Leclerc: to był jeden z najlepszych wyścigów w mojej karierze
Obaj kierowcy Ferrari mają za sobą kapitalny wyścig. Carlos Sainz zrehabilitował się za kiepskie kwalifikacje, w których odpadł w Q2 i dziś m.in. dzięki doskonałej strategii awansował aż o 6 pozycji względem startu. Charles Leclerc z kolei podniósł się po tym jak na pierwszym okrążeniu uszkodził przednie skrzydło i na przestrzeni ostatnich 30 kółek wyprzedził kolejno Raikkonena, Giovinazziego, Vettela, Tsunodę, Alonso oraz Strolla. Kibice docenili wyczyn Monakijczyka i wybrali go na kierowcę dnia.Charles Leclerc, P7 "Mam mieszane uczucia. Dużo straciliśmy przez wypadek na pierwszym okrążeniu. Szkoda, bo ostatecznie gdyby nie to, to skończylibyśmy z lepszą lokatą. Jednak od drugiego okrążenia jechałem świetny wyścig, myślę że jeden z najlepszych w mojej karierze w F1. Samochód był niesamowity, a ja wykorzystałem każdą szansę na odzyskanie pozycji. Ten wynik pokazuje jak duży wysiłek wykonuje nasz zespół. Przejrzymy wszystkie dane, żeby zrozumieć w jaki sposób wykonaliśmy ten krok naprzód. Mam nadzieję, że w przyszłym tygodniu spiszemy się równie dobrze."
komentarze
1. kozera
Nie rozumiem czemu Leclerc nie dostał kary za wjechanie od tyłu w koło Gasly'ego eliminując go z wyścigu. Że pierwsze okrążenie? Że tłok? Miał tam zdecydowanie wystarczająco miejsca.
Raikkonen też zdaje się miałby coś do powiedzenia gdy po manewrze wyprzedzania Leclerc zjechał przedwcześnie na linię wyścigową nieomal zdejmując mu skrzydło, choć tu na karę raczej za mało, to jednak dalej maluje obraz Leclera rozrabiaki torowego. Żeby tylko przypomnieć tu dodatkowo jak również na tym torze rok temu Leclerc zdjął tylnie skrzydło Vettela. Niebawem ze zdjętych przez niego części będzie można zbudować bolid lepszy od obecnego Haasa
2. mik_72
Zgadzam się. Od początku kariery w Ferrari Leclerk to taki diabełek udający aniołka.
3. hubertusss
Trzeba przyznać, że dobrze pojechał. Ferrari jakoś nie wyglądało najlepiej w treningach i kwalifikacjach. Do tego nie planowany zjazd na początku ale jednak udało mu się naprawdę dużo. A kar nie dostał bo być może sędziowie uznali ten nie planowany pit stop jako karę. Zresztą inna sprawa, że te jego stłuczki były incydentami wyścigowymi.
4. TomPo
@1 sam sobie odpowiedziales na pytanie, wiec nie wiem czemu sie rzucasz.
Tak, pierwsze okrazenie, oraz pierwsze zakrety sa zupelnie inaczej traktowane.
Uwazam, ze nagroda za najlepszego jak najbardziej zasluzona, bo pozniej cisnal pieknie i wyprzedzal po kolei jak leci, a koniec koncow dogonil kolege z zespolu.
Nikt inny na te nagrode nie zasluzyl, bo niby kto?
Max ze wygral maja kolosalna przewage w tempie wyscigowym?
Per ktory co najwyzej zajalby 3 miejsce gdyby mu pit-stopu nie schrzanili?
MIal duze szanse RUS, no ale Williams nie zawiodl i sie rozkraczyl.
5. fpawel19669
@4 Tak, jedynym konkurentem do miana kierowcy dnia był George. Szkoda, że wyeliminowała go usterka, bo szykował się dla niego prawdopodobnie wyscug życia. Pecha ma chłopak nieprawdopodobnego.
6. fpawel19669
@1 Hmm, o ile w pierwszym przypadku to był ewidentnie błąd Leclerca, to w przypadku incydentu z Kimim to wina Monakijczyka polegała na tym, ze tam był. I na niczym więcej. Radze obejrzeć powtórkę, widać tam ewidentnie jak Fin wyjeżdża na zewnętrzna i to on zahacza a nie zahaczają jego.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz