Binotto zapowiada rzadszą obecność na torze
Precedens zapoczątkowany w ubiegłym sezonie ma teraz przybrać na sile. Szef Ferrari oświadczył, że wiele z wyścigów nadchodzącej kampanii będzie oglądał z fabryki w Maranello. Poświęcenie to ma oczywiście jeden, zasadniczy cel - kompleksowe przygotowanie się do rewolucji regulaminowej, która nadejdzie w 2022 roku.Dla Matti Binotto zdalne koordynowanie pracą zespołu to oczywiście nie pierwszyzna. Dowodzący Scuderią zdobył doświadczenie w takim trybie pracy podczas zeszłorocznego wyścigu w Turcji, Bahrajnie oraz Abu Zabi. Wówczas za każdym razem jego obowiązki przejmował dyrektor Laurent Mekies.
Binotto postanowił, że kosztem obecności na torze będzie bacznym okiem przyglądał się postępom w konstruowaniu bolidu na 2022 rok i jego absencje będą nasilać się wraz z biegiem czasu.
"W zeszłym roku opuściłem kilka wyścigów, ponieważ ostatecznie trzeba tu zarządzać całą firmą. Nie rozchodzi się wyłącznie o weekend wyścigowy, ale także o to co dzieje się w Maranello, gdzie trzeba zarządzać pracą mnóstwa ludzi", wyznał Włoch.
"Mamy nadzieję, że ten sezon będzie składał się z 23 wyścigów. W jego drugiej połowie będzie bardzo intensywnie, a przecież w 2022 roku będziemy musieli zmierzyć się z ogromnym wyzwaniem. Dlatego planuję, żeby nie pojawić się na wszystkich wyścigach w tym sezonie."
"Z pewnością będę obecny na samym początku, ponieważ chcę upewnić się, że wszystko doskonale działa podczas weekendu. W pewnym jednak momencie odpuszczę kilka rund, by w Maranello koncentrować się na sezonie 2022."
"W fabryce mamy takie wirtualne centrum dowodzenia, więc zawsze będę w bezpośrednim kontakcie z ludźmi z toru. Mamy dyrektora wyścigowego, Laurenta Mekiesa, który zdobył już z nami pewne doświadczenie i udowodnił, że daje sobie radę z prowadzeniem całego zespołu podczas weekendu wyścigowego. Polegam na nim i wiem, że mogę czuć się komfortowo z tym, żeby nie pojawić się na torze."
komentarze
1. johan24
Tęsknić za Matti na padoku nie będę. To nie Brawn ani Todt. Nawet nie Arrivabene,
2. tomi79
Też mam to samo zdanie. Moim zdaniem potrzeba jest zmiana szefa który nie będzie Włochem i weźmie to całe towarzystwo "za ryj"
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz