym obowiązki szefa zespołu została jego córka, Claire Williams.
Początkowo udawało jej się osiągać pewne sukcesy w czym dużą rolę odegrało przejście na jednostki napędowe Mercedesa, gdy sport przechodził na silniki V6 turbo. W 2014 i 2015 roku ekipa kończyła mistrzostwa na trzecim miejscu, ale od tamtej pory, gdy inni producenci zaczęli nadrabiać dystans do wyznaczającej standardy osiągów niemieckiej jednostki, Williams stopniowo przestawał liczyć się w stawce.
Doszło do tego, że przez ostatnie trzy lata ekipa kończyła sezon na ostatnim miejscu bez większych perspektyw na poprawę, a nad Claire Williams coraz częściej pojawiały się ciemne chmury.
Ostatecznie legendarny zespół, który szczycił się niezależnością i rodzinnym prowadzeniem biznesu został wystawiony na sprzedaż i nabyty przez amerykański fundusz Dorilton Capital.
Pod jego rządami nastąpiła zakrojona na szeroką skalę restrukturyzacja. Szefem ekipy został dobrze znany z rajdów samochodowych Jost Capito, który zaczął skutecznie wzmacniać pion techniczny.
Patrick Head jest zadowolony z wprowadzonych zmian i twierdzi, że zespół w końcu ma właściwego lidera.
"Będąc zaangażowany w Williamsa przez 35 czy 40 lat, z których wiele było dla nas zwycięskich, odszedłem na emeryturę w 2011 roku. Muszę przyznać, że nie przez wszystkie lata, gdy byłem w zespole wygrywaliśmy wyścigi, ale przez większość z nich tak" mówił w podcaście Beyond The Grid.
"Było mi trochę przykro patrzeć jak przez ostatnie 10 lat spisywaliśmy się tak słabo, więc cieszę się, że teraz odrabiamy straty."
"Uważam, że Jost [Capito] i ludzie, których ściągnął? Oni mieli kilku dobrych ludzi, którzy byli w zespole od dłuższego czasu, ale potrzebowali lidera na górze i uważam, że teraz go mają."
Podczas GP Węgier na torze Hungaroring ekipa Williamsa po raz pierwszy od 2019 roku zdobyła punkty i to podwójne. Nicholas Latifi na metę wyścigu o jedno oczko wyżej niż Geroge Russell.
Mimo iż Head cieszy się z takiego scenariusza, przyznaje, że ekipa jeszcze nie może zdobywać punktów własnymi osiągami a na Węgrzech udało jej się to dzięki karambolowi na pierwszym zakręcie.
"Oczywiście udało im się to dzięki wypadkowi w pierwszym zakręcie, więc jeszcze nie mogą zdobywać punktów samodzielnie. Mają jeszcze trochę pracy, aby dojść do tego miejsca."
"Ale uważam, że mają właściwych ludzi na swoich miejscach, są zdeterminowani co jest dobrym prognostykiem. Nie wiem nic na temat funduszy, ale rozumiem, że także są na miejscu."
Williams obecnie zajmuje ósme miejsce w klasyfikacji konstruktorów i może na nim czuć się dość pewnie. Nad Alfa Romo posiada 7-punktową przewagę, a Haas pozostaje już jednym zespołem, który nie zdobył w tym roku jeszcze punktów.
komentarze
1. RA
Szkoda, że nie wspomniał o ogumieniu. Wszyscy testowali 18 calowe opony podczas gdy Williams nie zdążył
2. Magda_
Moim zdaniem niespecjalnie zawoalowana sugestia, że wcześniejsze szefostwo zespolu było do du...y :)
Ja do tej pory zastanawiam się, jak potoczyłyby się losy Williamsa gdyby zamiast Claire Williams szefem został jej brat Jonathan? Miał chyba jednak nieco więcej doświadczenia z wyścigami, wychodzącego poza kwestie PR-owe.
3. Frytek
Gwoździem do trumny był Paddy Lowe i to że Claire za bardzo mu zaufala. To co on odwalił z testami i wogóle z tym bolidem co miał za dużo wahaczy to jakaś paranoja. Sięgnęli dno dna i ciężko było się z tego podnieść. Tak naprawdę to Paddy zniszczył legendę a biedna Claire oberwała rykoszetem
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz